Małżeństwo a internetowe znajomości

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 26 wrz 2009, o 23:02

Abssinth napisał(a):'oni juz tak maja'...

szkoda mi tych wszystkich psychicznie wykastrowanych , udziecinnionych mezczyzn...

Tak. Tak jak i my mamy wiele bezsensownych przywar czy jak to nazwać. Możliwe Abss, że Ty nie masz... ja mam. I mój mąż też ma. I moje znajome mają. I ich mężowie czy partnerzy. Możliwe, że jesteśmy nienormalni;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 26 wrz 2009, o 23:54

tak, mamy. Ja mam, jako ja, osoba, Abssinth - nie tylko dlatego, ze jestem kobieta, a 'baby juz tak maja'

Ty masz - jako osoba, Ewka, z taka a nie inna przeszloscia, z takim a nie innym zyciem.

Aczkolwiek Twoja odpowiedz nie jet w ogole odpowiedzia na to, co napisalam.

Nie o tym mowie, ze ktos ma jakies cechy (pamietaj, ze cos moze byc wada dla Ciebie, a zaleta dla kogos innego) - tylko o traktowaniu tych cech jako czesci niezmiennego zestawu przynaleznego dla jakiejkolwiek grupy (w tym przypadku plci), totalnym nie dostrzeganiu cech indywidualnych u drugiego czlowieka, braku szacunku dla jego indywidualnosci - przez traktowanie go jako latwego do wytresowania przyglupa, bo 'on sie cieszy jak dziecko', kiedy mu sie dobre slowo powie....i zrobi wtedy wszystko...to nazywam kastracja i udziecinnianiem.

ja jestem odpowiedzialna za siebie. cokolwiek jest we mnie moje, to jest moje. nie bede zwalac na to, ze cos tam mi sie stalo dziesiec lat temu i juz od tej pory 'taka jestem i nie zmienisz tego'. Nie bede zwalac na to, ze jestem kobieta i ze wzgledu na to mi sie nalezy specjalne traktowanie i mowienie prostymi, latwo zrozumialymi zdaniami. Jestem odpowiedzialna za swoje slowa i czyny i potrafie myslec oraz podejmowac wlasne decyzje na podstawie dostepych informacji. I kiedy widze ze ktos mna probuje manipulowac traktujac mnie jako typowa skrojona z metra przedstawicielke gatunku, to wiem, ze ten ktos nie ma dla mnie zadnego szacunku. to tak, jakby ktos traktowal Ciebie tylko i wylacznie jako glupia babe...'baba sie wkurza bo ja zdradzilem? kupie jej buty i sie ucieszy, baby juz tak maja, wszystko bedzie dobrze'...

to, o czym napisalas, stanowi dla mnie dokladnie taki typ myslenia.





PS. szkoda mi ludzi, ktorzy dobre slowa slysza tylko wtedy, kiedy partner czegos od nich chce...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 27 wrz 2009, o 00:27

Abssinth napisał(a):tak, mamy. Ja mam, jako ja, osoba, Abssinth - nie tylko dlatego, ze jestem kobieta, a 'baby juz tak maja'

Tak, a tą osobą jest kobieta. Mamy pewne "cechy charakterystyczne", Abss. My kobiety. I oni - mężczyźni. I jeszcze mamy (my i oni) jakieś swoje jazdy, jakieś przeszłości, jakieś coś, o czym nikt nie wie. Tak po prostu jest. Wcale nie twierdzę, że jest z tym fajnie... ale to jest!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 27 wrz 2009, o 01:42

tak, jestem kobieta. Jestem rowniez osoba 29letnia, mieszkanka Londynu, kierowniczka, studentka, szcesliwa partnerka, siostra, corka, aromaterapeutka, molem ksiazkowym, milosniczka kuchni hinduskiej, etc etc etc. zadna z tych cech pojeynczo nie daje pelnego obrazu mojej osoby.

nie ma zadnej cechy wspolnej, ktora posiadam ze wszystkimi bez wyjatku kobietami na calym swiecie.


nie ma zadnej cechy, ktora wszyscy mezczyzni na calym swiecie maja wspolna.

nawet cechy fizyczne nie sa do konca wspolnymi....



ale, jeli w Twojej uproszczonej rzeczywistosci jest Ci wygodniej....to prosze bardzo.

ja wole widziec jednostki, niz obiekty do manipulacji. i tutaj wlasnie sie roznimy.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 27 wrz 2009, o 09:11

Abssinth napisał(a):nie ma zadnej cechy wspolnej, ktora posiadam ze wszystkimi bez wyjatku kobietami na calym swiecie.

