Zakochać się będąc w związku

Problemy z partnerami.

Zakochać się będąc w związku

Postprzez Mały biały kotek » 15 wrz 2009, o 22:54

Piszę do Was samotna w swym uczuciowym dylemacie.
Jestem z mężczyzną, który stara się coś naprawić, ale niedawno, w pracy dodatkowej poznałam kogoś kto siedzi mi w głowie. To było tylko kilka dni (naznaczonych jego empatią, która mnie urzekła), kilka telefonów. Ten nowy, dowiadując się, że jestem w związku zerwał ze mną kontakt.
Za kilka dni pewnie się spotkamy, pozornie przypadkiem (zależało mi na pracy przy tym wydarzeniu), a moje serce wali oszalałe ze strachu, ciekawości, pożądania?

Co takiego mi się przytrafiło:
- dopowiadam sobie, że ten nowy może być inny, lepszy, bo odreagowuwuję problemy w związku?
- ta moja reakcja myślenia o tamtym całymi dniami, wyobrażania sobie co do niego mówię, przytulania poduszki marząc o nim to reakcja na odrzucenie po początkowym jego zainteresowaniu?
- czyżbym naprawdę była zauroczona?

Hmmm a jeszcze jedno... dość szybko, bo po paru telefonach zaczął mówić do mnie skarbie i kochanie. Z jednej strony wywołało to moją nieufność, a z drugiej - może zmiękczyło?

Tak się boję, że znowu popełnię jakiś błąd.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Re: Zakochać się będąc w związku

Postprzez matylda » 15 wrz 2009, o 23:37

Mały biały kotek napisał(a):a moje serce wali oszalałe ze strachu, ciekawości, pożądania?

Co takiego mi się przytrafiło:

Tak się boję, że znowu popełnię jakiś błąd.


No właśnie, kotku, co się przytrafiło? :) Co tam siedzie w Twojej głowie? Strach, ciekawość, pożądanie? A może wszystko razem i każde z osobna?

Dobrze wiesz, że nikt za Ciebie decyzji nie podejmie, tak samo jak nikt nie wie, co się z Tobą i / lub w Tobie dzieje.

To co mogę zrobić, to zasugerować Tobie 3 głębokie wdechy i rozważenie przemyślenie tematu przed zrobieniem jakiegokolwiek ruchu.

No, nie bój się, uszy do góry! :)
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez Abssinth » 15 wrz 2009, o 23:41

z wlasnego doswiadczenia i osobistych 'przykazan':

1. zanim sie zajmiesz nowym facetem, najpierw koncz poprzedni zwiazek. zakoncz go fizycznie i psychicznie....zeby uciec od tego, co mamy, czesto pakujemy sie w niewlasciwe uklady....i, nie majac czasu dla siebie pomiedzy zwiazkami, jak mamy odkryc Siebie i poznac, czego tak naprawde chcemy?

2. na 'skarbie i kochanie' trzeba sobie zasluzyc. I to mocno. u mnie zapala sie czerwona lampka, jak ktos od razu mi sie wprasza w sfere takiej bliskosci. byly psychopata tak mial. bardzo dziekuje za takich w moim zyciu....


tyle ode mnie, powtorze - z wlasnego doswiadczenia (czyi - 'co ja bym zrobila na Twoim miejscu, a czego nie' )

aaaaaa
najwazniejsze - SLUCHAJ SWOJEJ INTUICJI.

jesli zapalaja Ci sie czerwoen lampki gdziekolwiek - nie baw sie w to, tylko ze strachu pzed samotnoscia. Naprawde na tym swiecie jest facet, ktory jest dozwierciedleniem Twojego idealu...nie tyko jeden taki....tyko sie trzeba rozejrzec.

rozejrzec, a nie rzucac na pierwsze z brzegu, ktore sie usmiechnie i skarbeczkami zagada.


pozdrawiam,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Zakochać się będąc w związku

Postprzez ewka » 16 wrz 2009, o 06:52

Mały biały kotek napisał(a):Tak się boję, że znowu popełnię jakiś błąd.

A co chcesz tak dokładnie zrobić, Kotku?

Ja się zgadzam z 1 i 2 punktem Abss. I wydaje mi się, że jesteś nieźle podkręcona, a jakieś poważniejsze kroki na takim nakręceniu... no może być kicha w szerokim pojęciu. Oczywiście nie musi - ja radziłabym trochę ostrożności.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mały biały kotek » 16 wrz 2009, o 11:25

---------- 09:51 16.09.2009 ----------

Tak, czuję się słaba psychicznie i rozdygotwana.
Nie chciałabym się pakować w nową historię, bo sama mam świadomość, że potrzebuję czasu i bycia sama ze sobą - uspokojenia, nowych zainteresowań itd.
Jeśli ten nowy miałby być Panem OK to nie chciałabym tego przegapić, ale z drugiej strony... gdyby był to by poczekał, czyż nie?
Być może jest tak samo pokręcony jak ja, dążąc do szybkiego przejścia na "skarbie", a potem odrzucony - zamykając się w sobie.

Jak to dobrze, że mam Was.
Kurka wodna, dlaczego człowiek się czasem tak zapętla, że nie umie sam zapanować nad swoimi uczuciami?
Mnie dobiły ostatnie miesiące - problemy w związku i "nagłe" uleczenie, rak mamy (i myśli, co zrobię, jeśli jej zabraknie?) (i myśli - muszę się jak najszybciej "ustawić" zawodowo i partnersko), parę bliskich śmierci, niepowodzenia na rynku pracy...


