jak mu pomoc ??

Problemy z partnerami.

jak mu pomoc ??

Postprzez ela25 » 9 wrz 2009, o 15:46

Witam wszystkich,
Mam problem z moim chlopakiem, potrzebuje rady bo nie wiem jak moge mu pomoc i naszemu zwiazkowi
Zaczne od tego, ze jestemy razem od 4lat, mieszkamy razem i kocham go bardzo
Moj chlopak ma problem z przesladujacym go dziecinstwem , ojciec, ktory go maltretowal, bil, wyzywal, z tego co sie dowiedzialam od jego brata, choc nie pytalam o szczegoly on mial najgorzej sposrod calej trojki rodzenstwa. Nigdy mu tego nie wybaczyl , wyprowadzil sie z domu w wieku 18 lat i staral sie o tym zapomniec. Tylko, ze jego dziecinstwo ciagle powraca,a on nie umie sobie poradzic z tym co sie wydarzylo, mowil, ze nie umie tak poprostu zamknac przeszlosci i zyc dalej.
Obawiam sie ze to wszystko przenosi w nasze wspolne zycie, nie wiem naprawde jak ojciec go traktowal, ale wydaje mi sie ze on robi to samo ze mna,zaczelo sie niedawno jakis rok temu kiedy zaczal obwiniac mnie za kazde niepowodzenie, jesli cos mowie - zawsze klamie, wyzywa, nieodzywa sie godzinami czasem dniami, wrzeszczy, jesli cos mowi lub robi to tak jakby chcial mnie ukarac potem przeprasza, mowi, ze tego nie chcial i ze bardzo mnie kocha i chce ze mna byc
staram sie z nim rozmawiac,pokazac ze nie atakuje go w zadem sposob, gdyz dla niego wszystko co powiem jest atakiem, czasem placze jak dziecko przepraszajac, czesto tez mowi mi , ze to ja musze isc sie leczyc a nie on.
Rozmawialismy o tym, aby poszedl do psychologa, porozmawial ze specjalista, zgodzil sie , pozostaje sie cieszyc tylko nie wiem czy ja wytrzymam brak mi jest sil, czuje sie strasznie bezradna,wobec krzykow
Moze najlepszym rozwiazaniem byloby odejsc, tylko kocham go i chce mu pomoc i nie wiem jak to zrobic- byc ciagle mila i usmiechnieta i udawac, ze nic sie nie dzieje
ela25
 
Posty: 3
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 15:10

Postprzez Bianka » 9 wrz 2009, o 16:27

---------- 16:20 09.09.2009 ----------

Elu rozumiem Cie dobrze bo mialam to samo..jak poznałam mojego męża miał 19 lat i ledwo wyrwał sie z domu spod władzy potwora:( wiem jak Ci ciezko, to jest ciężka praca nad takim związkiem, musi pójśc na terapie, innego wyjścia dobrego nie ma, musicie duzo ze sobą rozmawiac, u mnie pomagalo jasne nakreslenie reguł, co wolno czego nie, co w jego zachowaniu jest nienormalne ( o czym nie wiedzial) przy takim facecie trzeba byc silną babką, słaby zginie, jak zauwazysz ze manipuluje mow mu to: ze nie zyczysz sobie manipulacji, krótkie rzeczowe komunikaty, ale takze duzo miłości, zrozumienia- to troche jak z dzieckiem jest, choc takie "dziecko potrafi zrobic krzywde" pamietaj ze jestes tak samo WAZNA i nie pozwol sie krzywdzic, nie przeistaczaj sie w matke terese,takie osoby wyczuwaja najmniejszy przejaw słabości i automatycznie to wykorzystują, niech pokaze ze chce sie zmienic, nie wierz mu w gładkie słowa tylko czyny, trzeba znalezc balans...jak mowilam trudne to i pracochlonne, u mnie nie jest idealnie ale o niebo lepiej! jak go wspomne pare lat wstecz to byl dziki człowiek z Azji...rodzina dalsza zauwazyla duuuze postępy...

---------- 16:25 ----------

ela25 napisał(a): udawac, ze nic sie nie dzieje


Nigdy nie udawaj ze nic sie nie dzieje!! bo sie dzieje! Zadnego takiego zachowania nie mozesz zlekcewazyc, faceci szybko sie uczą, jak raz mu coś puscisz płazem, jak raz przestraszy Cie grozba cokolwiek, to bedzie sygnal dla niego ze to dziala i ze tak moze, wierz mi.Na początku oni testują jak daleko mogą sie posunąc, postaw jasne granice i badz konsekwentna.

