Małżeństwo a internetowe znajomości

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 28 wrz 2009, o 18:09

caterpillar napisał(a):bo moim zdaniem manipulacja w komunikowaniu sie jest ,byla i bedzie

Moim też. I fakt, "manipulacja" ma ten paskudny wydźwięk... perfidnego wykorzystywania. Raczej mówi się "mam sposób" - brzmi wdzięczniej, ułatwia życie, mobilizuje tego drugiego do jakiegoś tam działania. I nie jest perfidnym wykorzystywaniem, załatwianiem sobie czegoś. Nie musi być.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez magdi » 7 paź 2009, o 14:56

Witam cieplutko. Przychylam się do zdania Ewy. Każdy z nas jest indywidualną jednostką, ale mamy też pewne wspólne cechy: kobiety z kobietami, mężczyźni z mężczyznami i kobiety z mężczyznami.

Czy to co opisywałyście w poprzednich postach to manipulacja? Możliwe, że tak, ale do diabła stosujemy ją i uczymy się jej od najmłodszych lat. Rodzice usiłując namówić dziecko do zrobienia czegoś, partnerzy, współpracownicy. Tak już działa ten świat.

I uważam, że milej jest powiedzieć, Kochanie wstaw naczynia do zmywarki, bo ja nie umiem tak dobrze poukładać ich jak Ty, niż Rusz dupę do zmywarki bo naczynia same wyjdą z domu.

Ja to nazywam podchodzeniem, albo łechtaniem człowieka :D
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 7 paź 2009, o 16:44

magdi napisał(a):Tak już działa ten świat.

Ano działa;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 7 paź 2009, o 22:31

a czy nie mozna po prostu powiedziec 'kochanie, wlozylbys naczyna do zmywarki'????? a potem 'dziekuje kochanie'?

tylko albo manipulacja, albo chamstwem?

moj swiat, ktory jest zapewne rozny od Waszego, dziala na zasadzie otwartych komunikatow....i jakos dziala rewelacyjnie....na szczescie mam za co chwalic faceta,zamiast wymyslac jaki jest dzielny i jak mesko wklada te naczynia do maszyny....czy naprawde mezczyzni, ktorych znacie, NIC nie robia z wlasnej inicjatywy??????
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez biscuit » 7 paź 2009, o 22:35

aaaaa, najlepiej to łechtać faceta obietnicą seksu

"kochanie, a jak już powkładasz te naczynia do zmywarki, to może i małe bara bara da się jakoś wykombinować" :roll:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez ewka » 8 paź 2009, o 00:46

Abssinth napisał(a):moj swiat, ktory jest zapewne rozny od Waszego, dziala na zasadzie otwartych komunikatow....i jakos dziala rewelacyjnie....

Różny... na szczęście;) Haha;))

A serio... jeśli (i mówię to naprawdę szczerze, Abss) Wasze działania działają rewelacyjnie - cieszę się. Bo cieszą mnie dobre układy i relacje między ludźmi, parami, partnerami, mężami i żonami. Naprawdę.

Ale... wielką pychą wydaje mi się twierdzenie, że jeśli "nasz świat zapewne rozny od Waszego" - jak piszesz- "dziala na zasadzie otwartych komunikatow" i taki świat (bo Twój) jest cacy, a światy inne są bebe... to to jest właśnie pycha.

Wasz świat - Ty i Twój facet... zasady otwartych komunikatów
Nasz świat - ja i mój facet... zasady nieotwartych komunikatów

Tobie w Twoim jest dobrze.
Mnie w moim też.

Coś może działać rewelacyjnie w takim układzie... nie musi działać w układzie innym. Otwarte komunikaty sprawdzają się wobec takich mężczyzn - nie muszą się sprawdzać wobec mężczyzn innych. No przecież to jest jako-tako logiczne chyba? Jeśli coś działa rewelacyjnie NA DZIEŃ DZISIEJSZY to wcale nie znaczy, że to metoda na całe życie i dla wszystkich.

O rewelacyjnych metodach można powiedzieć, przeżywszy z danym mężczyzną lat 15, 20, 30, 50... staż 2, 3 czy nawet 5 letni nie robi na mnie wrażenia. I ta rewelacja będzie dotyczyć zawsze TEJ TYLKO KOBIETY I TYLKO TEGO MĘŻCZYZNY.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 8 paź 2009, o 02:12

rozny.
i takze sie z tego ciesze.

i nie wstydze sie mojej radosci, mojej dumy z samej siebie na drodze swojego zycia. Twoim wyborem jest uzycie slowa pycha... jakby moja duma byla czyms zlym.

to, o czym Ty piszesz...drobne manipulacyjki....to cos, czego pozbylam sie z mojego zycia - w drodze wlasnego rozwoju zrozumialam, ze ludzi nalezy traktowac z szacunkiem. a manipulacyjki nie naleza do mojej definicji szacunku.

o przezyciu z jednym mezczyzna 20 czy 50 lat sie nie wypowiadam...nie widze siebie w takim ukladzie. przynajmniej na razie.

i tak, caly czas mowie o sobie....zauwaz, ze ani razu nie uzylam generalizacji typu 'ten swiat juz taki jest' 'tacy to wlasnie jestesmy' 'tacy to wlasnie faceci sa' - ktore Ty stosujesz z luboscia.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 8 paź 2009, o 10:35

Abssinth napisał(a):Twoim wyborem jest uzycie slowa pycha... jakby moja duma byla czyms zlym.

