alimenty...........

Problemy z partnerami.

alimenty...........

Postprzez zizi » 25 sie 2009, o 23:44

chciałam się zapytać Was.....jakie macie doświadzczenia z egzekwowaniem alimentów......

niestety ja mam z tym problem....kaktus nie płaci....więc zwróciłam się do funduszu alimentacyjnego.....

nie jest to dla mnie fajne......jest okropne....

wolałabym,żeby kaktus płlacił normalnie.....

zastanawiam się jak to będzie????czy nie ucierpią dzieci....czy paradoksalnie nie będzie im gorzej......jak ich ojciec będzie się wkurzał na takie moje działanie

narazie papiery idą.....

jak inni reagowali....piszcie ....

mam nadzieję jednak,że będzie dobrze....

ale jakoś tak boję się reakcji kaktusa.....
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez zajac » 26 sie 2009, o 06:57

Nie wiem, co Ci radzić, nie miałam żadnych doświadczeń z funduszem. Nie piszesz, dlaczego nie płaci, a to ważne -- naprawdę nie może czy nie chce? Ale rozumiem, że skoro zwróciłaś się do funduszu alimentacyjnego, to on raczej nie ma z czego płacić?
Oporów nie powinnaś mieć, to są pieniądze dzieci, nie Twoje, nie warto z nich rezygnować. Wiem, że się boisz i wolałabyś rzecz rozwiązać polubownie, tak to już jest. Jeśli masz kontakt z ojcem dzieci, to może po prostu warto go uprzedzić, co zamierzasz -- rzeczowo, bez emocji. Spójrz na to z boku: bez względu na jego sytuację lub dobrą wolę dzieci jeść muszą, alimenty są zasądzone, nie jest to Twój wymysł, po prostu musi się z tym pogodzić.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Postprzez ewka » 26 sie 2009, o 07:01

Nie mam takiego doświadczenia Zizi... ale chciałam Ci tylko powiedzieć, abyś się nie bała. Konsekwencją pójścia sobie męża i taty jest między innymi to, że od udziału finansowego w wychowywaniu "pójść sobie" nie można. Każdy normalny człowiek o tym wie... jeśli go to w jakiś sposób urazi czy zezłości i na dodatek będzie się z tym obnosił - to sorki bardzo, ale dość marne wystawi sobie świadectwo. Kolejne zresztą. Ja myślę, że nie powinnaś się tym w ogóle przejmować.

No!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Megie » 26 sie 2009, o 07:29

zizi nie wiem w jakim wieku sa dzieci...ale czy one musze o tym wszystkim wiedziec? po co ich w to wciagac? no chyba ze kaktus ma z tym jakis problem, zeby dzieci w to nie mieszac...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez tenia554 » 26 sie 2009, o 08:55

Myślę,że mam bardzo duże doświadczenie.Po pierwsze egzekwujesz alimenty jako środki niezbędne do życia dla twojego dziecka ,które powinien płacić ich ojciec.Po drugie ,to nie rozumiem dlaczego interesuje cię reakcja ojca dzieci.Pod tym względem ,bądż nieugięta bo przed tobą wiele lat odpowiedzialności ,a skoro nie czuje tego twój partner to przynajmniej zabezpiecz swoje dziecko.Reakcja mężczyzn jest różna ,bo albo się wścieknie,albo załagodzi sytuację abyś wycofała wniosek.Tylko to nie powinno mieć znaczenia,bo czy dziecko większe,to większe potrzeby.Postępujesz słusznie ,że ubiegasz się o alimenty z funduszu.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez zajac » 26 sie 2009, o 09:31

Widzę, że nie tylko ja odniosłam wrażenie, że może nie do końca chodzi o brak możliwości finansowych... Zastanawiam się tylko, czy nie skuteczniejsza byłaby egzekucja komornicza albo przynajmniej postraszenie nią, to często działa.
Jego samopoczucie nie jest tu istotne, z obowiązkami tak już jest, że czasami nie lubimy ich wypełniać, ale to nas z nich nie zwalnia. A dzieci jeśli nawet odczują Wasz konflikt, lepiej, żeby zobaczyły, że wyegzekwowałaś od ich ojca alimenty, niż że z tego zrezygnowałaś, bo tupnął i krzyknął -- mogłyby również na swój użytek wyciągnąć z tego niewłaściwe wnioski. Powodzenia!
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Postprzez Szafirowa » 26 sie 2009, o 10:28

Zizi, czy kaktus nie ma żadnego oficjalnego źródła dochodu ?
Bo jeśli je ma - jakikolwiek, etat, własną działalność, dzieło, zlecenie - to nie musisz zwracać się do funduszu alimentacyjnego, możesz złożyć papiery u komornika, który na podstawie wyroku sądowego (orzekającego alimenty) zajmie się wszystkim i każdego miesiąca przekaże na Twoje konto alimenty od kaktusa.
Oczywiście te działania obarczone są pewną odpowiedzialnością finansową - komornik pobiera opłaty za swoje czynności - od zobowiązanego.

Mam takie doświadczenia, kiedy mój były mąż samowolnie ustalał sobie wysokośc alimentów, i terminy ich wypłaty ... czekałam pół roku wierząc że w końcu się to wszystko unormuje, a później poszłam do komornika. Wizyta trwała 30 minut, zostawiłam potrzebne dokumenty i od tamtej pory regularnie jak w zegarku dostawałam pieniądze na dzieci.

Oczywiście był wściekły o to, ale powiem Ci, że miałam to w nosie, dzieci muszą jeść, dzieci muszą żyć.
Po roku grzecznie poprosił o wycofanie sprawy, bo komornik pobierał mu z wynagrodzenia dodatkowo 100 zł miesięcznie tytułem zwrotu kosztów.
Jakoś się dogadaliśmy.