---------- 16:27 ----------

Byc moze on wie ze robi zle, ale nawet to nie wystarczy, bo co z tego ze wie, jak z drugiej strony nie wie jak sie postepuje, zyje, zachowuje wlasciwie, w tym mu pomoze terapia..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Abssinth » 9 wrz 2009, o 20:38

a czy on to widzi? czy chce sobie pomoc?

bo jesli nie - to mozesz pomoc tylko sobie...nie zmusisz nikogo do zmiany, jesli on sam tego nie chce.

pozdrawiam,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Svan » 9 wrz 2009, o 22:25

Abssinth napisał(a):bo jesli nie - to mozesz pomoc tylko sobie...nie zmusisz nikogo do zmiany, jesli on sam tego nie chce.


zgadza się.
Elu, spróbuj go motywować do podjęcia terapii. Nie pretensjami, nie wyrzutami, ale informacją, że będzie mu po prostu łatwiej...wydaje mi się, ze on sie czuje potwornie bezsilny.
Możesz mu pomóc podrzucając jakieś broszury, nr. telefonów, adresy terapeutów, ale absolutnie mu nie pobłażaj.
Nie usprawiedliwiaj jego zachowania trudnym dzieciństwem. Pilnuj tego "rozgrzeszania" bardzo, bo czasem to umyka...i jest bardzo niszczące. Dla Ciebie , dla niego dla związku.

Polecam również 2 miejsca (jest ich mnówstwo ale w tych chyba najczęsciej bywałam, wiec mogę polecić) gdzie spotkasz osoby z problemem, jaki ma Twój chłopak . Przyjmą Cię życzliwie i z pewnością otzrymasz tam dużo pomocnych Ci i praktycznych informacji i wskazówek - już choćby czytając... :)
Twój problem (problem partnera) też jest tam poruszany: MyDDA,MojeDDA, oraz Kidprotect.
Avatar użytkownika
Svan
 
Posty: 43
Dołączył(a): 6 wrz 2009, o 00:55

Postprzez Bianka » 9 wrz 2009, o 23:25

Tylko nie kidprotect!!! tam swoją niekompetencją potrafią krzywdzic!!
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Svan » 9 wrz 2009, o 23:38

Bianka napisał(a):Tylko nie kidprotect!!! tam swoją niekompetencją potrafią krzywdzic!!

serio?

Bianko to nie są miejsca gdzie są specjaliści (osoby "kompetentne"), ale osoby które przeżyły to-czasem dobrze jest zrozumieć 2 osobę(partnera), dlaczego jakoś sie dzieje, co moze się uruchamiać...oczywiśćie w granicach rozsądku-nie własnym kosztem. Wstarczy słuchać tych ludzi (czytać), patrzeć jak sobie radzą...
Takim pewniakiem są dla te dwa polecane przeze mnie fora DDA. Na Kidprotect nie zabierałam głosu-tylko czytałam.

Jesli jednak uważasz, ze to nie najlepsze miejsce, napisz proszę czemu tak uważasz, ok? Mi też przyda sie ta informacja. :)
Avatar użytkownika
Svan
 
Posty: 43
Dołączył(a): 6 wrz 2009, o 00:55

Postprzez Bianka » 9 wrz 2009, o 23:52

---------- 23:50 09.09.2009 ----------

Nie chciałabym sie na ten temat rozpisywac, bylam na kidprotect okolo 2 lat!i bardzo mnie tam skrzywdzono zamiast pomóc!! a jak widzę Śpiewaka w tv to mi sie słabo robi, wiem ze mówią o nim specjalista, ale to on na podstawie plotek oczerniał mnie na forum pisząc np nie odzywajcie sie do Bianki bo kłamie....( różne kłamstwa na mój temat) tylko dlatego ze jego ulubiona użytkowniczka forum zaczela mi rozne nieprawdziwe rzeczy zarzucac, potrafila przysylac mi na priv teksty np ze specjalnie nie odpisuje na jej wpisy a w innych topikach sie wypowiadam podobnych, ze chce byc gwiazdą ( to ona brylowała, moze poczula zagrozenie) gdzie ja tego nawet nie zauwazalam, miala jakas paranoje, zrobili ze mnie jakiegos potwora:(((byla rozmowa z psychologiem- ten przyznal ze ona powinna sie wyciszyc uspokoic- ale na tym koniec) to byl prawdziwy koszmar, przy moich przezyciach i stanie w jakim sie znajdowalam to bylo prawie zabójstwo, zarzucono mi ze nie poszlam na terapie ktora mi polecono, ktora okazala sie byc terapia dla dzieci dlatego nie poszlam, dostalam tylko telefon ktorego moglam uzyc gdybym sie zdecydowala, a potem na forum wypisywano ze ja wcale nie chce pomocy bo Jakub mnie tam umówil (ciekawe ze nigdy nie dal mi terminu!!) potem mi grozono ze jak nie przyznam sie do zarzucanych mi czynow to mnie wywalą, oczywiscie nie przyznalam sie do niczego i mnie wywalili!!!! ryczałam regularnie przed kompem, dostałam nóż w plecy....dopóki jej nie odbiło funkcjonowałam tam ze 2 lata!!!

