z całą pewnością istnieją osoby tak zwane "aseksualne" - nie pragnące, wręcz nie życzące sobie współżycia seksualnego a czasem nawet nie chcące mieć życiowego partnera (jeśli już, to tylko na zasadzie platonicznej) - można nawet znaleźć na necie polską stronę społecznościową dla takich osób...
niewykluczone, że problem ten może dotyczyć faceta, o którym mowa, JEDNAK... w moim osobistym odczuciu coś w tej sprawie nie gra, BOWIEM jeśli nawet facet jest aseksualny, to wie dobrze (zakładam, że jest na tyle normalny iż ma On w miarę adekwatny kontakt z rzeczywistością...) że wokół niego ludzie dobierają się w pary i współżyją ze sobą, częściej, rzadziej, itd. - tak czy inaczej jest to zupełnie normalne i powszechne. Natomiast On usiłuje jakby przedstawić sprawę odwrotnie - że to partnerka jest jakaś "dziwna", bo chciałaby współżyć seksualnie... - jak dla mnie coś w tym nie gra: możliwe, że kryje się tutaj jakaś nieszczerość z Jego strony i absolutnie prawdopodobne jest, że facet jest gejem, w jakiejś mierze utajonym (nie do końca szczerym wobec samego siebie), który urządza jakieś życiowe wygibasy z kobietą, bo usiłuje się lepiej poczuć, itp... Oczywiście możliwych jest kilka innych przyczyn, jednak generalnie w moim odczuciu z tym facetem jest coś nie tak i prawdopodobnie w jego postępowaniu jest coś nie fair lub coś nie całkiem normalnego, jak to mówią...
nie podoba mi się jego postawa i ja bym się z nim szybko rozprawił - konfrontując go w sposób zdecydowany i oczekując jasnych odpowiedzi...