przez Marta » 11 maja 2007, o 12:54
Witam. podobno nikt czlowieka nie zrozumie jak nie znajdzie sie w podobnej sytuacji, ja nie znalazlam sie igdy w takiej samej sytuacji bo nie pozwolilam na to zeby ktos wulgarnie sie do mnie odezwal i to nie ma znaczenia czy to narzeczony czy kolega. Kazdy mi zawsze powtarzal ze w zwiazku powinna byc najpierw milosc, pozniej zaufanie a na koncy szacunek. Ja moj aktualny zwiazek zaczelam budowac jak to moj ukochany mowi na "skale" a nie na piasku. Dla mnie od samego poczatku najwazniejsze bylo to zebym mogla ufac poniewaz wczesniejszy zwiazek byl dla mnie pieklem to zaufanie bylo najwazniejsze dla mnie. wydaje mi sie ze MiLosc szacunek i zaufanie powinno isc w parze, My z moim chlopakiem a juz niedlugo narzeczonym szanujemy sie bardzo, nie ma sytuacji ze ktorez z nas powie jakies wulgarne slowo a na pewno nikt z nas nie powie tak na ta drugo osobe. Mi dotyk chlopaka kojarzy sie z czyms delikatnym, Nie rozdrapujcie ran porozmawiajcie i schowajcie dume , powiedzcie sobie co zle zrobiliscie czego nie powinniscie powiedziec i starajcie sie zamknac ten temat, bo jezeli to bedzie wracalo i bedziecie rozdrapywac te rany to takie sytuacje bede sie powtarzac. Zycze szczescia. pozdrawiam