---------- 23:52 ----------

co do kompetencji, to prezes tej fundacji powinien je miec i nie krzywdzic swoich "podopiecznych"
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Svan » 10 wrz 2009, o 00:10

Dzięki Bianka, ze zechciałas napisać o tych nieprzyjemnych sytuacjach.. Każdemu te przykre - dla Ciebie - doświadczenia mogą pomóc podjać decyzję czy warto wybrać stronę, mając na uwadze to co napisałaś.
Myslę jednak, ze baaardzo wielu osobom pomogła ta strona, choćby zrozumieć problem skrzywdzonego dziecka-decyzję pozostawiam zainteresowanym :)
Myslę, ze zadne strony intrnetowe nie zastąpią profesjonalnej pomocy a kiedy gdzieś jest tak, źle jak napisałaś...hmmm...nie byłabym w takim miejscu tyle czasu...po prostu szkoda szarpać sobie nerwy, bo nie zawsze spotykamy się ze zrozumieniem.

Dzięki jeszcze raz.

Pozdrawiam
svan
Avatar użytkownika
Svan
 
Posty: 43
Dołączył(a): 6 wrz 2009, o 00:55

Postprzez Bianka » 10 wrz 2009, o 11:49

Ja byłam tam tyle czasu bo nic sie takiego nie działo, dopóki ta paranoiczka nie zaczela sobie bzdurac czegos...
a poza tym mysle ze akurat autorce autorowi nie przyda sie do niczego bo oni zajmują się przemocą seksualną...chyba ze mówisz o innej stronce, pozdrawiam
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ela25 » 10 wrz 2009, o 23:07

Dziekuje Wam wszystkim za odpowiedzi i za to, ze nikt nie napisal rzuc go, gdyz czesto slysze takie "rady"
On widzi jak sie zachowuje, tylk po fakcie tzn.kiedy sie uspokoja i nerwy i krzyki ustaja , ja naprawde dlugo musze tlumaczyc, bez wyrzytow i pretensji, po godzinnych probach udaje mi sie, a jak sobie przemysli tak doglebnie wtedy przeprasza i napisze brzydko jest "potulny jak baranek"
dzis np uslyszlam "dziekuje ze ze mna jestes i ze ze mna wytrzymujesz" wiec chyba zrobil krok i doszlo do niego, ze ma powazny problem
nastepnie on chce isc sie leczyc duzo o tym rozmawiamy , zreszta podejrzewam, ze czeka mnie rozmowa na temat jego dziecinstwa , a bardzo boje sie tego uslyszec w calosci bo chyba serce mi peknie
Bede go jak najabardziej pchac do skonsultowania sie z terapeuta
Moze zabrzmi to nieladnie, ale dobrze jest wysluchac ludzi o podobanych problemach dziekuje Bianko,dzieki temu, ze Tobie sie udalo, a wiem ze nie bylo to latwe ja wierze ze mi ,nam sie uda :)Zreszta mysle ze najgorsze mam za soba teraz moze byc tylko lepiej
ela25
 
Posty: 3
Dołączył(a): 9 wrz 2009, o 15:10

Postprzez Bianka » 10 wrz 2009, o 23:33

Mam nadzieje Elu ze będzie juz tylko lepiej:) choc u mnie problem lubi czasem jeszcze powracać :/ to się moze jeszcze zdarzać, oni najpierw robią potem myślą:( najwazniejsze ze sam widzi problem i pojdzie na terapie:) jakby co to pisz:) trzymam kciuki zeby się udało:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Svan » 11 wrz 2009, o 01:01

podejrzewam, ze czeka mnie rozmowa na temat jego dziecinstwa , a bardzo boje sie tego uslyszec w calosci bo chyba serce mi peknie

