Sama mam przyjaciela-faceta. Zaprzyjaźniłam się z nim, kiedy zerwała z nim K. i bardzo potrzebował wsparcia. Niespecjalnie ją lubiłam, bo nie podobało mi się, to jak go traktowała. Na odległość było widać, że nie jest w nim zakochana, a jednak ciągnie ten związek jednocześnie dając otoczeniu odczuć, że nic do A. nie czuje.
Nasza przyjaźń trwała 2 lata, kiedy znowu pojawiła się jego pierwsza miłość i tym razem amor trafił tak samo mocno jego jak i ją
Są ze sobą już rok...
Kajunia, chcę Ci powiedzieć jak ja podchodzę do naszej przyjaźni. Nigdy przenigdy nie pozwoliłabym na jakieś dziwne żarty, niedomówienia, cokolwiek, co mogłoby wzbudzić podejrzenia dziewczyny mojego przyjaciela. Na samym początku, kiedy nie wiedziałam, w jaki sposób zareaguje na mnie K., postanowiłam trzymać się z dala, żeby mogła mnie poznać lepiej i nabrać do mnie zaufania. Postanowiłam sobie również w głowie, że jeśli usłyszę choć jedno słowo, że K. jest zazdrosna, że nie podobają jej się nasze relacje, usunę się do czasu, kiedy przestanie czuć się zagrożona. Wiedziałam, że mój przyjaciel nie zgodziłby się na to, żeby z jej powodu ucierpiała nasza przyjaźń, więc postanowiłam to wziąć na siebie i wydaje mi się, że tak właśnie postępuje prawdziwy przyjaciel, który faktycznie nie chce komuś mieszać w życiu. Nie darowałabym sobie, gdyby przeze mnie źle się między nimi działo. Niby byłam pierwsza, niby nic złego nie robiliśmy, ale ja jednak znam swoje miejsce i wiem, że relacje z partnerem są najważniejsze!
Inna sprawa jest taka, że teraz przyjaźnię się i z A. i z K.
Nie ma mowy o żadnych przykrych sytuacjach, problem nie istnieje. Miałam przyjaciela, dodatkowo zyskałam przyjaciółkę
Kajunia, nie widzę w Tobie wielkiej zazdrośnicy, mam wrażenie, że problem istnieje z winy zachowania koleżanki Twojego chłopaka. Przecież nie jest głupia i wie, co możesz czuć, a jeśli choć trochę Twój chłopak się jej zwierza, to na pewno wspomniał coś o Twoim odczuciach na temat ich przyjaźni. Normalna przyjaciółka usunęłaby się w cień albo wyciągnęła rękę, żebyś ją poznała.
Nie dziw się swojemu chłopakowi, że nie rozumie o co Ci chodzi. On nie robi nic złego. Wierzę, że z jego strony relacje są ok i Ty to czujesz, dlatego piszesz, że jesteś go pewna. Ty nie jesteś pewna jej... i słusznie.
Twojemu chłopakowi na pewno ciężko byłoby uwierzyć w złe zamiary przyjaciółki, bo w końcu do cholery jest jego przyjaciółką, dlatego trudno, żebyś od niego czegoś oczekiwała (szczególnie, że sama nie masz pomysłu czego), lepiej zajmij się nią
Nie możesz pokonać wroga, zaprzyjaźnij się z nim
Zaproponuj spotkanie we trójkę, zaproście ją gdzieś razem, będziesz miała okazję ją poobserwować, spraw, żeby Cię polubiła. Twój chłopak na pewno doceni Twój gest, ucieszy się, a ona jeśli choć trochę Cię polubi, zacznie odczuwać wyrzuty sumienia, kiedy następnym razem będzie próbował wyciągnąć przyjaciela na spacerek. Jeśli natomiast coś kombinuje a Ty nie dasz po sobie poznać zazdrości, niepewności, to zbije ją z tropu i pewnie zacznie się denerwować. Być może tym razem ona stanie się zazdrosna, może powie na Twój temat jakąś przykrą uwagę, która zastanowi Twojego chłopaka, otworzy mu oczy.
Być może dziewczyna nie ma złych zamiarów, ale nie dowiesz się tego, dopóki sama nie będziesz miała okazji tego ocenić.