Ze wszystkimi bez wyjątku na pewno nie.

Adssinth napisał(a):ja wole widziec jednostki, niz obiekty do manipulacji.

Zaraz manipulacji...

Adssinth napisał(a):i tutaj wlasnie sie roznimy.

I w tym nasz urok;))
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez caterpillar » 27 wrz 2009, o 12:49

a ja mysle ,ze i jedna i druga ma po troche racji :wink:

uwazam podobnie jak abss ,ze faceci to nie rozwielitki (hehe to mi sie podobalo :D )

i uwazam tak jak pisze Ewka ,ze w wiekszosci mozna wyroznic wiele podobnych cech u kobiet i wiele podobnych cech u mezczyzn (stad tez przeciez bierze sie ten podzial,nie nazywamy kazdej istoty ludzkiej z osobna swoja wlasna nazwa)

dodam jeszcze ,ze na wyzej opisana manipulacje z paleniem w piecu :) zlapala by sie zapewne i nie jedna kobieta..tak mysle,ze zalezy to raczej od formy komunikatu.
Gdyby faceci tak do nas mowili chodzilbysmy wniebowziete :D tak mysle.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Abssinth » 27 wrz 2009, o 13:27

miauk :)
dziekuje Ci za ten wpis Cat...


merytoryczna odpowiedz,na to co pisze, bo juz sie zastanawialam, czy ja na pewno pisze w jakimkolwiek ludzkim jezyku...

a teraz widze, ze brak konretnej odpowiedzi byl po prostu wyborem Ewki....baby juz taka maja, ze jak temat sie robi niewygodny, to zaczynaja ten temat omijac i udawac, ze nie rozumieja....

czy uogolnilam wystarczajaco?

:P
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 27 wrz 2009, o 13:38

jesli baby to tez rozwielitki no to... chyba :wink:

ja mysle ,ze powody sa rozne... mnie jak czasem boli glowa to nie wglebie sie w nic co zawiera w sobie choc jedno niezrozumiale dla mnie slowo :roll: :lol:

ja tak mam JA CAT :wink:

Tymczasem zbaczamy z tematu :wink:

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 27 wrz 2009, o 15:02

Abss, nie będę pisać o rzeczach oczywistych, bo mi się nie chce. Nie mam też pod ręką żadnego linka, aby Ci go tutaj wkleić, gdzie mówi się o wspólnych cechach wszystkich kobiet i wspólnych mężczyzn (wyjątki są, to wiadomo). Więc co mam Ci napisać? Nie uciekam od dyskusji, widzę tylko jej bezsens.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 27 wrz 2009, o 15:24

czy takowy link mowilby o tym, ze z mezczyzna sie nie rozmawia, podajac logiczne argumenty - tylko zamiast tego manipuluje chwalac za cos, co nie istnieje? (wracam tutaj do Twojej wypowiedzi o przypadku palenia w piecu)

czy takowy link mowilby rowniez o tym, ze facet to takie rpsote stworzenie, ze nalezy je tresowac chwalac za kazdy przejaw dobrych checi, bo jak nie, to juz dla niego za duzo do przyjecia (to na temat Twojej wypowiedzi w tymze temacie, gdzies powyzej - kiedy Tymczasem zamiast cieszyc sie, ze jej facet zrobil kilka malych kroczkow w strone normalnosci, jeszcze smie mu wyrzucac, ze naczyn za soba nie zmywa i dalej wszystko na jej glowie)

od tego zaczely sie moje wypowiedzi.
uwazam, ze ten sposob myslenia stanowi negatywne stereotypowanie plci meskiej.
uwazam, ze ten sposob myslenia stanowi psychiczne kastrowanie czlowieka.