bo to jest potwornie obciążające Elu...gdyby miał bezpieczne warunki i osobę, którą może obciązyć, byłoby lepiej dla Was dwojga i dla związku. To nie jest byle błahostka, którą jednym uchem wpuścisz a drugim wypuścisz. DDA czesto szuka usprawiedliwień na swoje zachowanie w trudnym dzieciństwie. Nie można się temu dac omotać, bo pociągnie Was na dno.
Dlatego Elu, nie zapomnaj w tym wszystkim o sobie. Bardzo trudno jest być niesutannie wsparciem, tarczą, workiem treningowym, ... trudno jest żyć z DDA...choć są to tak wspaniali ludzie wiele związków się sypie jesli zamykają się w 4 ścinach z problemem jaki sie dzieje. Nie prosząc o pomoc(a dda nie lubi prosić o pomoc...oooo, nie. On "sam sobie MUSI z tym poradzić")...
Jesli sobie z czymś nie radzisz Elu, sama możesz prosić o pomoc specjalistę-jest to jak najbardziej zasadne. Nie ma potrzeby, abyś dzwigała Wasz związek na własnych plecach, bo długo tak nie pociągniesz...Z troski o WAS zatroszcz się o siebie.
Przede wszystkim motywuj go do terpapii
Avatar użytkownika
Svan
 
Posty: 43
Dołączył(a): 6 wrz 2009, o 00:55

Postprzez Bianka » 11 wrz 2009, o 14:01

Racja Svan, tylko z jednym sie nie zgadzam, DDA jest takie siakie śmakie a to nieprawda, prawie kazdy jest DDA a kazdy moze byc inny, jeden prosi o pomoc, drugi "sam sobie poradzi" nie ma reguły- DDA to kazdy kto jest z rodziny dysfunkcyjnej(nie tylko dzieci alkoholików), a ludzie są naprawde baaaaardzo różni..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Svan » 11 wrz 2009, o 14:48

Mówię bardzo generalizując (i nawiązując do tego co pisała Ela), Bianko, bo faktycznie każdy jest inny-jeden poleci w wyuczoną bezradność inny w zosię samosię jeszcze inny wyprze wszystko i całkowicie się zamrozi-wszystko bedzie mu zwisać-on sam dla siebie też.
Generalnie DDA wychowują się w trudnych-często na swój sposób ekstremalnych-warunkach, zwłaszcza z perspektywy dziecka.
Jako dzieci wypracowują sobie sposoby na radzenie się z trudnymi sytuacjami. "Radzeniem sobie" nazywam umownie każdą metodę stosowaną przez ludzi, która sprawi, że zostaje zneutralizowany dyskomfort jaki odczuwają w określonej sytuacji-nie koniecznie "zdrową" metodę...
Problem z DD polega na tym, że czesto nie chcą podejmować terapii/przerywają ją, bo np. nie wierzą w jej skuteczność bądź też nie dają sobie szans (taka postawa pogodzenia się z losem, rezygnacji-wtedy dobrze robi wzbudzanie w nich buntu-fajnie wówczas widać jak złość-bunt- działa na korzyść człowieka,jak wielką ma siłę i ta dobrze nakierowana pobudza do działania :)))
Albo drugi biegun: wierzą, że są tak silni, że poradzą sobie ze wszystkim sami...przecież tyle znieśli.
To bardzo szeroki temat, dobrze, że o tym wspomniałaś :)

Zwróciłaś uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz, Bianko.
DDA to kazdy kto jest z rodziny dysfunkcyjnej(nie tylko dzieci alkoholików)

zwykle posługuję się po prostu skrótem DD albo DDD przy czym nie zawsze jest on czytelny. Każde dziecko z rodziny alkoholowej wychowuje się w domu dysfunkcyjnym, natomiast nie każdy dysfunkcyjny dom jest alkoholowy :) Np. u mnie był alkohol(teraz nawet chyba w mojej rodzinie jest go wiecej niż kiedyś) ale przede wszystkim przemoc tak fizyczna jak i psychiczna (i tu znowu rozróżnienie: fizyczna zawsze jest też psychiczną, natomiast psychiczna nie musi być fizyczną)
Dysfunkcyjna rodzina to też taka gdy jeden z rodziców jest np. przewlekle chory, bądz ma zaburzenia psychiczne.
Avatar użytkownika
Svan
 
Posty: 43
Dołączył(a): 6 wrz 2009, o 00:55

Postprzez Bianka » 11 wrz 2009, o 19:54

---------- 19:49 11.09.2009 ----------

Zgadzam się ze wszystkim Svan :)

tylko nigdy mi sie nie podobało zamykanie tego wszystkiego w tym skrócie D...
bo te kryteria są tak szerokie ze nie widze sensu zamykania tego w grupie:) mam wrazenie ze raczej ludzi z rodzin normalnie funkcjonujacych prędzej by sie dalo zamknac w takiej ramie bo jest ich mam wrazenie baardzo mało niestety :(

---------- 19:54 ----------

od pazdziernika mam isc na terapie grupową DDA, ale nie chce sie przywiazywac do tej nazwy:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości