Obsesyjne pragnienie ¶mierci

Problemy związane z depresją.

Postprzez azot » 8 maja 2007, o 23:15

To upokorzenie bo nieudanej prubie bedzie takie samo jak po udanej. Nie potrafisz zyc bez milosci. Ja tez nie potrafie.... nigdy jej nie mialem, nigdy nie mialem wsparc wsrod bliskich, zazwyczaj to ja bylem wspraciem. Pierdoli mi sie w glowie kiedy spogladam na swoje zycie, ale czy dlatego ze tego nie mialem mam sie czuc gorszy, czy nikgdy tego nie zaznam. Mysle ze twoim glownym problemem(moeg sie mylic) jest to ze to pasmo nieszczesc spowodowalo ze stracilas swoja osobowosc. Znam to maxymalnie h35owa sprawa, ale moze byc tez tak ze prawda jest to ze zmieniamy sie z czasem tak czy siak, ale wydaje nam sie ze to wina obecnych rpzezyc. Zmienilo sie w nas bo nie jestesmy szczesliwi. Ja nie jestem szczesliwy, i chyba nigdy nie byelm, ale wiem ze woda najlepiej smakuje po przebiegniecu wielu kilometrow. Musisz sprubowac odnalezc sie wsrod innych. Sprubowac nawet samolubnego zycia. Pojsc do pubu, dyskoteki, napic sie piwa obudzic sie rano skacowana i pomyslec, co ja tam wczoraj odpir...... w tym klubie.
Jezeli depresja odworcila twoje zycie do gory nogami, to teraz ty odroc klepsydre i zrob to samo.
azot
 

sdg

Postprzez azot » 8 maja 2007, o 23:15

l
Ostatnio edytowano 8 maja 2007, o 23:17 przez azot, łącznie edytowano 1 raz
azot
 

sd

Postprzez azot » 8 maja 2007, o 23:16

;l cos mi te forum sie buntuje :)
azot
 

Postprzez bunia » 8 maja 2007, o 23:57

Laisha......nie wiem kiedy slonce zaswieci.....ja np. czekalam kilka lat ale dzisiaj z perspektywy czasu oceniam to wszystko inaczej i ciesze sie, ze kiedys mi sie nie udalo.
Czulam i cierpialam jak wielu z Was ale jestem zywym przykladem, ze oplaca sie troche pokory i cierpliwosci.
Azot bardzo ladnie napisal o odnalezieniu siebie wsrod innych......pozatym depresja z pomoca terapi jest wyleczalna choroba wiec nie odbieraj sobie tej szansy........nastepnej szansy.
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie !!
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Asmodus » 8 maja 2007, o 23:59

............
jestem tutaj nowy i nie do końca normaly :-) więc moze nie czytaj tego do końca bo....
kilka dni temu miałem doła.... 170 w nocy bo więcej się już nie da... skończyło się 'tylko' na samochodzie, gdzie się tak ¶pieszyłem, przed czym uciekałem, a może do czego.............
dzisiaj już nie wiem, dzisiaj jest ok... może gdyby nie fakt ze 'wtedy' przez głupotę wszedłem na google nie pisałbym tego ... no po prostu takie rzeczy się zdarz±j± - weĽ się w gar¶ć - nastepny projekt czeka... etc...................

Nie znam Cię (z całym szacunkiem)... Nie wiem przed czym Ty uciekasz.... nie wiem co zrobiła¶ a czego nie chciała¶.... ale rozumiem Ciebie - tzn. nie Twoj± sytuację ale Ciebie, Twoje pragnienie, tylko ludzie robi± różne rzeczy z różnych powodów - ja swoich jeszcze nie znam... szukam ale gdzie¶ to umyka.......
Asmodus
 