Od poniedziałku idę na grupę wsparcia dla kobiet kochających za bardzo.

---------- 11:25 ----------

Tak poza tym chciałam sprowokować ogólną dyskusję na temat
CZY BĘDĄC W ZWIĄZKU można zakochać się w kimś innych i co to oznacza?
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez Szafirowa » 16 wrz 2009, o 11:55

Kotku - dla mnie osobiście taka możliwość nie istnieje.
Bo skoro jestem w związku, to jestem z moim partnerem ciałem, duszą, sercem, myślami.
Jeśli jestem w związku - to taki jest mój wybór. Jeśli jestem w związku - to oznacza, że uznałam człowieka z którym jestem, za swój ideał.
I są przy nim moje uczucia, emocje, moje marzenia.
I on mi daje poczucie bezpieczeństwa, stałości.
Szacunek, przyjaźń, przywiązanie, namiętność.
No to jakby to było możliwe będąc naprawdę w związku - zakochać się w kimś innym ??
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Mały biały kotek » 16 wrz 2009, o 12:04

Mi też to się wydaje sprzeczne z naturą miłości.

Moim zdaniem uczucie fascynacji, pożądania może być oznaką znudzenia, problemów w związku, strachu przed wyrażaniem własnych potrzeb.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez ewka » 17 wrz 2009, o 09:32

Kotku, a może to zwykłe zauroczenie? Tylko?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mały biały kotek » 17 wrz 2009, o 12:48

Pewnie tak.
Ale... skoro rozglądam się za innymi, to jest to już pewien sygnał
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez ewka » 17 wrz 2009, o 13:24

Kotku, o wiele konkretniejsze sygnały miałaś w czasie koleżanko-przyjaciółki i jakoś ich nie wykorzystałaś. Więc skąd teraz?

Nie wiem, tak mi się pomyślało.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mały biały kotek » 12 paź 2009, o 17:48

Tak Ewciu, ale te obecne sygnały to już nie tylko reakcja psychiki, ale również moje ciała.
Wszystko mi mówi - można żyć inaczej.
A tamten nowy? Ciągnie mnie do niego, ale się go boję.
Wiem, że musi minąć pewien czas, zanim na nowo nauczę się ufać, diagnozować własne uczucia.

Mi się wydaje że powinnam zadać pytanie:
-czy skoro czuję zauroczenie innym, to znaczy że WRESZCIE przestałam kochać tego obecnego?
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez Off_topic » 14 paź 2009, o 09:00

Mały biały kotek napisał(a):Mi się wydaje że powinnam zadać pytanie:
-czy skoro czuję zauroczenie innym, to znaczy że WRESZCIE przestałam kochać tego obecnego?


A wiesz, co mi się najbardziej rzuciło w oczy w tym wątku? O obecnym partnerze napisałaś 8 słów na początku i dopiero po całej stronie wątku wspomniałaś o nim w tym zacytowanym powyżej zdaniu. Tak sobie pomyślałem, że jeżeli myślisz o obecnym (w tej sytuacji wypadałoby napisać "byłym") i o nowo poznanym facecie również w tych proporcjach w jakich o nich piszesz, to odpowiedź na postawione powyżej przez Ciebie pytanie jest oczywista.

A co do pytania tytułowego... można, tak jak można być formalnie pracownikiem firmy A a równocześnie poświęcać całą uwagę umówionej rozmowie kwalifikacyjnej w firmie B. Warto tylko nie trzymać firmy A w nieświadomości, kiedy się już podejmie decyzję i podpisze nowy kontrakt :)
Off_topic
 
Posty: 194
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 21:10

Postprzez Goszka » 14 paź 2009, o 13:34

dla mnie nie jest to takie oczywiste że skoro piszesz więcej o tym nowym to znaczy że zakochałaś się w nim.
Miałam w obecnym związku taką sytuację że zauroczył mnie inny facet i prawie obsesyjnie o nim myślałam,również moje ciało dawało mi sygnały że to może coś więcej.Jednak zrobiłam dwie rzeczy:
-odpowiedziałam sobie na pytanie:czy chcę rozstania z obecnym partnerem,czy chcę dać nam szansę
-oraz dałam temu wszystkiemu trochę czasu,aż ujdą wszystkie emocje,nie szukałam też przy tym kontaktu z tamtym facetem

Po mniej więcej miesiącu,może trochę dłużej zauroczenie minęło.
Wtedy nie było zbyt ciekawie w moim związku,a zauważyłam że w takich momentach człowiek jest mniej odporny na wszelkie pokusy.
Może w Twoim przypadku tak jest?
To nie musi oznaczać że przestałaś kochać.
Może być tak że coś zmroziło Twoje uczucia i trzeba teraz popracować nad tym żeby znów było dobrze.Ale wysiłek powinien być widoczny z obu stron.
Odpowiedz sobie co jest Twoim priorytetem.
Czasem mało istotne rzeczy przesłaniają nam te naprawdę ważne.Bardzo łatwo popełnić błąd...

Pozdrawiam
Goszka
 

Postprzez Mały biały kotek » 30 sty 2010, o 20:15

Zakończyłam ten związek. Zrozumiałam, ze łapczywie pragnę uwagi i poczucia bezpieczeństwa.
Ten nowy... wcale nie okazał się wart zainteresowania, ale ja sama wyzwoliłam się z toksycznego związku.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez ewka » 2 lut 2010, o 00:45

Może trzeba pobyć trochę samemu, wzmocnić się, poczuć się bezpiecznie sama z sobą...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 95 gości