co mialam napisac pare dni temu.....
czesto, kiedy nie wiemy, jaka jest przyczyna naszej choroby, zrodlo znajduje sie w naszej psychice....w naszych lekach, stresach....
jest bardzo fajna ksiazka na ten temat - Lousie Hay 'mozesz uzdrowic swoje zycie'
w niej sa podane psychologiczne przyczyny roznych chorob....pod haslem 'Lysienie' znajdziesz taki opis : "ciągłe napięcie, ciągły lęk oraz potrzeba kontrolowania wszystkiego wokół siebie przechodzą w napięcie skóry głowy i prowadzą do osłabienia mieszków włosowych i w efekcie do wypadania włosów."
nie wiem, czy Tobe to akurat pasuje....wiem, ze na moje rozne choroby podana przyczyna byla zawsze idealnie dobrana...
wazne, zeby zajac sie przyczyna, a nie skutkiem zewnetrznym. Afirmowac, wizualizowac......w pewnym momencie objawy znikna samoistnie...
i tego Ci zycze oby bylo lepiej w Twoim zyciu
(i tak w ogole....podoba mi sie Twoj pseudonim.....dlaczego wlasnie taki wybralas? )