Posty: 5
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:23

Postprzez Mania » 9 maja 2007, o 12:39

Laisha, proszę Cię, nie zrób nic, czego mogłaby¶ żałować. Przede wszystkim, nie zostawiaj nas, nie odchodĽ, b±dĽ z nami, ze mn±. Tyle ciepłych słów od Ciebie dostałam, proszę, zostań!!!
Mania
 
Posty: 163
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Laisha » 9 maja 2007, o 15:10

Wiem, że s± tu Kochani i bliscy ludzie, ale to tylko przecież rzeczywisto¶ć poza t± "dotykaj±c±" mnie realno¶ci±.
Mam wrażenie, iż żyję obok ludzi, obok i poza rado¶ci±, poza normami, obowi±zkami. Nie potrafię z pokor± znosić "batów" od losu. Już nie!
Ale i brak mi odwagi, aby spojrzeć "prosto w oczy" nadjeżdżaj±cemu poci±gowi.
Tabletki, to takie "subtelne" odej¶cie!
Ostrożno¶ć owych "pigularzy" mnie "powala" - jedno opakowanie, tylko 20 sztuk mego ukojenia od bólu. To za mało...Za mało, aby uciec, za mało, aby wybawić i zupełnie za mało, aby "deptać swoj± ciernist± drogę, w nadziei na zieleń traw"...
I na coż mi ta nadwrażliwo¶ć?
Laisha
 
Posty: 26
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 22:26
Lokalizacja: ŁódĽ

Postprzez markez » 9 maja 2007, o 16:37

Nie wiem, może to banalne ale ludziom nie jeste¶ obojętna skoro tyle tu pisz± komentarzy.
Jeżeli na takim forum nie jeste¶ innym obojętna to też na pewno w życiu będzie to samo. Pewne rzeczy biegn± swoim torem i nie na wszystko mamy wpływ. Niekiedy trzeba czasu aby w życiu kogo¶ z nas co¶ się zmieniło. Zanim to się stanie, warto robić wszystko w tym kierunku aby to ułatwić.
Jednym z ważnych kroków jest wydobycie się z depresji, bo to ona zaciemnia nam obraz codziennego życia i odbiera siły. Depresja siedzi w naszym mózgu. Nie jest tak, że życie jest takie beznadziejne i wszystko na około nie ma sensu ale to wła¶nie depresja powoduje takie my¶lenie.
Bez względu na to co się w czyim¶ życiu wydarzyło, co kto¶ przeżył czy stracił (a jest tu takich osób sporo) zawsze warto żyć dalej i uczyć się cieszyć każdym kolejnym dniem. Po co wyliczać co mnie ominęło, czego nie zd±żyłem/zd±żyłam osi±gn±ć. Czy jestem w stanie swoj± przeszło¶ć zmienić? Żyję dzisiaj i to ode mnie zależy co dzisiaj zrobię i w któr± stronę chcę pój¶ć. Nie wiemy nawet co będzie za tydzień, za miesi±c a już zawczasu widzimy całe swoje przyszłe życie na czarno.
Każdego z nas często zaskakuje życie i niektórzy cofaj±c się my¶l± o pół roku, rok s± zaskoczeni, jak im się nagle życie odmieniło z jakiego¶ powodu, zdarzenia.
Nie wszystko się zawsze układa tylko Ľle. Nie da się swojego życia czy szczę¶cia wykalkulować. Można jednak małymi krokami na co dzień sprzyjać temu żeby nam się bardziej ułożyło, bo kto inny ma na to wpływ jak nie my?
Depresja trzyma nas w dołku, często głębokim i beznadziejnym. Trzeba najpierw z tego dołka się wydostać żeby dostrzec szerszy horyzont i zauważyć nasze rzeczywiste możliwo¶ci które w nas s± u¶pione z jej powodu.
Nie ma innej drogi. Problem jest w naszej głowie a nie w realnym otoczeniu i naszym położeniu.
Jest to nawet udowodnione naukowo, że ta sama przeszkoda dla jednego jest wielk± tragedi± nie do pokonania a dla innej osoby jest kolejn± okazj± do przeskoczenia jej i robi to z satysfakcj± bez dużego trudu. S± tego przecież jakie¶ przyczyny. Widocznie jedna z tych osób jest aktualnie silniejsza psychicznie, ma większy zapas sił, bo w jakim¶ okresie czasu udawało się jej pokonywać z powodzeniem różne problemy. To powoduje większ± pewno¶ć siebie, dodaje skrzydeł i rodzi większy optymizm co pomaga pokonywać bez większego wysiłku kolejne przeszkody.
Pokonanie depresji zawsze powoduje inne spojrzenie na życie i wiele problemów samo znika.
Dopiero wtedy możemy zacz±ć układać sobie swoje życie pomy¶lnie, bo mamy na to trzeĽwe spojrzenie, szerszy horyzont widzenia, siły i chęci.

Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
markez
 
Posty: 79
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 21:18

Postprzez bunia » 9 maja 2007, o 17:02

Markez napisal to wszystko bardzo przekonywujaco i ja moge sie tylko podpisac.....nie daj sie zadreczyc i zwyciezyc depresji ! !
Pozdrawiam Was cieplo.

(teraz zwatpilam czy Markez to On czy Ona.....sorry)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez eulalja » 9 maja 2007, o 17:59

laisha !!nie przepraszaj , nie wiem co ci napisac ale czasem człowiek ma ochotę się zabic , czasem trzeba osiagn±c dna , by moc sie podniesc , gorzej jak dno jest osiagnięte a człowiek nie chce sie podniesc alo chce ale nie da rady .., ale ty chcesz ,chcesz ..pragniesz tego :chodzac do psychiatry ,pij±c nawet t± banalna kawę , wychodzac na ulice , nawet wstajac rano i zmierzasz sie z tysiacami problemow , doceń siebie ..i moze chociaz ci to pomoze , mam nadzieję ,ze leki zadziałaja i trudno dalej mowic będzie dobrze..bo wiem jak jest to denerwujace ale "lepszy czas musi przyj¶ć "ja mam taka radę dla ciebie chociaz moze ona nic nie pomóc ale mi j± ktos poradził - wypisywac codziennie jakies miłe rzeczy nawet te najmniejsze ..np.to ,ze ciastko ci smakowało ,zobaczysz ,ze jednak cos w tym zyciu jest ..zacznij od 10 dziennie a potem zwiekszaj o dwa , pieć ...naprawde czasem pomaga ..trzymam mocno kciuki za ciebie chociaz rozumiem jak ci jest cięzko tak przynajmnij my¶lę ....przytulam mocno i niech chociaz iskierka nadzieii bedzie z tob± !!!
eulalja
 
Posty: 7
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 20:05
Lokalizacja: kraków

Postprzez Laisha » 9 maja 2007, o 19:34

Eulalja, Markez - ja mam ¶wiadomo¶ć, że macie rację. Tak trudno jednak czekać, aby zacz±ć wreszcie oddychać, oddychać, nie na zasadzie "muszę", ale "chcę".
Tak trudno odzyskać wiarę, nadzieję, spokój.
Moja przyszło¶ć mnie przeraża! Boję się! Lękam się, iż ten stan będzie trwał i trwał ...
Boję się, że dobre i szczę¶liwe zdarzenia przejd± obok mnie, że ich już nie do¶wiadczę!
Dziękuję Wam jednak, taki mały promyk nadziei dajecie mi!
Laisha
 
Posty: 26
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 22:26
Lokalizacja: ŁódĽ

Postprzez azot » 10 maja 2007, o 12:16

[quote=" Po co wyliczać co mnie ominęło, czego nie zd±żyłem/zd±żyłam osi±gn±ć. Czy jestem w stanie swoj± przeszło¶ć zmienić? Żyję dzisiaj i to ode mnie zależy co dzisiaj zrobię i w któr± stronę chcę pój¶ć. Nie wiemy nawet co będzie za tydzień, za miesi±c a już zawczasu widzimy całe swoje przyszłe życie na czarno.[/quote]

[quote=" Moja przyszło¶ć mnie przeraża! Boję się! Lękam się, iż ten stan będzie trwał i trwał ...
Boję się, że dobre i szczę¶liwe zdarzenia przejd± obok mnie, że ich już nie do¶wiadczę! [/quote]

Teraz nie boisz sie juz najbardziej samego stanu bo znasz go bardzo dobrze(znasz wroga to dobrze), boisz sie czasu jakiego on chce ci zajac soba i boisz sie ze mozesz nie miec juz czasu. . Teraz to juz tylko strach przed czasem, po co? Po co dokladac sobie zmartwien przyszloscia ktora nie jest obecnie stanem rzeczywistym i ktorej nawet jak napisalm markez nie znamy. Terazniejszosc jest stanem realnym, przyszlosc zalezy od terazniejszosci, przejmuje po niej obowiazki, skupiajac sie na terazniejszosci prubujac "wyjs poza ten dolek" calkowicie zmieniamy swoja przyszlosc.
azot
 

Postprzez markez » 10 maja 2007, o 13:51

Czasem, jak się czym¶ zamartwiam, przypominam sobie słowa: "Każdy dzień ma swoje zmartwienia".

Jeżeli jeste¶my zniechęceni, bo co¶ nam się nie ułożyło, to jest to zrozumiałe. Jednak dalej można i trzeba budować swoje teraĽniejsze życie, bo my¶lę, że w ten sposób też każdy z nas buduje swoj± przyszło¶ć.
Lekarz, tabletki, psychoterapia.... s± to pomoce przej¶ciowe, bo nast±pił w nas jaki¶ kryzys psychiczny.
Długofalowo jednak i tak każdy szuka pewnego trwałego fundamentu. Tym fundamentem nie jest partner życiowy ani nawet rodzina, (ale to już kwestia pogl±dów).
Partner i rodzina s± czym¶ bardzo ważnym dla wielu z nas, aby na trwałym fundamencie budować razem z nimi swoje dalsze życie i szczę¶cie.
Kto¶ wspomniał w pewnym po¶cie o okręcie. My¶lę, że jak wchodzimy w dorosłe życie, to tak jak by¶my wypływali okrętem w podróż. Najważniejsz± załog± dla nas będzie nasz partner i rodzina, jeżeli ich mamy.
Ważny też będzie stan okrętu, jego wyposażenie, dostateczna ilo¶ć szalup ewakuacyjnych, dostateczna ilo¶ć paliwa, dobra fachowa i czujna na zagrożenia załoga. No i cel, do którego zmierzamy.
Przypomniał mi się film o Tytaniku. Życie nasze, to tak jak podróż dużym okrętem. Ale to my decydujemy, na jaki okręt chcemy wsi±¶ć, z jak± załog± i dok±d chcemy płyn±ć. Zanim na taki okręt wsi±dziemy trzeba się dobrze zastanowić czy bezpiecznie dopłyniemy i czy obsługa tego okrętu nie będzie bagatelizowała zagrożeń. Też, jaka jest możliwo¶ć ewakuacji.
W razie kryzysowych zdarzeń, ewakuujemy się i dopływamy do jakiego¶ brzegu. PóĽniej wyci±gamy wnioski, leczymy rany i przed następnym rejsem jeste¶my bardziej ostrożni i bardziej uważnie przygl±damy się, z kim i dok±d chcemy płyn±ć.
Pewnie ten przykład nie do każdej sytuacji da się dopasować, ale zawsze to jakie¶ unaocznienie :)
Czasem może np. kto¶ już się obawiać wypłyn±ć w kolejny rejs, bo dużo tragedii go spotkało. Ale zawsze można sobie zadać pytanie, co tak naprawdę stało się powodem tragedii, czy sama chęć wypłynięcia? I jak takie problemy, zagrożenia zminimalizować następnym razem.
My¶lę też, że życie i czas bywa najlepszym nauczycielem. Ja osobi¶cie jednak nie lubię się uczyć tylko na własnych błędach, bo zbyt dużo bym wycierpiał. Warto zawczasu uczyć się od innych, z ich przeżyć, m±dro¶ci życiowej. Przed każd± ważn± decyzj±, dobrze j± rozważyć, obejrzeć dziesięć razy z każdej strony, doradzić się innych itp. A i tak człowiek nawet będ±c tak ostrożnym, nie uniknie wszystkich zagrożeń, ale może, chociaż przez swoj± roztropno¶ć, zmniejszy ich ilo¶ć.

