---------- 16:16 02.09.2007 ----------
Spotkalam sie z nim w sprawie kasy...Oczywiscie oddal nie tyle co mial!Wiec powtarzalam mu jak katarynka, ze reszte chce widziec jutro, ze jak sie nie odezwie, to sama bede do niego dzwonic. Powiedzial mi, ze stalam sie potworem dla niego, ze mi odda, ze jak moge mu tak mowic. Ze nie ufam mu i niegdy mu nie ufalam. Jak ufac, skoro nawet z tego nie umial sie wywiazac. Jak moze nazywac mnie teraz potworem!!!
Mowil mi ze teraz zycie uklada sobie w Anglii, zostaje tu i bierze mieszkanie.
Jeszcze 2 tygodnie temu mowil, ze wraca do Polski. Z reszta co to za roznica!!!
Powiedzial mi, ze kobieta z ktora BEDZIE/JEST jest wyrozumiala i chce by on byl taki jaki jest, jak chce to niech jara, jak nie to nie, daje mu bardzo duzo swobody i to mu pasuje, ze z nia sie pobierze!!!
Co mnie to obchodzi?? Ale nie potrafie sprawic, by po mnie to splywalo!
Po 2 latach, mowi mi, ze jestem potworem, zaraz potem, ze zartowal i ze jestem wspaniala kobieta.
Jaki on mi balagan w glowie robi, w jakim celu??
Jeszcze 2 dni temu mowil o powrocie, ja mu powiedzialam wtedy, ze nie chce zadnych powrotow, ze to nie ma sensu.
Jesli mowie o pieniadzach to gra na mnie, mowi o zaufaniu, a ja poprostu chce moje pieniadze!Chyba mam prawo zadac ich kiedy chce!
Chce juz wracac do Polski.
Mowilam mu, ze wlasnie w tym celu ma sie streszczac ze splata dlugu, on na to powiedzial, ze chwala bogu, ze juz wyjezdzam...Przeciez co ja mu przeszkadzam, ja do niego nie dzwonie, nie mam z nim kontaktu!
Dlaczego nie potrafie sie od tego odciac, nie widze go to jest lepiej, bo nie gra na moich uczuciach, ale nie moge zerwac kontaktu calkowicie, bo przeciez musze go pospieszac z ta kasa.
Powiedzcie mi co tu jest nie tak, bo po takich rozmowach z nim zawsze czuje sie winna, winna temu wszystkiemu, ze jest cos ze mna nie wporzadku...
Juz sama nie wiem...
---------- 16:47 ----------
Dlaczego tak gra na moich uczuciach? Zwala cala wine na mnie
Ze chcialam go zmienic, a ta nowa jest taka wspaniala...
Nie moge sie z nim widziec bo zawsze po tym mam w glowie sieczke...