Twoja duma nie jest niczym złym. Czytam, że "moje jest mądre, świadome, doskonałe, otwarte i w ogóle całe cacy i tylko cacy, a reszta do bani". Tak to czytam Abss i to uważam za pychę.

Świat nie jest tylko biały i czarny... że tak sobie zgeneralizuję znowu;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez z » 8 paź 2009, o 10:53

Magdi napisala:
"I uważam, że milej jest powiedzieć, Kochanie wstaw naczynia do zmywarki, bo ja nie umiem tak dobrze poukładać ich jak Ty, niż Rusz dupę do zmywarki bo naczynia same wyjdą z domu.

Ja to nazywam podchodzeniem, albo łechtaniem człowieka"



hmm... a czy facet tak Ciebie tez mowi ? Musi Cie tez tak podchodzic, zebys cokolwiek w domu zrobila ?

Bisciut - czy twoj facet musi Ci np. obiecac wyjscie do kina czy na impreze, zebys zaladowala zmywarke ?

ewka - ja nie widze w wypowiedziach Abss. cienia pychy. Ma ona zdrowe podejscie do zwiazkow. Nie wiem, czemu odczulas wypowiedz Abss. jako zabarwione pycha.
z
 
Posty: 226
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:04

Postprzez moniaw-w » 8 paź 2009, o 11:08

Z, jesli zrobimy zalozenie, ze otwarte komunikaty to cos pozytywnego, a pozniej rozlozymy logicznie to zdanie, to wyjdzie nam, ze swiat otwartych komunikatow jest OK. I jesli jest on 'rozny od Waszego', to 'Wasz' nie jest ok. Ja tam tez troche wyzszosci odczulam... I gdzie ten szacunek, o ktorym pisze wlascicielka 'lepszego swiata' dla naszych ulomnosci? :) ;)
Avatar użytkownika
moniaw-w
 
Posty: 146
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 20:03

Postprzez z » 8 paź 2009, o 11:27

---------- 11:24 08.10.2009 ----------

maniaw-w:
"Z, jesli zrobimy zalozenie, ze otwarte komunikaty to cos pozytywnego, a pozniej rozlozymy logicznie to zdanie, to wyjdzie nam, ze swiat otwartych komunikatow jest OK. I jesli jest on 'rozny od Waszego', to 'Wasz' nie jest ok."

nie logicznie nie jest to prawda, co tu napisalas. To , ze jeden swiat jest ok., nie oznacza, ze rozny od niego swiat jest nie o.k. Logika tego nie mowi.

---------- 11:27 ----------

Jestem ciekawa, czy facet ktorejsc z Was potrzebuje uzywac tzw. "sposobow", zeby Was naklonic np. do ugotowania obiadu, posprzatania mieszkania, zrobienia zakupow itp. ? Wy sobie ogladacie tv. a on biedak glowi sie jakiego to sposobu by tu uzyc, zebyscie ugotowaly obiad.
z
 
Posty: 226
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:04

Postprzez ewka » 8 paź 2009, o 12:23

z napisał(a):Jestem ciekawa, czy facet ktorejsc z Was potrzebuje uzywac tzw. "sposobow", zeby Was naklonic np. do ugotowania obiadu, posprzatania mieszkania, zrobienia zakupow itp. ?

1. Może używa do jakichś celów, a my nie wiemy? Tak też może być. I może to dotyczyć każdego.
2. Może nie używa... jeśli nie, to coś z tego ma wynikać?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez biscuit » 8 paź 2009, o 12:49

z napisał(a): Bisciut - czy twoj facet musi Ci np. obiecac wyjscie do kina czy na impreze, zebys zaladowala zmywarke ?



eeeeee, z tym obiecywaniem seksu za włożenie naczyń do zmywarki ja napisałam ironicznie...

zniesmaczają mnie damsko-męskie gierki, które dla mnie są manipulacjami
staram się ich unikać z założenia

pogrywając na samcu i jego pierwotnych instynktach w sprawach gospodarczych mam wrażenie, że się jakoś upokarzam, osłabiam
jakby siła samego argumentu, logiki czy po prostu prośby nie wystarczała
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez z » 8 paź 2009, o 13:09

ewka napisala:
"2. Może nie używa... jeśli nie, to coś z tego ma wynikać?"

moze inaczej - dlaczego nie uzywa ?
Niepotrzebuje ich uzywac, bo sama bez tego pakujesz te naczynia, gotujesz ochoczo obiad ?
Wszystko o.k. jesli lubisz. Jesli wolisz gotowac obiad, zamiast np. pluskac sie wannie lub isc na spacer lub czytac ksiazke lub ogladac tv.

Gorzej jesli gotujesz, bo musisz, a facet przed tv.lub kompem musi byc podchodzony do wyniesienia smieci.
z
 
Posty: 226
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:04

Postprzez ewka » 8 paź 2009, o 13:44

Gotuję, bo chcę.

I może nie popadajmy w przesadę jakąś... jeśli ktoś stosuje "podchody" (ja czasem), to nie znaczy, że to jedyny sposób na oderwanie faceta od telewizora. I że nie mówi się wprost o wynoszeniu śmieci na ten przykład;) I że ten facet tylko ogląda telewizor... bo tak z Twojej wypowiedzi "wyszło", tak to w każdym razie zrozumiałam.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: iagihakaga i 209 gości

cron