Lili ja wiem ze sfiksowalam:)
Nie wiem czy to jest siedzenie w przeszłości, raczej jest to bardzo świeże, dopiero miną 3 miesiące! z tego co czytam to żałoba trwa dłużej, nawet do roku, choc kobiety piszą ze czas w tym wypadku nie leczy ran, zalezy jak silnie było sie już związanym z dzieckiem, czy zdążyło poczuć się juz matką...wiem ze najlepiej byłoby nie myśleć i żyć terazniejszością, ale wiem też że uczucia które mam teraz, huśtawki nastrojów, myśli, zazdrość są naturalne, czas na nowe dziecko juz nadszedł:) bo ja bardzo tego pragnę i zaczelismy starania:))nie jest też tak że żyje tylko tym, bo w moim życiu dzieją sie tez inne rzeczy..mam nadzieje ze tez będe miec w przyszłości swoja historie jak Twoja szwagierka, którą będą pocieszac inne tęskniące matki
naprawdę ostatnio więcej wierzę ze się uda:)