przez samotna_123 » 15 wrz 2009, o 13:09
dobre pytanie??? bo szczerze to ja tez nie bardzo wiem o co...
On ma 39 lat, jest 10 lat po rozwodzie, ma 17 letnią córkę,która mieszka z jego byłą żoną w Stanach. Oprócz tego były policjant. Mieszkał sobie sam, miał samochód, motocykl ( kryzys wieku średniego) no i pojawiła się młoda dziewczyna ( po przejściach - w zeszłym roku w marcu odwołałam ślub). Było fajnie, spontanicznie,było tak jak bysmy się znali cały życie. Ustaliśmy pewne priorytety a jednym z nich było to, że nie chce mieć więcej dzieci i ja się na to zgodziłam. Mijały miesiące a nasz związek rozkwitał, w któryms momencie wyznalismy sobie milość. Życie toczyło się własnym trybem, a ja zaczęłam mysleć coraz częściej że to właśnie "ten", że chciałabym założyć z nim rodzinę. Rozpoczęłam temat. powiedział że pomysli nad tym, a w czerwcu że jest gotowy mieć dzieci ale jeszcze nie teraz, może za rok.
Na przełomie lipca i sierpnia pojechalismy na urlop. A zaraz tydzień po powrocie ukradli mu auto. I od tego momentu wszystko zaczeło się sypiać. Stres związany z brakiem narzędzia pracy, dwa kredyty na głowie ( miedzy innymi za samochód), chęć otworzenia własnej firmy, po czym refleksja że jednak się nie opłaca, nagły pomysł zmiany pracy... Wieczny stres związany z ta kradzieżą, ten samochód snił mu się po nocach. I wtedy powiedział, że przemyślał wszystko i on jednak nie chce mieć dzieci, w ogóle. jest na to za stary i nie ma już siły. Przeraził się kiedy pod koniec sierpnia spóźnial mi sie okres i zrobiłam test. Teraz powiedział mi że to go totalnie dobiło i uswiadomił sobie że nie chce mieć rodziny.