Witajcie.
Mniej więcej od 2 klasy szkoły podstawowej w moim życiu pojawił się onanizm. Uzależniłem się od niego pod koniec podstawówki i trwa to do dzi¶ (ponad 10 lat - dzi¶ mam 25 lat). Zdarzały się dni, że onanizowałem się 8-10 razy dziennie, szczególnie w chwilach niepokoju, kiedy nie mogłem sobie z czym¶ poradzić.
Z onanizmem wi±że się lęk przed ludĽmi, a raczej niektórymi sytuacjami (mam straszn± blokadę przed podjęciem jakiejkolwiek pracy), stany przygnębienia, nienawi¶ć do samego siebie, czasem my¶li samobójcze. Ostatnio rozstali¶my się z moj± dziewczyn±, z któr± niestety wchodziłem w niedobre zachowania (czuję straszliw± pustkę teraz, czuję jak bardzo zniszczył nas petting, wzajemna masturbacja).
Pomaga mi spowiedĽ. Chodzę również do psychologa. Dzi¶ poszedłem na pierwszy mityng SLAA (wspólnoty uzależnionych od seksu i miło¶ci). Mimo wszystko chcę widzieć jak±¶ drogę wyj¶cia.
Jednak jest co¶ co w tym wszystkim jest najtrudniejsze do przej¶cia. Ech...
Już w szkole podstawowej zaczęły mi się zdarzać epizody przebierania się w damskie rzeczy, dla osi±gnięcia orgazmu. Jak o tym piszę to robi mi się niedobrze, ale taka jest prawda. Po takim akcie zdejmuję te wszystkie rzeczy z siebie i mówię sobie: nigdy więcej. Jednak to powraca. Czytałem trochę nt. transwestytyzmu. W żadnej mierze nie identyfikuję się z płci± przeciwn±. Nie wiem, czy powinienem o tym powiedzieć w SLAA na mityngu. Mam wrażenie, że mogę spotkać się z niezrozumieniem. W ogóle nie wiem, czy F65.1 (fetyszyzm transwestytyczny) nadaje się na SLAA.
O tym wie tylko mój spowiednik i psycholog.
Kiedy¶ byłem u chrze¶cijańskiej seksuolog od której usłyszałem słowa, które dały mi jak±¶ nadzieję. Powiedziała, że miała kiedy¶ pacjetna, który wyszedł z tego i założył szczę¶liw± rodzinę. Nie powraca już do tego.
Wiem mniej więcej co mówi na ten temat psychologia: żeby dostosować sobie partnera do swoich potrzeb (być może rzeczywi¶cie znalazłbym dziewczynę, której co¶ takiego by nie przeszkadzało). Tyle, że ja nie chcę w ten sposób żyć. Chcę uwolnić się od tego. Obawiam się, że nawet je¶li bym założył rodzinę, to mogę sięgać do szafy mojej przyszłej żony (zdarzało się, że zakładałem ciuchy mojej dziewczyny, żeby się onanizować, mimo iż długo z tym wygrywałem). Nie chcę żyć w taki sposób. Czy jest kto¶ na tym forum, kto ma, albo zetkn±ł się z podobn± rzecz±? Czy kto¶ orientuje się, czy to jest sprawa, o której mogę powiedzieć na mityngu SLAA?