doskonale znika czas

Problemy związane z depresją.

doskonale znika czas

Postprzez Judith » 28 wrz 2009, o 20:43

cześć Wam, niedawno-3 września- przeszłam ciężką operacje wszczepienia elektrod do mózgu ponieważ choruje na dystonie. Zaniedługo jade na kolejny zabieg, już mniej niebezpieczny, będą mi wkładać drugi stymulator. Jest mi trochę ciężko ponieważ moje objawy choroby są dość rozległe, a te które najbardziej mi przeszkadzają wiązą się z tym, że nigdzie nie moge dojść. Kilka dni po operacji gdy zaczęłam wstawać z łóżka i chodzić okazało się, że umiem prosto chodzić iść prosto przed siebie, że moja noga się nie ugina, że nie zgina mnie wpół. Wiecie, to było cudowne. Cieszyłam się bardzo ale jeszcze bardziej moi rodzice.Rzecz w tym, że po tygodniu zaczęło się to psuć i wciągu tygodnia wszystkie objawy powróciły i strasznie mi z tym źle. Przez 3 lata nie było dane mi nigdzie wyjść bez pomocy samochodu, a przez ten tydzień mogłam być samodzielna ale znowu mi to odebrano. Dodatkowo czuję, że od pewnego czasu dzięje się coś z moim językiem, to martwi mnie chyba najbardziej. Zaczyna się podkurczać i.. nie wiem co robić. Muszę wierzyć, że gdy lekarze włożą mi ten drugi stymulator i podkręcą napięcie to będzie lepiej, ale czasem trudno mi myśleć tak optymistycznie. Wszystko się okaże po drugiej operacji. Teraz mam nauczanie indywidualne, a bardzo bym chciała iść do szkoły, ale jeszcze bardziej chce być zdrowa.Niecierpliwi mnie to czekanie, w środę dzwonimy do Warszawy spytać kiedy mamy przyjechać, a ja chcę już iść się pakować i tam jechać, niech mnie kroją, wkładają i nastawiają.

Nie mam jakiejś depresji, ale ostatnio częściej łapie doła, no i jeszcze ta nadchodząca jesień o matko, w takie zimne wieczory rozgrzewa mnie tylko Coma.
Avatar użytkownika
Judith
 
Posty: 83
Dołączył(a): 19 lis 2008, o 17:12

Postprzez oliwia » 28 wrz 2009, o 20:52

Witaj Judith,
Nie wiem co mam napisać, bo żadne słowa nie oddadzą tego co przeszłaś, ale jesteś bardzo, bardzo silną kobietą,wytrzymałaś tyle, więc musisz wytrzymać jeszcze trochę :!: Wszyscy wierzą, że będzie dobrze :wink:
A Coma to jeden z najlepszych zespołów w Polsce, ale rzeczywiscie, muzykę mają dołującą, więc radzę odstawić ich piosenki na jakiś czas.
Pozdrawiam i życzę dużo, dużo zdrówka :kwiatek:
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 28 wrz 2009, o 21:11

Podziwiam Cię Dzielna Kobieto ! :shock:
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez melody » 28 wrz 2009, o 21:29

Judith, często myślałam o tym, kim jest autorka najlepszego tematu na całym Psychotekscie i wiesz co? Teraz bliżej mi do Ciebie, jakoś tak czuję ze Cię bardziej znam; jesteś w moich oczach wyraźniejsza.
Widzę, że przeżywasz teraz coś przełomowego w swoim życiu, bardzo Ci w tym kibicuję no i pisz o tym, jak się sprawy mają :kwiatek: :)

mel.
melody
 

Postprzez flinka » 28 wrz 2009, o 23:07

Witaj Judith po przerwie. :)

Jak przeczytałam Twój post przypomniało mi się jak przyszłaś tu na forum zraniona, zrozpaczona i przerażona swoją chorobą, ale pod tym wszystkim i wtedy i jeszcze mocniej teraz dostrzegam silną dziewczynę. Jesteś teraz w decydującym i trudnym dla Ciebie momencie, a jest w Tobie tyle odwagi i determinacji, szczerze podziwiam Kochana :!:

Gorąco Ci życzę, byś dalej doświadczała samodzielności i by kolejna operacja się udała!

