jak sobie pomóc?

Problemy z partnerami.

Postprzez apamea » 15 wrz 2009, o 22:31

"Zapytałam czy to koniec, czy już nic do mnie nie czuje, a jesli tak to wprost ma mi powiedzieć żebym sie wynosiła. Usłyszałam, że nie potrafi tego zrobić, a kocha mnie nadal, tylko widocznie nie jest stworzony do bycia z kimś i raczej powinien być sam... "
Samotna, ja to samo usłyszalam od eksa, co prawda nie po poł roku, ale po raz pierwszy po niecałych 2 latach. I teraz mysle, ze jak facet i to niby dojrzaly facet mowi cos takiego dodając jeszcze, ze jest mu obojetne czy jestes z nim w mieszkaniu czy nie, to nie ma sie co dreczyc i przeciagac, tylko pozegnac takowego goscia.Kłopoty w pracy i zmeczenie to nie sa wystarczajace powody by nagle zobojetniec na osobe, z która sie jest.Nie powie ci wprost:nie kocham Cie, odejdź, bo nie chce brac na siebie poczucia odpowiedzialnosci za rozstanie.Nie płacz, albo inaczej, wyplacz sie ile chcesz, wypij wino, zjedz cos dobrego, zrob cokolwiek dla siebie i tylko dla siebie i w zaden sposob sie z nim nie kontaktuj.Facet nie zareaguje na slowa, na prosby, ale jak mu pokazesz, ze żyjesz bez niego i jest Ci z tym calkiem nieźle to jest szansa, ze ruszy go troche jakas ambicja a i może doceni to co stracił i nawet zacznie Cię nakłaniac do powrotu. Pytanie tylko czy warto wtedy wracac...Po swoich doświadczeniach stwierdzam, ze nie warto.Tym bardziej, ze masz dopiero 27 lat, a takiego kwiata pół swiata jak mówi mój ojciec.Sciskam mocno na dobranoc!
apamea
 
Posty: 39
Dołączył(a): 22 lip 2007, o 12:56
Lokalizacja: krakow

Postprzez samotna_123 » 16 wrz 2009, o 05:02

To moja trzecia nieprzespana noc.... Jeszcze trochę a zwariuję

Mam myśli samobójcze....Pomocy!!
samotna_123
 
Posty: 35
Dołączył(a): 14 wrz 2009, o 06:01

Postprzez ewka » 16 wrz 2009, o 06:36

samotna_123 napisał(a):Wiem, że nikogo nie mozna zmusić do miłości. Nie mogłam dłużej prosić się o uczucie, zaintersowanie to bylo takie upokarzające. . .

To prawda, dlatego podoba mi się Twoja postawa, Samotna. Teraz trzeba tylko jakoś przez to przebrnąć. I się wyspać... nie można tak nie spać i nie spać.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez anna maria » 16 wrz 2009, o 08:34

Sen jest Ci bardzo potrzebny. Spróbuj może jakąś meliskę wypić wieczorem,żebyś mogła zasnąć.
Nie poddawaj się ,jestem silna,dasz radę. :pocieszacz:
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez samotna_123 » 16 wrz 2009, o 10:05

Dziękuję za słowa otuchy...

Wybieram się dziś do lekarza, po "coś" na sen. Wiem, że mam depresję. Jestem bliska zrobienia sobie krzywdy, chociaż nie mam jeszcze na tyle odwagi. Muszę siegnąć po pomoc bo inaczej zwariuje.
samotna_123
 
Posty: 35
Dołączył(a): 14 wrz 2009, o 06:01

Postprzez anna maria » 16 wrz 2009, o 10:39

Ale uważaj ,nie bierz za dużo
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez Dziewczyna Torrera » 16 wrz 2009, o 13:31

Co z Tobą, Samotna?
Daj jakiś znak życia.
Dziewczyna Torrera
 

Postprzez kici » 16 wrz 2009, o 15:30

samotna, ja tez jakis czas temu rozstalam sie z partnerem i tez nie bylo mi latwo!! czulam sie wlasnie tak jak TY!! ale jak to juz ktos wczesniej napisal, trzeba dac sobie czas i poki co zyc z dnia na dzien!!
wiem, nie jest to latwe, ale jak sie nie sprobuje to sie nie bedzie wiedzialo czy moze byc lepiej :)
ja juz powoli oswajalam sie z mysla ze jego nie ma, ze jestem sama w pustym mieszkaniu...az do wczoraj, kiedy go przypadkiem spotkalam :(
wiec trzeba zaczac probowac walczyc o siebie od poczatku!!

Samotna, glowa do gory :)

pozdrawiam i wierze ze dasz rade :pocieszacz:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez samotna_123 » 16 wrz 2009, o 20:02

---------- 16:30 16.09.2009 ----------

Dostałam dziś jakieś prochy. Mam nadzieję, że chociaż noc prześpię. Jestem jak żywy trup...

