przez amartio » 22 paź 2009, o 14:05
wlasnie tak sobie pomyslalam,ze on moze chce uslyszec - oj kochanie,dlaczego tak myslisz,dlaczego tak mowisz? nie wiem..
jak dla mnie tak to wlasnei zabrzmialo,ale ja jestem taka,ze po prostu to zbylam i tyle..bo co mam odpowiedziec,kochanie alez jestes dla mnie?
jesli chodzi o niego..hmm..zamkniety w sobie bardzo..mysle,ze tak naprawde jest samotny..jak wyglada jego zycie?pracuje jako szef kuchni,wraca z pracy o 23 i bardzo czesto,zeby nie powiedziec co 2 dzien wychodzi na impreze albo spotkac sie ze znajomymi w barze itp,zreszta nie jest to dla mnie dziwne,bo co ma robic sam w pustym domu..ale pomimo tych imprez,spotkan ze znajomymi,to chyba chcialby miec juz jakas tam stabilizacje..
ma 32 lata,wiec tez juz chyba powoli czas..
ma dosc duza rodzine,rodzice umarli dawno temu,ale on chyba nadal nie pogodzil sie ze strata matki,bo mowiac o niej ma lzy w oczach,nazywa ja swoja krolowa i mowi jak bardzo ja kocha..
nie wiem czy to juz pisalam,ale jesli chodzi o uczucia,zwiazki,to nie jest wylewny,nie nalezy do osob,ktore zasypuja smsami typu "misiu pysiu,kochanie itp",sam tez nie lubi kiedy ktos na niego naciska..
nie wie,co zrobic ze swoim zyciem,moze chcialby sie przeniesc do anglii,moze do jakiegos panstwa w afryce,moze zmienic prace po prostu...i zostac w portugalii..strasznie niezdecydowany..
kiedys przyznal mi sie,zanim tam pojechalam,ze dziwnei sie czuje,poniewaz zdarza mu sie dosc czesto w ciagu dnia o mnie myslec..
a nigdy wczesniej nie zdarzylo mu sie miec takiego kontaktu z kims poznanym przez internet
nie nalezy do osob flirtujacych,podrywajacych panienki,choc na takiego wyglada
dla mnie jest troche zagadka tak naprawde..
dziwne bylo tez jego zachowanie,o czym nie wspomnialam,kiedy poszlismy na impreze z 5 jego kolegami,upilismy sie wszyscy mocno..siedzielismy,w pewnym momencie zaczelam tanczyc z jego kolega,to po 5 minutach wyciagnal mnie za reke z lokalu pozegnalismy sie z kolegami i wrocilismy do domu,nie protestowalam,bo tak naprawde bylam dosc wcieta i nie wiedzialam do konca o co chodzi
tak,jak wspominalam,nie wypisuje zadnych nie wiadomo jakich tekstow w smach,ale zapamietalam jednego..
kiedys napisalam do niego,ze zastanawiam sie czy to samo dzieje sie z nim co ze mna,ale mialam na mysli tak naprawde fizycznosc..
a on na to- poniewaz urodzilas sie by byc moja kobieta..po tym smsie oczywiscie sie znowu zdystansowal bo ja sobie zazartowalam obroicilam tego smsa w zart..oczywiscie op tym fakcie zdystansowal sie i nie odzywal 2-3 dni kiedys rozmawialismy i powiedzial mi tylko ze dystansuje sie i bardzo siebie samego kontroluje bo jest miedzy nami duza odleglosc i on naprawde nie wie co by zrobil gdyby soie zakochal..to chyba na tyle,troszke wiecej szczegolow:)