Pisz, jeśli tylko będziesz miała ochotę, Twoje posty uświadamiają mi co jest naprawdę istotne.

Pozdrawiam ciepło! :cmok:
flinka
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez limonka » 28 wrz 2009, o 23:45

wierze ze wszystko pojdzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):)usciski!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez lili » 29 wrz 2009, o 17:44

Judith
chyle przed Toba czoła tak nisko że aż je obijam!!!!!!!!!!
Tez sie zawsze zastanawialam kim jest osoba ktora wymyslila temat "jak sie czujesz?" i nigdy bym nie przypuszczala ze to ktos tak doswiadczony przez los! Wiesz, teraz moje problemy wydaja mi sie problemusiami malenkimi. Od dzisiaj codziennie cieplo o Tobie pomysle, zmowie paciorek, jak to tam nazwac... wysle i czesc mojej energii.
Trzymaj sie
powodzenia
i nie poddawaj zlym myslom!
I pojawiaj sie tutaj czesciej :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez matylda » 30 wrz 2009, o 17:00

Judith, jesteś bardzo dzielna!
Bardzo, bardzo :)

Trzymam mocno kciuki, żeby druga operacja przyniosła oczekiwane rezultaty.
Ściskam mocno.
:pocieszacz:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez Judith » 30 wrz 2009, o 23:24

---------- 22:34 30.09.2009 ----------

Dziękuje wam wszystkim za odpowiedzi i dzięki, że mnie wspieracie.
Dużo mi to daje :). Jestem dziś przygnębiona z powodu mojej siostry.
Rok temu miała ona taką samą operacje przez jaką ja teraz przechodze, i od tamtej pory jak twierdzi ma problemy z mową. Objawia się to tym, że zapomina niektórych słów podczas rozmowy, nie wie co powiedzieć, lub wie co chce powiedzieć ale nie umie tego nazwać. Jest to dla niej naprawdę bardzo ciężkie ponieważ jest teraz na 5 roku studiów, i nie umie się przyzwyczaić, nie umie tegj sytuacji zaakceptować ponieważ przed operacją..jakby to powiedzieć...uważa, że była mądrzejsza, znała wiele 'mądrych słów', uczyła się szybciej, łatwiej przyswajala wiadomości, umiała się płynnie wypowiadać używając przy tym 'mądre slowa'. Uważa się teraz za totalne zero, sądzi, że jest głupia i pusta i nie może tego znieść, ciągle płacze, ciągle o tym myśli. Jaki czas temu, a własciwie kilka miesięcy temu wyczytała, że może być to afazja oraz, że naczęstszym powikłaniem po operacjach neurologicznych przeprowadzanych na mózgu są problemy z mową i należy do tego 20% pacjentów. Czuję, że to depresja. Boję się o nią ponieważ ma ona na swoim koncie już jedną próbe samobójczą i strasznie boję się, że może się to powtórzyć, że po prostu nie wytrzyma. Jej mąż ciągle pracuje, 6 dni w tygodniu, czasem od 7 do 20 i praktycznie nie ma go w domu. Mało również pomaga jej w domu. Czuję się bezsilna bo nie mogę jej pomóc tylko patrzeć jak się męczy. Jest mi z tym chyba jeszcze gorzej niż z moją sytuacją.. bardziej obchodzi mnie ona. Będę u niej w piątek i spróbuje znowu wysłać ją do psychologa, ale to nic raczej nie da bo nie pomoże jej 'przywrócić tego co było wcześniej'- przed operacją. Ciężko mi z tą sytuacją jak cholera naprawde.

---------- 23:24 ----------

Pisałam z nią na gg, napisała, że kończy bo idzie do niego bo musi sie od niego uwolnić bo zwariuje, a jak nie bedzie dobrze jak go zostawi to sie zabije. Nienawidze jej w tym momencie. Co ona sobie myśli? że może mi mówić takie rzeczy zawsze jak sie jej podoba? mysli ze tego nie przezywam? a moze naprawde planuje to zrobić. Nienawidzę jej!
Avatar użytkownika
Judith
 
Posty: 83
Dołączył(a): 19 lis 2008, o 17:12


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości

cron