Do smutna16

Problemy związane z depresją.

Do smutna16

Postprzez Ventia » 8 maja 2007, o 18:53

Na forum już jeste¶ do¶ć długo, ale niewiele piszesz o sobie poza smutnymi postami w tematach innych. Co z Tob±? Czy robisz w ogóle cokolwiek, aby wyj¶ć z tego stanu? Walczysz jako¶? Czy też po prostu trwasz w bólu i cierpieniu? Jeste¶ młodziutka, je¶li 16 odpowiada Twojemu wiekowi, więc sk±d w Tobie tyle cierpienia, które nie chce znikn±ć?
Ventia
 

Postprzez smutna16 » 9 maja 2007, o 15:03

Tak,mam szesna¶cie lat...tylko szesna¶cie lat,ale już mam dosyć...no bo co mnie czeka w życiu?W ogóle nie widzę jego sensu :cry: .Najbardziej się boję samotno¶ci...teraz czuję się strasznie samotna,ale potem nie będę miała rodziny,no i jeszcze gorzej :(
Nie chcę być sama...ale też mam dosyć ludzi...oni mnie przerażaj±...
ale i tak najbardziej nienawidzę siebie.
Dobra,kończę z tym użalaniem się,bo...niby nie mam na co narzekać,ale i tak czuję się nieszczę¶liwa...
Ale dzięki,że się mn± zainteresowała¶ :* życzę ci,by ci się życie ułożyło...
smutna16
 
Posty: 101
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:01

Postprzez Ventia » 10 maja 2007, o 10:07

Ale dlaczego nic nie robisz, aby z tego wyj¶ć? Czemu nie idziesz do psychologa, czemu w tym trwasz? Czemu nie starasz sie zobaczyć sensu? Po Twoich postach wnioskuje, (mam nadzieję, że Ľle) że nic zupełnie nie robisz, siedzisz tylko i coraz bardziej zatracasz się w bólu i cierpieniu. Jeste¶ jeszcze bardzo młoda i masz największe szanse z nas wszystkich na wyj¶cie z tego i to w krótkim czasie. Jaka jest Twoja historia? Sk±d ta depresja? Co z rodzin±? Napisz nam co¶, aby¶my mogli Ci pomóc... Chciej tej pomocy, przyjmij j± i postaraj się wyj¶ć z tego
Ventia
 

Postprzez Marta » 10 maja 2007, o 16:28

Mam 17 letni± siostre, ona podobnie jak ty (chociaz nie znam twojej historii) byla do wszystkiego zniechecona, pamietam jak ja bylam w twoim wieku tez nic mi nie wychodzilo i zawsze mowilam "po co mam to robic jak i tak nic z tego nie bedzie". wszystko sie zmienilo moze nie do konca na lepsze ale ja wroce myslami do chwil kiedy mialam 16 - 19 lat to bylam bardzo szczesliwa. stawialam sobie realne cele i je realizowalam, pierwszym takim powaznym elem byla matura, dla ktorej poswiecilam ogrom czasu, ale sie udalo. Stawiaj sobie male cele w zyciu i staraj sie je realizowac a z czasem te cele bede jeszcze wieksze a ich realizacja bedzie sprawiala ci radosc. Zycze powodzenia.
Marta
 
Posty: 35
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 16:46

Postprzez Ventia » 10 maja 2007, o 18:44

Martwię się o Ciebie, bo wydaje mi się, że tkwisz w tym wszystkim niejako na własne życzenie i nie robisz nic, aby ten stan zmienić. Nie znam Twojej historii, nie wiem co jest przyczyn± tego stanu. Ale powinna¶ co¶ zrobić. Przed Tob± matura, studia i cała przyszło¶ć. Miło¶ć, dom, rodzina, dzieci.... Prosze porozmawiaj z nami na forum tutaj, pozwól sobie jako¶ pomóc
Ventia
 

Postprzez smutna16 » 12 maja 2007, o 13:36

Ale jak ja mam sobie pomóc?Nic nie robię,bo nie wiem co,bo zw±tpiłam w siebie,w wiarę we własne możliwo¶ci...nienawidzę siebie,bo jestem niepotrzebna nikomu,jestem pi±tym kołem u wozu zawsze i wszędzie :( czuję się samotna,ale jak inni maj± mnie polubić jak ja nie lubię siebie? dziękuję Wam za to,że napisały¶cie....

gdybym mogła cofn±ć czas,nigdy by mnie tu nie było...
smutna16
 
Posty: 101
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:01

Postprzez Ventia » 12 maja 2007, o 16:32

Zacz±ć nad sob± pracować, robić co¶. To, że jeste¶ taka jaka jeste¶ nie oznacza, że taka musisz być. Praca nad sob± to podstawa. Najłatwiej jest usi±¶ć i się nad sob± użalać, a zmiany przyjd± same.... Tak się nie da. Zacznij stawiać sobie jakie¶ cele, idĽ do psychologa, zrób co¶ z sob±, staraj się przynajmniej. Nikt Ci nie poda gotowej recepty co masz robić, to metoda prób i błedów.
Ventia
 

Postprzez bunia » 12 maja 2007, o 17:03

No wlasnie a dlaczego nie lubisz siebie? czy dlatego, ze moze inni Cie nie dostrzegaja i doceniaja?
Na pewno nie jestes jakas ciamajda a nawet ciamajdy tez cos potrafia i nie powinno ich nazywac sie ciamajdami.
Postaraj sie nie tylko patrzec na siebie krytycznie ale lepiej troche laskawszym okiem......sama sie zdziwisz ile potrafisz i w czym jestes dobra.
Co rano powiedz sobie patrzac do lustra,ze jestes piekna i bedzie dobry dzien(to nie zart tylko jedna z metod na dowartosciowanie).
Moze rowniez powinnas z kims pogadac o Twoich problemach,przyjzyj sie czy nie ma kogos w Twoim otoczeniu kogo lubisz i masz wieksze zaufanie.....zawsze latwiej kiedy sie czlowiek wygada.
To tylko kilka propozycji,wierze,ze jestes rozsadna dziewczyna i nie poddawaj sie,zawsze "cos" mozna zmienic a przynajmniej probowac.
Pozdrowionka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez smutna16 » 13 maja 2007, o 17:53

---------- 17:51 13.05.2007 ----------

ja nie potrafię próbować co¶ zmienić,bo zawsze wszystko psuję...Boże,jak ja siebie nienawidzę ;( idę już i chyba nie wrócę,bo nawet tutaj psuję wszysko moim pesymizmem...3majcie się

---------- 17:53 ----------

nie musice odpisywac tracić czas...wszystko jest bez sensu
smutna16
 
Posty: 101
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:01

Postprzez Ventia » 13 maja 2007, o 18:08

Nic nie psujesz, nie widzisz, że ja się i Ciebie martwię i chcę Ci jako¶ pomóc? Jeste¶ młodziutka, powinna¶ szukać drogi wyj¶cia, rozwi±zania. Teraz najłatwiej to zrobić... Z czasem będzie coraz gorzej. Pozwól sobie pomóc. Czemu nie idziesz po pomoc do psychologa? A co rodzice na to?
Ventia
 

Postprzez bunia » 13 maja 2007, o 18:10

A co probowalas zmienic?.......nie wierze,ze tak wszystko Ci wychodzi na "nie"....na pewno wiele potrafisz,problem w tym abys to dostrzegla i uwierzyla,ze jestes ok.
Mnie nic nie popsujesz swoim pesymizmem a wlasciwie brakiem wiary w siebie...jutro nowy dzien i mam nadzieje,ze bedziesz w lepszym humorze.
Trzymaj sie :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ventia » 13 maja 2007, o 18:13

Widzisz? Posłuchaj mnie i Bunii, my w Ciebie wierzymy. Na pewno jest w Tobie co¶ dobrego, tylko chciej to zauważyć.
Ventia
 

Postprzez azot » 13 maja 2007, o 18:36

Zawsze jest cos dobrego, fajnego, smiesznego w zyciu, tylko kiedy jestesmy w antynastroju poprstu nie chcemy z niego wychodzi i sie bawicc.
Nie wiem jakbym nie byl zdolowonay to swiat wg kiepskich albo obrady sejmu zawsze mnie smiesza. Taka glupia pierdola, aczkolwiek jest niepodwazalnym i namacalnym dowodem ze nie wszystko smierdzi depa, kiedy dolujemy sie kolejnym faktem ktory nie odpowiada naszemu biegowi wydarzen. Yol zlap to Yol i zainstaluje ten podzespol w glowie, i zmus sie do pozytywnego myslenia na poczatek, bo pozniej sie od tego uzaleznisz yol :)

Podrowienia
azot
 


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 315 gości

cron