:(

Problemy związane z depresją.

:(

Postprzez magosza » 29 sie 2009, o 23:07

czuję się tak jakby mnie już nic dobrego w życiu miało nie spotkać... wszxyscy wokół zakladają rodziny ,a ja sama ,wciąż sama ,i nic nie zapowiada jakąkolwiek zmianę...

jest mi smutno...,czuję się jak wybrakowany towar..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez matylda » 29 sie 2009, o 23:10

Magosza, co się dzieje?
:pocieszacz:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez magosza » 29 sie 2009, o 23:12

nic konkretnego ,to co zawsze...od kilku miesięcy po rozstaniu...

nie mam siły na nic. wszystko mnie dobija ,nawet do mycia muszę sie zmuszać...chyba trzeba się szykować na staropanieństwo..:-/:( ostatnio się zapuściłam ,jem byle co ,nie dbam o to ,czasem w ogóle nie jem ,nie zależy mi na niczym...


.......brakuje mi kogoś bliskiego..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Re: :(

Postprzez AgnieszkaWa » 29 sie 2009, o 23:17

magosza napisał(a):czuję się tak jakby mnie już nic dobrego w życiu miało nie spotkać... wszxyscy wokół zakladają rodziny ,a ja sama ,wciąż sama ,i nic nie zapowiada jakąkolwiek zmianę...

jest mi smutno...,czuję się jak wybrakowany towar..


nie jesteś, przerabiałam to, i choć nadal jestem sama, juz tak nie uważam. trzeba zmienić myslenie, wiem że łatwo mówić...ale to naprawde możliwe :)
p.s gdybyś chciała pogadać-pisz :cmok:
AgnieszkaWa
 

Postprzez matylda » 29 sie 2009, o 23:18

A nie jest tak, że miewasz lepsze i gorsze dni, a dzisiaj akurat jest ten gorszy?
U mnie też mija już pół roku odkąd jestem sama i póki co borykam się z huśtawkami nastrojów.
Pewnie kiepskie pocieszenie dla Ciebie, ale dzisiaj też mam doła. Snuję się w rozciągniętej koszulce po domu, z tłustymi włosami i potykam się o rzeczy, które leżą na podłodze...

Cholera, może właśnie tak jest, że trzeba odbić się od dna, żeby znów sięgnąć gwiazd? I tego Tobie (i sobie też) życzę.
:serce:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez lili » 30 sie 2009, o 08:31

o_O matylda bardzo mądrze pisze, zdecydowanie do rzeczy, słuchaj się jej bo to mądra dziewczyna
ja jestem w tej samej sytuacji co Ty i co? myślisz że się załamuję? czasem masakrycznie :( dwa tygodnie temu cały weekend przesiedziałam w domu w przepiękną pogodę. Czy mówiłam już, że w te wakacje ani razu się nie opalałam? Nigdzie nie byłam?
No.

Za dwa dni mam urodziny, 27, i myślisz, że nie łapę doła? Łapę jak jasna cholera. Ale im bardziej łapę doła, tym bardziej zaciskam zęby i wmawiam sobie że będzie ZA-JE-FAJ-NIE. Nie ma tak łatwo, żeby mnie coś miało złamać.

Nie zapuszczaj się. Korzystaj z tego, że jak nie ma faceta, to trochę więcej kasy zostanie w portfelu (bo odpadają obiady i prezenty jakieś od czasu do czasu i inne wydatki na wspólne przyjemności). Ja właśnie mam nowego pierdzielca na punkcie ciuchów, ostatnio byłam u kosmetyczki, kupuję sobie fajne książki i płyty z filmami i sprawia mi to przyjemność :)

I bynajmniej nie nastawiam się na staropanieństwo. Gdzieś tam czeka na mnie jakiś fajny dżentelmen, wysoki i przystojny, zadbany i ładnie pachnący, zaradny i pracujący a przede wszystkim szczery i mówiący prawdę. Na bank czeka. Tylko się jeszcze nie spotkaliśmy.

Nos do góry, no!

lili
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez magosza » 30 sie 2009, o 09:17

macie rację dziewczyny..,fajnie(i współczuje ,że macie tak samo),że mnie rozumiecie ,i że o tym się tu ze mną dzielicie ,dziękuję:-*...


mnie się ostatnio często zdarzają pzesiedzone weekendy w domu..też nie byłam nigdzie na wakacjach ,ani się nie opalałam,zresztą nie mogę się za bardzo opalać bo lekarka mi zabroniła ,choruje na nadczynność tarczycy ..i też się martwię jak to będzie... raz tyje ,az chudne po lekach ,też mnie to męczy.. jak tyje to czuję się okropnie .,cale życia szczupła ,a tu nie masz wpływu wielkiego...muszę ze sobą walczyć ,żeby się nie załamać..ale to tak mówię przy okazji....

mam taki zamiar za pare dni zacząć chodzić na siłownię ,kiedys chodziłam dopóki jej nie zamknęli ,dobrze mi to robiło... w październiku zaczynają mi sie zaoczne studia ,dobrze,że jeszcze miesiąc bo muszę się na to psychicznie przygotować... jakoś mi się nie chce... ;:-/mam nadzieje ,że zalicze i ten rok ,to wszystko co mam... nauka mi bardzo pomogła po rozstaniu ,nie umiałam się skupić często ale mimo tego pozwoliła mi zająć czymś innym głowę...
dobrze,że zdałaam te 5 egzaminów..inaczej to bym wogóle się załamała maksymalnie..,jakieś światło w tunelu...


