zepsułam wszystko

Problemy z partnerami.

zepsułam wszystko

Postprzez metalowa 21 » 11 maja 2007, o 11:30

Wczoraj okropnie pokłoóciłam sie z narzeczonym.Z mojej winy,i dobrze o tym wiem.Jego kuzyn z którym jest bardzo zżyty yjechał dzisiaj do Angli.I mielismy wczoraj z nim wypić piwko na pożegnanie.Kuzyn kiedy już przyszedł przyprowadził jak±s koleżanke.I wszystko było ok,kiedy mój narzeczony chciał pogoadac z kuzynem na osobno¶ci.I ja sie nie chciałam na to zgodzić,wiem ze zle zrobiłam i że go zabardzo ograniczam.Poszli¶my pogadać, to mi powiedział ze to jego Ľ\życie zebym sie odpierdoliła odjebała i poszła do domu.Chociaż teraz twierdzi ze nie powiedział wczesniej takich słow.To ja mu ze złosci wulgarnie powiedziałam ze by wydupczył t± laske co kuzyn przyprowadził.To zaczał jeszcze bardziej kln±ć na mnie to nie wytrzymałam i pierwszy raz odk±s jeste¶my razem uderzyłam go w twarz.Poszedł do kuzyna na drug± ławke a ponieważ miałam jeszcze piwo to siedziałam z tamt± dziewczyn±.Potem przyszli do nas poszlismy pogadać.Twierdził ze nie mówił mi wulgarnych słow zanim ja wyjechałam z t± dziewczyn±.Mówił ze powiedział kuzynowin wszystko i płakał przy nim.Ja nie potrafiłam płakać.Mówił ze mi wybaczył to ze go uderzyła.Wieć niby sie pogodzili¶my wczoraj,ale ja nie wiem jak to będzie.Dzisiaj mam razem jechac do lekarza,pewniepotem porozmawiamy o tym wszystkim.Ale ja czuję ze po tym co sie stało już nigdy nie bedzie tak jak kiedys.
metalowa 21
 
Posty: 44
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 11:20

Postprzez Marta » 11 maja 2007, o 12:54

Witam. podobno nikt czlowieka nie zrozumie jak nie znajdzie sie w podobnej sytuacji, ja nie znalazlam sie igdy w takiej samej sytuacji bo nie pozwolilam na to zeby ktos wulgarnie sie do mnie odezwal i to nie ma znaczenia czy to narzeczony czy kolega. Kazdy mi zawsze powtarzal ze w zwiazku powinna byc najpierw milosc, pozniej zaufanie a na koncy szacunek. Ja moj aktualny zwiazek zaczelam budowac jak to moj ukochany mowi na "skale" a nie na piasku. Dla mnie od samego poczatku najwazniejsze bylo to zebym mogla ufac poniewaz wczesniejszy zwiazek byl dla mnie pieklem to zaufanie bylo najwazniejsze dla mnie. wydaje mi sie ze MiLosc szacunek i zaufanie powinno isc w parze, My z moim chlopakiem a juz niedlugo narzeczonym szanujemy sie bardzo, nie ma sytuacji ze ktorez z nas powie jakies wulgarne slowo a na pewno nikt z nas nie powie tak na ta drugo osobe. Mi dotyk chlopaka kojarzy sie z czyms delikatnym, Nie rozdrapujcie ran porozmawiajcie i schowajcie dume , powiedzcie sobie co zle zrobiliscie czego nie powinniscie powiedziec i starajcie sie zamknac ten temat, bo jezeli to bedzie wracalo i bedziecie rozdrapywac te rany to takie sytuacje bede sie powtarzac. Zycze szczescia. pozdrawiam
Marta
 
Posty: 35
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 16:46

Re: zepsułam wszystko

Postprzez ewka » 11 maja 2007, o 13:10

Je¶li czujesz (wiesz), że przesadziła¶ i że nie powinna¶ była... to go po prostu przepro¶.

metalowa 21 napisał(a):Ale ja czuję ze po tym co sie stało już nigdy nie bedzie tak jak kiedys.

Nie ma co demonizować... wiele wydarzeń zmienia co¶ w naszym życiu, ale taka jest uroda samego życia.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 352 gości

cron