Witam ponownie...dawno tu nie zagladalam...
Mam nadzieje ze mi cos doradzicie...
Do psychologa nie poszlam...czuje ze staczam sie coraz bardziej,ale nie chce mi sie nawet mowic o moim samopoczuciu...wiec chodzi o to,ze czasami ogarniaja mnie takie lęki,ze zaczynam plakac,ciac sie...głownie w nocy...podobno noc sprzyja samobojcom nie zdarza sie to czesto,ale jednak zdarza...wlasnie minionej nocy sie zdarzylo...czuje sie taka beznadziejna,niepotrzebna nikomu jestem do niczego
co mam robic z tymi napadami lęku?to nie do zniesienia
boję się,że kiedys sie zabije...chociaz nie wiem czy to zle rozwiazanie
proszę o radę!!
!