tak, to chwilowy dołek. Po prostu wyjechał i jest mi ciezko tutaj samej.
co do fryzury to skonczyłam pracę zadzowniłam do swojej fryzierki i przyszłam. Kupiłam tez sliczne buciki za jedyne 220 złotych i zjadlam talerz spaghetii w drogiej restauracji.... Jeszcze troche i cała moja wypłata rozejdzie sie po kosciach...
co do studiow pozwól ze jutro wszystko napisze.
Aaaa i jesli chodzi o tą czestochowę to jutro bede wiedziec. zapytam znajomego.