Mój mąż jest alkoholikiem.Wiem o tym od 3-ech lat.Od 2 nie pije , a przynajmniej tak mówi.Co nie znaczy, że ta sytuacja jest dla mnie łatwa.
Mąż był na odziale leczenia uzależnień, ma świadomość tego, że jest alkoholikiem.Jednocześnie leczy stany depresyjne, bierze mnóstwo leków, mam wrażenie, że zamienił jedno uzależnienie na drugie.Jestem już tym zmęczona, często mam wrażenie, że jest otumaniony, trudno się z nim dogadać,ostatnio stracił pracę bo pracodawca nie miał już cierpliwości powtarzać mu tego samego.
Ja nie pracuję, jestem na tzw. świadczeniu pielęgnacyjnym, bo mamy córeczkę z Zespołem Downa, ma 11 miesięcy,wróciłabym do pracy, ale boję się zostawić jej w domu z mężem na dłużej, chociaż on bardzo ją kocha i potrafi się nią zajmować, ale lęk we mnie ciągle jest.
We mnie jest wiele emocji związanych z uzależnieniem męża, które są dla mnie trudne, nie wiem co będzie dalej z naszym małżeństwem.
Jak sobie radzicie z uzależnioną bliską osobą, a właściwie z emocjami, które się z tym wiążą?