uwazam, ze duzo wiecej sie osiaga w zyciu, traktujac kazda osobe (zwlaszcza taka, na ktorej nam zaleszy) jako jednostke.

o tym byla dyskusja poczatkowo.
czy dalej uwazasz, ze jest ona bez sensu?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 27 wrz 2009, o 15:29

Ze wszystkim się zgadzam... jest jeszcze "samo życie", w którym trzeba sobie jakoś radzić. To życie nie jest idealne, tak jak i my nie jesteśmy idealne i nasi mężczyźni. Ot, cała filozofia.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 27 wrz 2009, o 17:04

'jakos radzic' - czyli przez manipulacje innymi, opierajac sie na stereotypach?

To życie nie jest idealne, tak jak i my nie jesteśmy idealne i nasi mężczyźni


zycie jest takie, jakim je uczynisz. Jesli Twoje zycie nie jest idealne, zrob cos z tym.

My nie jestesmy idealne? poprosilabym Cie, zebys mowila wylacznie za siebie.

nasi mezczyzni? moj akurat na te chwile jest dla mnie idealny. Moze dlatego, ze jest dla mnie czlowiekiem wyjatkowym,a nie jednym z wielu identycznych osobnikow.

:)
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 27 wrz 2009, o 18:08

Nazwij jak chcesz.

Abss, życzę Ci tak idealnego układu i mężczyzny, jak masz dzisiaj. Ty również pozostań idealna i niech to się nigdy nie zmieni. Wszystkiego dobrego.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 27 wrz 2009, o 21:56

dziekuje bardzo za szczere, z serca plynace zyczenia, Ewka :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 27 wrz 2009, o 22:43

a ja postaram sie znalezs srodek :D

bo moim zdaniem manipulacja w komunikowaniu sie jest ,byla i bedzie(bardziej czy mniej zamierzona ,wiec jest tak ,ze aby osiagnac jakis cel bez np. rozkazywania musimy tak zbudawac zdanie aby wrecz zachecic dana osobe do dzialania i takie zdanie o paleniu w piecu przytoczyla Ewka,mysle ,ze to taki rodzaj "dobrej manipulacji" cos co ulatwia zmobilizowac sie czlekowi do dzialania itp.)

I ja, uwazam ,ze takie "gierki " nie sa czyms zlym i nawet dobrze to wykorzystac bez wzgledu na plec.Jednym slowem mozna sie w to "bawic" i czesto to robimy nawet nie zdajac sobie sprawy,ze jest w tym cos z manipulacji (wiem to negatywnie nacechowane slowo ).

ale ja widze ogromna roznice miedzy zacheceniem meza do zapalenia w piecu a ciaglym mobilizowaniem go(uzywaniem tego typu tekstow) w kazdej dziedzine zycia zwlaszcza gdy kobieta jest w ciazy (tak jak w przypadku Tymczasem).
I tu zgadzam sie z Abss,ze trzeba byc rozwielitka ,zeby nie pojac gdy wysylam komunikat "potrzebuje pomocy",ze nalezy ruszyc dupe i wyreczyc albo pomoc zonie w domowych obowiazkach.

To tak jakby moj facet byl chory i nie mogl ruszyc sie z lozka i musial mi za kazdym razem mowic "ugotujesz mi obiad? ty tak swietnie gotujesz,upierzesz mi skarpetki..?nikt tego lepiej nie robi na swiecie"

jednym slowem sa rzeczy o ktore troche musimy roznymi sposobami "powalczyc" i to jest ok bo takie jest zycie (jak pisze ewka) ale sa tez rzeczy oczywiste i jednym slowem trzeba byc imbecylem aby po tylu latach malzenstwa nadal ich nie pojmowac.

pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: uuveluguteh i 49 gości