Przez 10 lat był spokój, teraz znowu zaczyna się spóźniać i rozważam uczynienie tego samego.

Powiem Ci Zizi, że mam głęboko w poważaniu jego reakcję, co sobie pomyśli, jak się zachowa. Dzieci nie sa głupie, mają swój rozum, a jeśli Ojciec chce dobrowolnie narażać się na pogorszenie kontaktów ze swoimi dziećmi z powodu pieniędzy, to jest kompletnym skretyniałym kretynem.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez tenia554 » 26 sie 2009, o 10:50

Nie ma możliwości otrzymywać alimenty z funduszu gdy dłużnik ma żródło dochodu i jest możliwość wyegzekwowania należności.To komornik musi stwierdzić że egzekucja alimentów jest nie skuteczna.Dlatego zawsze kieruje się sprawę najpierw do komornika,a dopiero póżniej do funduszu.A jak zareaguje ojciec dzieci to nie ma żadnego znaczenia,a dzieci również reozumieją że tatuś nie płaci należnych pieniążków i mama musi im wiele odmawiać.Więc jeśli ktoś kocha swoje dzieci to nie ma takich problemów.A ty Zizi jeśli myślisz że w ten sposób zrobisz dobre wrażenie na tatusiu dziecka to nie łudż się,bo on nie będzie miał żadnych skrupułów.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez caterpillar » 26 sie 2009, o 11:32

zizi witaj!

tez mi sie wydaje ,ze jest tak jak pisze Tenia.
Natomiast co do funduszu,moj ojciec nie mial zadnych dochodow wiec mi placil fundusz,dla mnie jako dziecka,potem doroslej osoby niewiele to znaczylo..pieniadze to pieniadze, a czemu tata nie placi? niech sam im wytlumaczy :roll:

trzymaj sie!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez zizi » 26 sie 2009, o 23:02

bardzo dziękuję Wam za wpisy....

trochę odpiszę.....

wiem,że najpierw trzeba iść do komornika....byłam....coś pieniędzy wyegzekwował.....potem były miesiące przerwy...dlatego złożyłam papiery do fnduszu....

kaktus teraz pracuje dorywczo.....
niby wiele nie zarabia....

dlatego .....mówi...że nie ma z czego płacić....

nie chcę,żeby tak było,że on nauczy się,że ja pracuję za dwoje...kosztem zdrowia..odpoczynku.....czasu na zycie..na bycie z dziećmi......:(

on nie wykazuje dobrej woli.....złości się...pyta..skąd ma wziąść pieniądze....

wiadomo....trzeba mu przecież też na nowe dziecko...na życie

nasze dzieci mają 12 i 14 lat.....jak to nastolatki...rozwijają się..ich potrzeby rosną....

ja nie chcę tłumaczyć im ,że musiałam iść do komornika....one widziały jak ciężko mi gdy pracuję po kilkanaście godzin dziennie.....wiedziały,że tato nie płaci.....nawet przestał dawać im kieszonkowe....

syn złościł się widząc jak ja padałam przemęczona....kiedyś powiedział,że zrobi coś ojcu,żeby poważnie traktował obowiązki....

teraz dzieci co jakiś czas spotykają się z ojcem....czasem śpią u niego....więc jakieś relacje mają....
martwię się...może trochę na zapas......że on będzie wyliczał im wszystko ...

byłby na prawdę kretynem...gdyby odrzucił dzieci....przez durne pieniądze.....


a na mnie na pewno będzie zły.....

kiedyś powiedział mi,żebym robiła co chcę.......
chyba nie wierzył,że pójdę do komornika.....

poszłam.....
wpłacił dwa miesiące alimentów.....i chciał,żebym wycofała papiery.......

nie płacił dalej....nie wycofałam.....teraz zdziwi się i wścieknie,jak fundusz podliczy mu zobowiązania.....

wcale nie jest mi z tym fajnie,,,,,,

ale nie chcę przez najbliższe lata borykać się sama z utrzymaniem dzieci....



ehhhh

życie
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez bunia » 26 sie 2009, o 23:08

:pocieszacz:

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez KATKA » 26 sie 2009, o 23:15

a ja myśle,z e dobrze robisz i nie masz sie nad czym zastanwiać...nie robisz tego ani na złosć ani dla siebie tylko dla dzieciaków...a tatusiowi powinno być wstyd, ze zostawił wszytsko na twojej głowie :evil:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez tenia554 » 26 sie 2009, o 23:34

Postępujesz słusznie.Dzieci mają swoje potrzeby i ich ojciec nie może się ani użalać,ani pytać skąd ma brać pieniądze.A już najmniej ważne ,że będzie zły.Na pieniądze trzeba zapracować i powinien o tym pomyśleć.Trzymaj się.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez zizi » 26 sie 2009, o 23:48

:cry:

byle do przodu.....

tyle już przeszłam.....teraz to kolejny krok.....uwalniania się od kaktusa....przecież nic poza dziećmi mnie z nim nie łączy....on ma swoją pocieszycielkę :twisted:

mam dylematy....skrupuły :yyy:

ale w życiu nie raz robimy po prostu to co trzeba.....a to nie koniecznie jest przyjemne....

dziękuję,że jesteście....że rozmawiacie ze mną
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez tenia554 » 26 sie 2009, o 23:56

Tyle już przeszłaś ,to i tym razem głowa do góry.Dasz radę ,jesteś dzielną kobietą.Robisz co do ciebie należy,dbasz o dzieci.A dla ciebie też zaświeci słoneczko. :pocieszacz:
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości