Tak mi się powoli w głowie układa. Zaczynam rozumieć skąd się biorą moje myśli, uczucia, reakcje. Tylko co mi po tym? Nie wiem, co z tym zrobić. Jak mam to zmienić? Czy DDA może się urodzić na nowo?
szczerze, to myślę, że dda to przekleństwo, którego już się nie pozbędę
ale mogę mieć świadomość, świadomość że jestem dda, to już zmienia, choć to nie to samo co odrodzenie
zmiana to już jakiś krok, plus, w dobrą stronę
nie można się narodzić na nowo, ale można sobie chyba poprawić komfort życia
choćby poprzez świadomość siebie, własnych mechanizmów, schematów itp.
sikorkaa napisał(a):w ten weekend my - psychoteksciarze - robimy sobie takie male rendez-vous we wroclawiu
Tak. Bierzemy udział w warsztatach dot. pomocy psychologicznej one-line (3xE)
Do jutra zdyscyplinuję się na tyle, by móc się zaangażować, lecz nie zmienia to faktu, że ... boli mnie cały człowiek...
mel.
PS Ewuniu, nie wiem czy ten nastrój jest wojowniczy, on jest (był) bardziej zabójczy...
czuje ze wplątałam się w coś z czego nie ma ucieczki.
mam ochotę na cisze automatyczną bezwzględną ciszę... a tu obok domu jak na złosc zrywaja asfalt poszerzaja chodnik..od 6 :00 zaznaczę.
czuje sie dzis jak niepasujacy element do puzzli