---------- 11:56 02.09.2009 ----------
cvbnm napisał(a):"I to bedzie praca z dwoch stron"
no facet sie jak na razie nie napracowal
i jeszcze trzeba chodzic jak wokol jajka, bo sie w sobie zamknie, z powodu pretensji
ja bym tam jednak nim potrzasnela. chocby po to zeby sie ocknal i pojal ze nie wystarczy usunac konta NK zeby zalatwic sprawe. ze tu chodzi o cos wiecej....
caly czas pisze o tym 'czyms wiecej'
a 'praca z dwoch stron' - chodzi mi o to, ze Tumczasowa bedzie musiala znalezc inny sposob na to, zeby on jej zaczal pomagac, jesli dotychczasowe (ktorych raczej nie bylo moim zdaniem) nie przyniosly rezultatow...
---------- 12:18 ----------
wiecie co, historia mojej przyjaciolki:
Sa z mezem od szkoly sredniej, szybko sie pobrali. On wiecznie gdzies, wracal po polnocy, bo sie firma zajmowal, ona samotna w naprawde cudnym domu. Kilka lat temu - ona w delegacji, on przyprowadzil sobie babe do ich wlasnego lozka. Ona go kochala, ale wniosla sprawe o rozwod. On zrobil z jej zycia pieklo, potem ona z jego. Ona chciala z nim byc, chciala, zeby on COS zrobil, ale on sie tylko wypinal: 'przeciez Ty chcesz sie rozwiesc, nie ja'. Zranil ja w najbardziej paskudny sposob, w jaki mezczyzna moze zranic kobiete i jesze mial pretensje, ze ona zlozyla wniosek do sadu.
Siedzialam wiele razy z nia i zastanawialam sie: Boze, czemu wy jeszcze jestescie razem? Rozwod odroczyli, zyli obok siebie, ona wiecznie na telefonie i wiecznie z pretensja do niego. Rozumialam, ze ja skrzywdzil, ale rozumialam tez jego, ze on nie chce wracac do domu, bo po co...? Zapytalam sie jej: czy on ma Ci teraz do konca zycia placic za to?
Nie wiem kiedy, ale wszystko sie zmienilo. Ona mi powiedziala, ze przestala sie czepiac. Zaskoczona, ze on teraz wraca do domu. Ze on nie chce grzebac przy samochodzie/zajmowac sie firma, tylko woli byc z nia. Zaczely sie wspolne wakacje, wyjazdy, on przestal sie ogladac za babami, na co wiecznie sie skarzyla.
Starali sie o dziecko, moja przyjaciolka ma termin na pazdziernik
. Powiedziala mi, ze jest z nim szczesliwa, ze jest tak, jak zawsze chciala, zeby bylo.
Pisze po to, bo wiem, ze 'kopnij go w tylek' to nie zawsze najlepsza rada. Ze mozna duzo przejsc, jesli dwie strony chca, ale obydwie strony musza skonczyc ze schematami, ktore nie przyniosly nic dobrego...