Dermatillomania- uzaleznienie od okaleczania skóry

Problemy związane z uzależnieniami.

Dermatillomania- uzaleznienie od okaleczania skóry

Postprzez Melancholia » 25 sie 2009, o 11:55

Nawet nie wiem, od czego zacząć. Mam problem z wyciskaniem i rozdrapywaniem pryszczy i krostek na twarzy, plecach, dekolcie, a nawet piersiach. Robiłam to od wielu lat. Teraz udało mi się nad tym zapanować w takim stopniu, że przez większość czasu mam już normalnie wyglądającą skórę. Nie wyciskałam się już od roku i nagle, wczoraj, bez wyraźniej przyczyny, znowu to zrobiłam. Już nie wiem, jak sobie z tym radzić. Nie mam już siły, ten nałóg niszczy mi życie.
Melancholia
 
Posty: 4
Dołączył(a): 12 maja 2007, o 16:55

Postprzez caterpillar » 25 sie 2009, o 18:01

witaj melancholia
podsylam ci link ..moze pomoze
http://www.forum.nerwica.com/post164684.html

w zasadzie temat jest mi obcy ale wiem z,e na forum jest kilka osob z podobnym problemem
zapewne ktos zaraz odpisze Ci obszerniej
pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Salome » 25 sie 2009, o 20:09

Ja mam to samo. Nie wiedziałam ze to nałóg. Ja poprostu lubie miec czystą skórę. Czasem kilka dni nie wyciskam, ale jak coś widzę to muszę:)
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez wuweiki » 25 sie 2009, o 21:11

ja z kolei jestem "jasio długi pazur" - po prostu rozdrapuję drobne nierówności na skórze wielokrotnie rozgrzebując strupek i nie pozwalając się zagoić... wiele blizn na ciele mam z tego właśnie powodu... i nie tylko blizn...
Teraz już nad tym mam dużo większą kontrolę... no ale to dzięki zdyscyplinowaniu no i przede wszystkim dzięki temu, że rozpoczęłam i prowadzę solidny i remanent, i remont w swoim życiu. To z kolei sprawia, że się uspokoiłam.
wuweiki
 

Postprzez ewa_pa » 26 sie 2009, o 10:57

Ja miewam podobnie cho c u mnie to tylko jedno z zachowań autodestrukcyjnych raz ich mniej raz wiecej nie wiem sama od czego to zależy.Chyba też powinnam sie wziać za siebie ...
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez melody » 26 sie 2009, o 17:38

Jestem zaskoczona, nigdy nie słyszałam takiego określenia...

Wiecie co, ja też mam coś takiego, że kiedy się stresuję czymś, kiedy jestem spięta to zaczynam wyszukiwać jakieś "nierówności" na skórze (jak to fajnie nazwałaś, Iksi) i je rozdrapuje... Nie, nie jest tak żebym miała blizny... Nie mam ich. Ale strasznie się wstydzę tego, że tak robię... Zwykle po tym jestem strasznie smutna :( (jak teraz)
Tylko, że ja pozwalam się mojej skórze zagoić. Przez dwa tygodnie mam ładną cerę, a później przez kolejne dwa, albo trzy... spieprzoną... i tak jest od lat...

mel.
melody
 

Postprzez ewa_pa » 26 sie 2009, o 19:04

Oj znam te sany melody kiedy zaalezy mi na fajnym wygladzie i na dzien czy 2 przed np spotkaniem sie drapie a potem wsciekam za wyglad wa to ze nie mam blizn to chyba cud
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez melody » 26 sie 2009, o 21:23

Melancholia napisał(a):Nie wyciskałam się już od roku i nagle, wczoraj, bez wyraźniej przyczyny, znowu to zrobiłam

Teraz doczytałam uważniej (ostatnio kiepsko u mnie z koncentracją...).
Piszesz, że ten nałóg niszczy Ci życie, Malancholio, mówisz, że jesteś wobec niego bezsilna, ale jednocześnie przez 365 dni tego nie robiłaś. Czy zauważyłaś ten sukces? :)

Co Cię skłaniało do rozdrapywania sobie skóry wcześniej?

Ciepło pozdrawiam!
mel.
melody
 

okaleczenie..

Postprzez martunia36 » 26 sie 2009, o 22:23

Witam serdecznie!
Mam wiele problemów ,ale jak się okazuje , moja 14 letnia córka też jest obarczona problemem zwiazanym z rozdrapywaniem ran na ciele po krostach. NIe wiem jak mam ją juz prosic i zmobilizowac ja do zaprzestania tego co robi. Dekold, ramiona i ręce są pokryte bliznami. Co jesdna sie troszkę zagoi to widzę nowe rozdrapane.
Czy może to uzależnienie wystepowac pod wpływem stanów nerwowych.

Oczywiscie winą obarczam jak zwykle siebie i męża ,bo mamy duze problemy w małżeństwie.
Proszę o pomoc!
martunia36
 
Posty: 10
Dołączył(a): 26 sie 2009, o 22:12

Postprzez Abssinth » 26 sie 2009, o 23:42

hmm

tez sie drapie co jakis czas...kiedys sie strasznie wstydziam, teraz widze, ze wiele osob ma na skorze podobne slady...

problemy w malzenstwie....to juz ciezsza sprawa....po co jestescie razem, jesli nie jest dobrze? to ma wplyw nie tylko na taki drobiazg u Twojej corki, jak drapanie krostek...tyko na cala psychike...po co jej to robic?po co to sobie robic?

pozdrawiam,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 27 sie 2009, o 12:01

martunia witaj!

Moze warto udac sie z corka do psychologa albo przynajmniej zapytac najpierw lekarza pierwszego kontaktu.

Pawdopodobnie jest to na tle nerwowym wiec warto sie temu przyjzec,zajac sprawa....szkoda marnowac dziecku zycia.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Salome » 27 sie 2009, o 12:21

Ja od dziecka gryze skóre na wargach,az robia się rany. Kiedys puchlo- gryzlam do tego stopnia, ze nie wychodziłam z domu. Bardziej mnie to martwi niz wyciskanie.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez martunia36 » 27 sie 2009, o 17:26

Witam serdecznie !!
Tak udam się z córką do psychologa, bo to nie jest zwykłe wyciskanie . One ma rany na ramionach i dekoldzie . A najdziwniejsze ,że rozdrapuje je w czasie snu !!!

Myślalam ,że jest to zwiazane z okresem dojrzewania 14 lat ma córka. Ale teraz po przeczytaniu tu kilku postów udam się z nią do psychologa.
martunia36
 
Posty: 10
Dołączył(a): 26 sie 2009, o 22:12

Postprzez caterpillar » 28 sie 2009, o 11:50

to dobrze,ze postanowilas sprawdzic problem z roznej strony ,sama jestem ciekawa co jest tego przyczyna,napisz martunia jak Wam poszlo
pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez martunia36 » 28 sie 2009, o 17:28

Witam Serdecznie!
Uf już po pierwszej wizycie u psychologa! Miałam pietra jak dziecko przed mikołajem.

Ale do rzeczy : czeka nas -czyli całą rodzine -terapia rodzinna.

Romans mojego męża, w skutek tego awantury, upośledziły mnie moje dzieci i męża ( jego mi najmniej żal). Coż jesteśmy razem i dla dobra dzieci i swojego poddam się terapi.

Martynka jest wrazliwą osobą i bardzo tą sytuację przeżyła,a obecnie dojrzewa i odbija się to na nie ze zdwojonym skutkiem ...Tego się dowiedziałam...

Oj !! Jestem oszołomiona ,ale trochę i zadowolona ,ze w końcu się zdecydowałam na ten krok....
martunia36
 
Posty: 10
Dołączył(a): 26 sie 2009, o 22:12

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości