Powiedziec czy nie ??a stało sie...

Problemy z partnerami.

Postprzez Michal2 » 27 wrz 2009, o 22:28

temat praktycznie do zamkniecia .

Sam nie wiem co zrobic ze soba czy bede potrafił zreszta pewnie i Wasto mało obchodzi .Sam widze ze jestem egoista ,fajnie mi z kims ale jka za długo to czesto owle pobyc sam .Nie wiem czy dam rade zyc w rodzinie choc to absurdalne bo moi rodzice zyja w udanym zwiazku nie mam zlych przykładow .Tak czy inaczej to nie wiem co bedzie .
Michal2
 
Posty: 122
Dołączył(a): 2 lip 2009, o 21:55

Postprzez cvbnm » 27 wrz 2009, o 22:39

Większosc z nas nieustannie stara sie uciec od siebie
Zaleznosc od osoby, poematu czy czegokolwiek, Jako srodka wyzwolenia sie ze zmartwien i niepokojów, chociaz daja chwilowe zadowolenia, stwarza tylko nowe konflikty i sprzecznosci w naszyn życiu.

...krishnamurti...

nie wiesz... a juz jakies osoby sa bardzo zalezne od ciebie... co z odpowiedzialnoscia?
nie wiesz, bo sam masz ciagle problem z soba. jesli go nie rozwiazesz, wciagasz innych w ten problem. on sie na nich przenosi....

zajmij sie soba, terapia, czy cos...

byloby dobrze zebys troche pocierpial.... to uszlachetnia.
cvbnm
 

Postprzez carita » 28 wrz 2009, o 09:31

Myślę, że w takim miejscu, jak na przykład internetowa grupa wsparcia "Wiosna" dostałbyś bardzo konkretną odpowiedź na to co zrobić nie tylko w tej sytuacji, ale w wielu podobnych, które Ci się jeszcze na pewno zdarzą. Tu jest za dużo ludzi zbyt empatycznych (co jest niezwykle cenne i to plus dla nich), a Ty nimi próbujesz manipulować, żeby usprawiedliwić swoje postępowanie.
Avatar użytkownika
carita
 
Posty: 133
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 11:23

Postprzez caterpillar » 28 wrz 2009, o 11:45

konkretna odpowiedz? hmm brzmi jak wydawanie recept..a nie grupa wsparcia
ja mysle,ze w takiej sytuacji trudno powiedziec 'zrob tak i tak" ja tam bym sie bala, a i tez nie o to przeciez chodzi,zeby Michal robil to co mu ktos kaze.Najlepiej by bylo gdyby sam doszedl do tego co w tej sytuacji bedzie najlepszym rozwiazaniem.
pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez carita » 28 wrz 2009, o 12:48

Wyraziłam się zbyt lakonicznie. Wchodząc do tej grupy, trzeba mieć świadomość, że się SAMEMU PROBLEM MA! A nie że problemem jest powiedzieć czy nie powiedzieć komuś czy tworzenie sobie zaprzeczeń typu: a ona to jest bardziej winna niż ja. Poza tym w tej grupie „nie dzielimy się szczegółowymi opisami swoich chorych zachowań”, bo to niczemu nie służy, a za to „nie krytykujemy, nie oceniamy, nie komentujemy wypowiedzi”, tylko „dzielimy się wyłącznie własnym doświadczeniem, siłą i nadzieją”. Myślę, że to całkiem dobre zasady. A że tam są ludzie, którzy mają podobne problemy, to i doświadczenie wychodzenia z nich mają duże i spojrzenie jasne i konkretne. I o to mi chodziło. W niektórych sprawach samemu można jedynie przyznać się, że się ma problem, a co dalej już nie zawsze jest tak łatwo określić samemu. Ale to zależy do czego ktoś się przyzna sam przed sobą. Od tego wszystko się zaczyna.
Avatar użytkownika
carita
 
Posty: 133
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 11:23

Postprzez Salome » 28 wrz 2009, o 13:12

Michal2 napisał(a):Na poczatku uswiadamialem sobie ze ta kobieta z ktora zdradzilem gozej postpaila ma 2 dzieci i meza i co dziwne nie ma skrupułów i chce wiecej .Ja niestety tak nie mam .
Czasem nie rozumiem kobiety ,ma kochajacego meza ktory pracuje w delegacji a jej potrzeba.... sama sie na mnie rzucila i wykorzystała.


Nie możesz patrzec na to ze ona gorzej postapiła. Razem postąpiliście równie świńsko i wedle tego jestescie siebie warci. Nie wiem tylko dlaczego to zrobiłeś?


Pijany nie byłeś, wiec dla czego? Bo jeszcze jak sie czlowiek upije to ciut inaczej to wygląda. Do glowy potrafia przyjsc rozne głupoty. Jednak ty poszedłes na kawe? Ja chodzilam dawno temu bedac samotna, na kawe do znajomego i nigdy nic. Ba. Ja tam chodziłam spijac sie na maksa wódką i tez nic. Musiała Cie krecic ta kobieta. Bo przeciez chyba Cie nie zgwałciła.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Goszka » 28 wrz 2009, o 13:26

Salome mnie się wydaje że tu jest odpowiedź:
Sam widze ze jestem egoista ,fajnie mi z kims ale jka za długo to czesto owle pobyc sam .Nie wiem czy dam rade zyc w rodzinie[...]

I to jest chyba sedno problemu,które udało mi się wyodrębnić.Zgadza się,Michał?
Boisz się że nie dasz rady.
Nie czujesz się gotów do roli ojca,a tu trzeba szybko dojrzeć.
Być może nie traktowałeś tego związku na tyle poważnie aby zakładać rodzinę.
Masz inne priorytety niż dobro osób za które teraz przyszło być Ci odpowiedzialnym.
Nie wyszalałeś się i czegoś Ci żal.
Zgadza się?
Czy może się mylę?
Niestety,a może stety,jesteś dorosły i pora zacząć się tak zachowywać.Zwłaszcza teraz.
To już nie jest tylko Twoje życie.
Chyba że nie jesteś w stanie stawić temu czoła,to podkul ogon i odejdź.
Już lepsze to niż bycie przyczyną nieszczęścia niewinnych osób.
Mam nadzieję że wiesz co mam na mysli...
Goszka
 

Postprzez Michal2 » 28 wrz 2009, o 13:55

Mysle ze tez chodzi o potrzeby ,moja partnerka ma niskie jest mało odwazna i nie lubi rozmaiceń.Ja natomiast lubie zaszalec w łózku i w tym sęk

Poszedłem na kawe ona zaczeła opowiadac co wyprawia z mężem i jakos wyszło musiałem dac upust swoich ......

Salome facet nie mozna zgwałcić jako tak (oczywiscie mowie o gwałcie kobiety na facecie bo co innego 2 gejów)

Goszka marze od jakieghos roku aby sie ustatkować ale to czesto silniejsze ode mnie (sam widok kobiety w minówce powoduje u mnie...) moze czas sie wyleczyc z sexoholzimu
Michal2
 
Posty: 122
Dołączył(a): 2 lip 2009, o 21:55

Postprzez cvbnm » 28 wrz 2009, o 14:12

a czym dla ciebie jest sexoholizm i jak by wygladalo bycie nie-seksoholikiem?
cvbnm
 

Postprzez Goszka » 28 wrz 2009, o 14:17

no właśnie,przyłączam się do pytania,ciekawa jestem jak widzisz seksoholizm.
Bo jest różnica pomiędzy rzeczywistym problemem z nadmiernym popędem seksualnym a zasłanianiem się zaburzeniami żeby tylko się wybielić.
Czyli jednak dostrzegasz że problem leży w Tobie?
Goszka
 

Postprzez lili » 28 wrz 2009, o 19:08

Michal2 napisał(a):Mysle ze tez chodzi o potrzeby ,moja partnerka ma niskie jest mało odwazna i nie lubi rozmaiceń.Ja natomiast lubie zaszalec w łózku i w tym sęk
Poszedłem na kawe ona zaczeła opowiadac co wyprawia z mężem i jakos wyszło musiałem dac upust swoich ......

Michał, czytam coś takiego z obrzydzeniem. Jak małpa w zoo która musi jak zobaczy że inna małpa drapie się po jajkach. Sory za skojarzenie. Fuuuuuuuuuuj.....

Michal2 napisał(a):marze od jakieghos roku aby sie ustatkować ale to czesto silniejsze ode mnie (sam widok kobiety w minówce powoduje u mnie...) moze czas sie wyleczyc z sexoholzimu

Jak wyżej. Jeśli sam widok wystającej du*y powoduje w Tobie aż takie drgania prawda uczuć, tzn że masz emocje rozwinięte na poziomie 16tolatka. I tłumaczenie się tutaj, że zobaczyłem ją i nie mogłem się opanować jest po prostu niesmaczne, żenujące i ża-łos-ne. Dorosły facet umie kontrolować swoją chuć.
Jestem wysoce zniesmaczona Twoim punktem widzenia.
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez sikorkaa » 28 wrz 2009, o 20:09

---------- 20:02 28.09.2009 ----------

ajajaj michal, sie narobilo, co? :?
a powiem Ci, ze ostro Ci kibicowalam - wrociles taki odmieniony, z nastawieniem, ze dzieki ustatkowaniu sie - ukochanej kobiecie, Waszemu dziecku uda Ci sie przechytrzyc nature. kurcze .... no szkoda ..... :? :(

jestem absolutna przeciwniczka mowieniu o zdradzie osobie ktora sie zdradzilo i w tym przypadku rowniez jestem. to Twoj ogrodek, sam sobie chwasty wyrywaj.

tak sobie tylko mysle co mozna dalej z tym fantem zrobic :roll: ale najbardziej mnie zastanawia Twoj stosunek do calej tej akcji - dlaczego Ty sie tak wybielasz? to Twoj mechanizm obronny? no dobra - powiedzmy, zes sie dal zlapac w sidla tej 28letniej wampirzycy ... no i co niby z tego? lzej Ci? :roll: fakt jakos tak przybiera wtedy dla Ciebie obraz snu, nie jawy?
no przeciez Ty glupi chlopak nie jestes. a ze dajesz sie ponosic tym swoim instynktom to juz bym pomyslala o jakiejs formie pomocy dla siebie. a jakbys sie tak pzreszedl do seksuologa? no zaden wstyd. poradzic sie zawsze mozna.

ja nie tweirzde ze Cie trzeba odrazu skreslic, bo ja rowniez mam duze potzreby seksualne ale powiem Ci, ze jakos sama przed soba tego nie ukrywam. i dzieki temu mam swiadomosc, ze warto uwazac, bo moge starcic cos bardzo cennego. a tego ne chce. no i sama przed soba nie chce wyjsc na nieslowna malpe.

---------- 20:05 ----------

Michal2 napisał(a): jestescie takie same jak my a czesto gorsze bo same namawiacie do zdrady...


jestem gorsza bo namawiam, Ty badz ten lepszy i powiedz mi: 'tere fere malenka, ja jestem ten lepszy i jestem ponad to! nie dam Ci tej satysfakcji, nie zdobedziesz mnie, obejdz sie smakiem.'

umialbys tak? :roll:

---------- 20:07 ----------

Michal2 napisał(a):nie mam zamiru psuc tego .sytuacja nigdy wiecej sie nie powtorzy

to moze teraz nalezy slowo 'nigdy' odlozyc miedzy bajki, co myslisz? bo na innym watku czytalam, ze dzieki Twojej nowej sytuacji juz nigdy nie wrocisz do hucznej przeszlosci.

no kurcze jakie to zycie plata nam figle, no bo przeciez nie my sami :roll:

---------- 20:09 ----------

Michal2 napisał(a): moja obecna zna moja przeszlosc wiec nic nowego


plus dla Ciebie, ze sie z tym nie kryles, pytanie tylko co ona z ta wiedza robi? wyczuwasz u niej, ze sie boi o Wasz zwiazek? ze sie obawia, ze mozesz ja jednak zdradzac? mowila Ci o tym? czy jednak bezgranicznie Ci ufa wierzac, ze przeszlosc oddzielioles gruba kreska?
sikorkaa
 

Postprzez mahika » 28 wrz 2009, o 20:11

to po kiego się wiązałeś, zrobiłeś dzieciaka, skoro różnicie sie temperamentami? no nie rozumiem.
czy nie lepiej było pozostać w swoim świecie brudnych i nieszanujących sibie (i innych) kobiet i mężczyzn?
to okrutny eksperyment. okrutny dla tej dziewczyny, takiej czystej, niewinnej.... :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Michal2 » 28 wrz 2009, o 23:21

Mysle ,ze problem włąsnie polega na tym ze jestem uzalezniony od tego wszystkiego .Sex jest dla mnie wazny chyyba nawet najwazniejszy i to mna zawładło .
Sexoholizm hmm a jak nazwac kogos nie ma dnia abys cos nie robił tzn kobiety a jak ich nie ma to wiecie.... To taki sam nałog jak alkohol choc ja na prawde teraz potrafie sobie powiedziec raz w tyg piątek i jest ok (łatwiej z tym)
Moze to tez probowanie podbudowania swojego ego tym ze mialo sie duzo partnerów i non stop sie jest w jakis sposób atrakcyjny .
No i jak ktos pisał nie potrafie zbytnio odmawiać .Moj najlepszy kumpel tez lubi dziewczyny ma swoja ale on potrafi powiedziec obcej nie i miec z tego satysfakcje ze odmówil .
Co do jej temperamentu to słyszałem wiele razy od znajomych doswiaczonych 30 paro latków ze kobieta z wiekiem sie zmienia i to na lepsze no ja na razie tego nie widze
Nie zrobie nigdy jej nic złego bo ma dobre serce jest niewinna i na prawde jako jedyna kobieta z kótra byłem wiem dałbym sobie głowe obciac ze mnie kocha i nigdy by mi czegos tkaiego nie zrobiła jak ja jej :cry:
.
Michal2
 
Posty: 122
Dołączył(a): 2 lip 2009, o 21:55

Postprzez Goszka » 28 wrz 2009, o 23:26

i co dalej chcesz zrobić z tym problemem skoro już nazwałeś go po imieniu?
Goszka
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 185 gości

cron