....wiem,że muszę zmienić swoje myślenie ,też wierzę w to,że gdzieś tam ktoś jest mi pisany... ,szkoda,że go tak późnopoznam ...czas tak szybko ucieka... a do tego czasu zanim go spotkam musze o siebie zadbać.. i jakoś wyglądać... muszę się ogarnąć..,wiem... na razie zdarzają mi sie niestety wieczory z paczką chipsów i lodami na pocieszenie.. ,fatalnie..;)

pozdrawiam was i życzę wam tego byście odnalazły swoje połówki..i były szczęśliwe....

miłego dnia:)
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez matylda » 30 sie 2009, o 11:01

No a jak dzisiaj samopoczucie, Magosza?
U mnie lepiej. Wstałam rano z powerem, po nieprzespanej nocy, włączyłam sobie muzyczkę na maksa i przez dwie godziny doprowadziłam mieszkanie do stanu idealnego. Wysoki połysk, jak nic :D A wczoraj? Wczoraj zajęłoby mi to cały dzień i pewnie nie zrobiłabym połowy...

Uszy do góry :)
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez magosza » 30 sie 2009, o 18:46

hej matylda:)

dzisiaj wyszłam z domu o 10..i wróciłam teraz ,czuje się lepiej o niebo.. nawet troche posprzątalam... jak nie wiele trzeba by nastrój się poprawił;) człowiek jak się "wygrzebie "z tego domu i pójdzie między ludzi to odrazu inaczej patrzy na świat... ;)


raz na górze ,raz na dole..

cieszę się,że miałaś dobry dzień..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez matylda » 30 sie 2009, o 18:57

Nooo :)
Od razu lepiej!

Ja też właśnie wróciłam. Byłam na rowerze i dostałam takiej zadyszki, że o mały włos potrzebna byłaby reanimacja. A przejechałam zaledwie 30km, czyli połowę tego co wykręcę normalnie z przysłowiowym palecem w nosie.
Od kilku dni nie mówię, mam kaszel i problem z oddychaniem. Jutro idę do lekarza - podejrzewam zapalenie oskrzeli albo coś w ten deseń... :(
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez magosza » 30 sie 2009, o 19:46

30 km to niezły wynik.. ale pewnie przez to,że coś cię łapie .. kondycję masz slabszą... ja przeszlam kilkaset metrów i .. byłam klapnięta...;) duchota straszna... ..


trzymaj się i zdrowiej:)
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez mahika » 30 sie 2009, o 23:47

magosza. nie wiem czemu, ale czuję się jak ty i podobnie mam :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez magosza » 8 wrz 2009, o 16:19

im dłużej nie umiem znaleźć pracy tym gorzej myślę na swój temat..

źle się czuję sama ze sobą ,przytyłam ,czuje sie nieatrakcyjna , od jakiegos czasu zaczęlam sie spotykać ze swoim eks ,niby,że niby spróbujemy raz jeszcze ale znów zaczęły sie kłótnie i ogólnie ,nie szanuje mojego zdania ,moich pomysłów..tylko by narzucał swoje... musze wyjsc domu po karmę dla kotów a najzwyczajniej nie potrafię ,nawet jak wychodze do ludzi to czuje sie jak z innej bajki.. nawet jakbym nie wiadomo jak dobrze nie była ubrana , nie wyróżniała sie tłumu negatywnie ,i tak będe czuła się jak śmieć...


.. nie umiem tego zmienić , a głęboko to siedzi w mej głowie...

nie mam siły dalej z tym walczyć..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez lili » 8 wrz 2009, o 16:44

eeee
raczej każda baba ma czasem gorszy dzień
a może by jakiś fajny zakupik?
ja wczoraj np wydałam majątek na wyczesaną kurtkę, taką, która chodziła za mną od tygodnia, i teraz moje zmartwienie nie jest natury osobistej tylko mam wyrzut sumienia że tyle na siebie wydałam i teraz moim problemem jest jak to szybko odrobić :)
li
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 8 wrz 2009, o 21:44

lili napisał(a):eeee
raczej każda baba ma czasem gorszy dzień
a może by jakiś fajny zakupik?

Mi się zdaje, że tutaj jednak głębiej tkwi problem (...).

magosza napisał(a):.. nie umiem tego zmienić , a głęboko to siedzi w mej głowie...
nie mam siły dalej z tym walczyć..

Czasami żałuję, że otacza nas tak mało ludzików o dodatnich wibracjach, z pozytywnym podejściem do świata. Długotrwałe przebywanie z takimi osobliwościami może czynić cuda.

I chyba Tobie Magosza przydałby się taki ktoś...
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 487 gości

cron