Co by nie napisać, ostatecznie i tak nie wystarczy samo rozeznanie, jak powinienem post±pić.
Trzeba stawiać ten mały, kolejny krok do przodu, aby wydobywać się (np.) z depresji. Dopiero jak wprowadzamy w życie to, co jest dla nas wła¶ciwe i nam potrzebne, możemy liczyć na jakiekolwiek zmiany w naszym położeniu, samopoczuciu.

Tego życzę sobie, tobie Laisha i wszystkim innym,
Marek.
Avatar użytkownika
markez
 
Posty: 79
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 21:18

Postprzez Laisha » 10 maja 2007, o 21:19

Marku - u¶miecham się przez łzy do Twych słów.
Czytaj±c je, zaczynam chcieć kształtować sw± rzeczywsto¶ć, rzeczywisto¶ć tu i teraz!
Może moim celem będzie ow szukanie tegoż celu? A może..."ważne s± dni, których jeszcze nie znamy...?"
A może, spełni± się moje marzenia?
Dziękuję!
Azot - Tobie również dziękuję!!
Laisha
 
Posty: 26
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 22:26
Lokalizacja: ŁódĽ

Postprzez markez » 11 maja 2007, o 10:11

Życzę tobie tego z całego serca!

To prawda, że stawianie małych drobnych kroków na co dzień w dobrym kierunku i to w trakcie depresji, nie jest dla nikogo łatwe. Wszyscy o tym dobrze wiemy.
Zauważyłem jednak, że nie ma dla mnie nic lepszego.
"Wymęczałem" rozmow± lekarza (choć nie narzekał, u¶miechał się i życzliwie mi dalej pomagał :) ). Czytałem różne ksi±żki o depresji i nerwicy (np. "Pojedynek z nerwic±" Anny Polender wyd. GWP). Rozmawiałem i rozmawiam z różnymi ludĽmi (choć najbardziej rozumiej± ci, co co¶ podobnego przeżywali, przeżywaj±). Zadbałem też o dobry sposób odżywiania, i wiele innych spraw codziennego życia.
Te wszystkie wysiłki, jakie podejmujemy, małymi krokami, prędzej czy póĽniej zaczn± nam dodawać sił i to nas zachęci do budowania dalszego życia, naprawdę, sam to wiem po sobie.

Bardzo skuteczne w wydobywaniu się z depresji i też w podtrzymaniu dalszego dobrego samopoczucia, jest pomaganie innym, dzielenie się swoimi do¶wiadczeniami. To na dłuższ± metę okazuje się chyba najskuteczniejsze. Akurat o tym tu wszyscy wiemy, tego do¶wiadczamy :)

Ze swojej strony, życzę tobie wytrwało¶ci w tych codziennych małych krokach do przodu, w dobrym kierunku. Bo wiem sam po sobie, że często robimy jeden krok do przodu, potem stajemy w miejscu a czasem zrobimy też jeden krok w tył.
Maj±c jednak coraz więcej do¶wiadczenia, również w tym co dobre, dalej robimy następny mały krok w przód, bo wiemy że warto.

Pozdrawiam serdecznie.
Avatar użytkownika
markez
 
Posty: 79
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 21:18

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 269 gości

cron