---------- 20:02 ----------

Wiecie na co mam ochotę?? Napisać do niego czy mogę przyjechać, wręcz błagać go o to. A najlepiej wsiąść w samochód i pojechac do Niego. Tak bardzo znowu chciałabym się przytulić...
samotna_123
 
Posty: 35
Dołączył(a): 14 wrz 2009, o 06:01

Postprzez joanka34 » 16 wrz 2009, o 21:20

I pewnie jeszcze nie raz będziesz chciała go błagać i żebrac o uczucie, o cokolwiek...ale jesteś mądrą dziewczynką i doskonale wiesz,że nie warto...ja sobie tłumaczyłam,że po prostu nie mogę szukać z nim kontaktu,mam zakaz i tyle...ulga będzie chwilowa,o ile w ogóle będzie! porównywałam to z alkoholikiem,który jest na głodzie i którego wręcz boli całe ciało,musi się napić i tyle. ale wie,że za cholerę nie może tego zrobić. Mi pomagało !
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03

Postprzez lili » 16 wrz 2009, o 21:27

postaraj się go nie widywać, nie wpadać na niego, nie szukać kontaktu
im szybciej przetniesz to tym szybciej zrozumiesz że już nie jesteście razem i zaczniesz normalnie żyć
mi pomogło symboliczne pokasowanie zdjęć, logów, wywalenie go z gg, mejla, komórki, jak wiedziałam, że będę mogła zaglądać do zdjęć i rozmów to wiedziałam, że się nieprędko otrząsnę
wiem, że to trudne i boli i ciężko się na to zebrać ale naprawdę warto
a o myślach samobójczych zapomnij.... żartujesz? chcesz sobie życie odbierać przez faceta? a co jeśli za tydzień poznasz kogoś sto razy fajniejszego? nigdy przenigdy nie warto sobie czegoś robić prze faceta, nigdy
znajdziesz tu w różnych innych wątkach, moich też, milion mniej lub bardziej skutecznych sposobów na przetrwanie tego okresu, głównie oscylujących wokół zajęcia się czymś
u mnie mija już pół roku i wiesz co? powoli mogę powiedzieć, że znowu potrafię być szczęśliwa, na pewno nie w połowie tak szczęśliwa jak wtedy kiedy byłam z NIM i wydawało mi się że jest dla mnie dobry i mnie kocha
ale nie mogę tez powiedzieć, że jestem totalnie nieszczęśliwa
przez te pół roku zdarzyło się mimo wszystko dużo dobrych, fajnych i mądrych rzeczy
i zaczęłam się znowu uśmiechać :)
trzymaj się ciepło

li
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez samotna_123 » 17 wrz 2009, o 07:36

Zdaję sobię z tego wszystkiego sprawę i wiem, że czas leczy rany. Tylko jak przetrwać ten okres??? Gdy człowiekowi nic się nie chce, z myslami krążącymi ciagle wokół jego osoby... Dostałam wczoraj leki antydepresyjne, jeśli w ciągu 2 tygodni nie wezmę się w garść to grozi mi szpital.
samotna_123
 
Posty: 35
Dołączył(a): 14 wrz 2009, o 06:01

Postprzez Dziewczyna Torrera » 17 wrz 2009, o 07:54

Pomalutku, pomalutku
Niektórym czasem pomaga wyżalenie się, wypłakanie, masz do kogo sie wypłakać? Jeśli nie, to pisz tu, to Cię trochę oczyści. Staraj się też wychodzić do ludzi, umawiać się choćby na spacer, do kina, na kawę, na basen, co lubisz, bo siedząc w domu rzeczywiście można megadoła załapać, unikaj smętnych piosenek o miłości i takiż filmów i książek, bo to tez rozwala. I dbaj o siebie: odżywiaj się dobrze, ładnie ubieraj, sprzątaj pokój/mieszkanie itp. to tez podnosi na duchu. Trzymam kciuki, silna babka jesteś - dasz radę.
Dziewczyna Torrera
 

Postprzez samotna_123 » 17 wrz 2009, o 08:30

No właśnie z tym wyżalaniem się to różnie bywa, bo jak przychodzi co do czego to nie ma komu wypłakać sie na ramieniu. Wiem, ze powinnam się wziąść w garść ale tak nic mi się niechcę.... Wczoraj wziełam dzień urlopu, była taka piekną pogoda, spacerowałam z moją mamą kilka godzin po parku. Tak naprawdę do dzięki niej jeszcze żyję....
samotna_123
 
Posty: 35
Dołączył(a): 14 wrz 2009, o 06:01

Postprzez woman » 17 wrz 2009, o 08:34

samotna, też przez to przechodziłam i jeśli mogę Ci cos radzić to to samo co napisały poprzedniczki.
Nie odzywaj się do niego, nie szukaj kontaktu, bo to nic nie da! Jeśli już to skutek będzie odwrotny. Wielokrotnie sprawdzone i niestety prawdziwe.

Pamiętam to cierpienie, kiedy z tęsknoty brakuje powietrza, człowiek się dusi, a ból rozrywa klatke piersiową. Też miałam myśli samobójcze.
To mija, bardzo powoli niestety, ale mija. Są okresy lepsze i nagłe nawroty, ale wówczas należy zacisnąć zęby i do przodu.
Dużo zajęć, praca....ja chodziłam codziennie na aerobik, na siłę wychodziłam ze znajomymi i choć po cichu w kawiarni czy parku połykałam łzy, to po każdym takim dniu oddychało mi się lżej.
Z Tobą też tak będzie.
Bardzo mocno Cię przytulam.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości