nic nie jeść

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez agik » 25 sie 2009, o 09:24

To nie o to chodzi, zeby mówić coś- cokolwiek...
Bardziej o to, żeby nie wymyślac teorii na siłę...
I nowej "religii"...

:pocieszacz:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 25 sie 2009, o 09:35

Dasz radę, Mahiczko.

:!: :!: :!:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez caterpillar » 25 sie 2009, o 10:27

Mahika zawsze zostaje jeszcze zglosic sie do wspolnoty bretarian i zywic sie energia z kosmosu :roll: :lol:

a tak powaznie..moze i nie masz apetytu,bo duzo zlego sie dzieje ale nie staraj sie jeszcze na sile ukarac sama siebie!
chyba juz wystarczy tego zlego?

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Księżycowa » 25 sie 2009, o 22:01

Jestem pełna a z nerwów przed piątkiem i tym, co się ze mną dzieje mam ochotę wchłonąć lodówkę. Macie na to jakiś doraźny sposób...

Heh no w sumie jeden jest... lodówka na kłódkę :P
Księżycowa
 

Postprzez christmas_tree » 26 sie 2009, o 00:31

hmmm....

może spacer?

czytałem, że może zadziałać łyżka albo 2 oliwy z 1 tłoczenia albo oleju słonecznikowego, długo trzymana w ustach

a potem żadnego przegryzania
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mahika » 26 sie 2009, o 08:07

zjadłam wczoraj tylko 5 śliwek i już. nie udało się więcej.

Kasiorku. ja nie mam na kłódkę lodówki ale mam pustą. nie robie zakupów.

kiedyś jak mam ataki żarcia to wychodziłam na spacer... prosto do sklepu... :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez magosza » 26 sie 2009, o 08:47

---------- 08:40 26.08.2009 ----------

A JA po kilku dniach mniej jedzenia zaczęłam wcinać.. ,niezdrowo i czuje sie z tym okropnie..

po rozstaniu z NIM zaczynam wpadać w ten swój stary mechanizm ,nie wychodzenia z domu...czuję się coraz bardziej beznadziejna i jak kiedyś broniłam sie przed tym by wtrąbić całą paczkę chipsów to teraz jem na zasadzie "i tak ci już nic nie zaszkodzi" beznadzieja... boję się ,że się w tym wszystkim pogubię.. wyjście z tego - praca, której szukam i nic... wiecie co najgorsze?

moja matka ostatnio powiedziala ,że jaak nie uda mi sie niczego znaleźć to powinnam wrocic do interesu Rodzinnego , i wtedy na bank się wykończę z tą moją pozerką siostrą... która straciła grunt pod nogami i której się wydaję,że może mną rządzić bo nic złego ją nie spotka.. jak pracowałam tam to miewałam można powiedzieć anoreksję ...mentalną,aż zachorowała mi z tego wszystkiego tarczyca..:(


powrót tam to dla mnie zabójstwo ,powrót-poniżający..

.

---------- 08:47 ----------

mahiko u mnie jak nie jem to tak mnie ssie w żołądku,że ni potrafię o niczym innym myśleć jak o GŁODZIE:(
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez mahika » 26 sie 2009, o 09:01

---------- 08:53 26.08.2009 ----------

wtedy zapalam papierosa i nie burczy mi w brzuchu. i kawę pije.
zresztą, na adrenalinie mnie nie ssie...
:kwiatek:

---------- 09:01 ----------

o pro ana słyszałaś? co mnie żywi, niszczy mnie...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Księżycowa » 26 sie 2009, o 10:28

Ja nie palę, więc nie mam sobie tego jedzenia nawet czym zrekompensować...

Na spacer było późno a ja byłam po pracy i miałam w tyłku dość. Efekt jest taki, że dziś czuję się dość ociężała i oczywiste wyrzuty sumienia... brak słów...
Księżycowa
 

Postprzez magosza » 26 sie 2009, o 10:58

kasiorek to masz tak jak ja....:) też czuje sie ociężałaa..po takich napadach jedzenia lepiej dzień w ogóle nie jeść..;) a ,że nie palisz ? chyba nie ma czego żałować... ja też nie palę..


PRO ANA? wszystko pięknie ,ale to faktycznie śmierć na raty ,a jak się ockniesz i nagle normalnie zaczniesz jeść to cały metabolizm idzie w łep..i tyjesz szybko... ...eh.. czemu to wszystko jest takie trudne...


a tak na poważnie to jakie macie sposoby na napad glodu..oprócz spaceru ,fajek czy kawy....
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez milla » 26 sie 2009, o 16:20

hehe a ten kolega z Francji który robił te wielkie imprezy naprawdę miał lodówkę na kłódkę! to znaczy na taki zapinacz od roweru,
nie dziwię się 8)

ja wiem
- marchew surowa
- kapusta kiszona
- wędzona makrela
- maślanka truskawkowa
- kawa z mlekiem
- duŻo wody
- landrynki

to zawsze lepsze niż chipsy i czekolada
Avatar użytkownika
milla
 
Posty: 404
Dołączył(a): 6 cze 2009, o 19:41

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości

cron