ile procent?

Problemy natury seksualnej.

Postprzez ewka » 24 sie 2009, o 18:46

Ta historia, Mel - ta dziewczyna ma charakter! Nic, tylko podziwiać! Lubię to w kobietach. A Ty masz znowu parasolkę! Tę moją ulubioną;))

Bliska, życzę Ci wszystkiego dobrego. Gdy Cię czytam, to jakbym czytała nastolatkę. No ale Ty przecież nie jesteś nastolatką... skąd więc ta naiwność? I aż tyle jej? I w tym temacie? I w tamtym?

Jeszcze raz - wszystkiego dobrego;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez April » 24 sie 2009, o 18:57

---------- 18:54 24.08.2009 ----------

etc... moja koleznka 4 lata temu zaszła w ciaze.... urodziła i jest z męzczyzna który jest ojcem tego dziecka. problem jest takie ze on został przy niej tylko ze wzgledu na dziecko...jak kiedys stwierdził na prywatce.... jestem przy niej bo tak mnie wychowano.... cos zmajstrowałam i musze sie teraz tego trzymac..zero uczuc zero miłosci zero partnerstwa. On pracuje w Norwegii przyjezdza co poł roku..budują sobie duzy dom teraz...na pozró są szczesliwi...
Bliska, równiez jestem w szoku.

---------- 18:57 ----------

ps: Ewka pamietasz jak zrozpaczona pisałam do Ciebie w listopadzie...
April
 

Postprzez ewka » 24 sie 2009, o 19:02

Tak mi wstyd :oops: ... nie pamiętam, April. Napisz na pw i przypomnij. Mam wyczyszczoną skrzynkę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez April » 24 sie 2009, o 19:05

niech Ci nie jest wstyd. ja juz sama nie pamietam tamtej "wtopy"
April
 

Postprzez ewka » 24 sie 2009, o 19:50

---------- 19:40 24.08.2009 ----------

:)

---------- 19:50 ----------

I już wszystko wiem... sorki Bliska, że zaśmieciłaml;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 20:39

April napisał(a):on został przy niej tylko ze wzgledu na dziecko...

... to takie smutne, że są kobiety, które wybierają życie w wyobraźni zamiast czuć ziemię pod stopami...

Jakaś część mnie rozumie ten rodzaj naiwności, te motywy, które popychają do takiego, a nie innego postępowania. Trochę więc rozumiem Ciebie, Bliska, tylko pytanie, czy i Ty siebie w tym potrafisz zrozumieć, czy jedynie działasz powodowana namiętnością?...
Nie mam prawa tego oceniać, mogę tylko bardzo, bardzo współczuć i współczuję.

mel.

PS
ewka napisał(a):A Ty masz znowu parasolkę! Tę moją ulubioną :wink:

Tak, długo szukałam na powrót tej swojej "twarzy" i ... znalazłam :wink:
melody
 

Postprzez bliska » 24 sie 2009, o 21:08

Mel. ja taka jestem. I cierpie na tym. Taka moja natura a natury jak wiadomo trudno zmienic. Mam w sobie duzo dziecka, ale nie zbuntowanego, rozkapryszonego, ale chyba naiwnego, tkliwego...czesto przegrywam. Zle lokuje uczucia. Wierze w dobro i szukam go najczesciej tam gdzie go nie ma. To nie namietnosc, ja go szczerze kocham i zycze mu nparawde bardzo dobrze beze mnie czy ze mna, najwaznijsze zeby byl szczesliwy. Cchiclabymz eby ktos pokochal i mnie, tak pieknie i mocno...Dziecka pragne bo chcialabym sie kims zajmowac, opiekowac. Takei sa moje marzenia, chyba nie zmanierowane: zwyczajne proste ludzkie
bliska
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 gru 2008, o 17:00

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 21:23

bliska napisał(a):Mam w sobie dużo dziecka, ale nie zbuntowanego, rozkapryszonego, ale chyba naiwnego, tkliwego...

... albo dziecka potrzebującego, niezaspokojonego - powiedziałabym...
I to dziecko potrafię zrozumieć. I niezależnie od tego, czy nazwiemy to taką Twoją naturą, urodą, czy... stylem charakteru, osobowością, to zapewne jest to możliwe do zmiany. Dostrzegasz już sama, że szukasz tych ciepłych uczuć tam, gdzie nie możesz ich otrzymać. Czemu tak się dzieje? Spróbuj znaleźć odpowiedź w sobie na to pytanie, ona możne Ci wskazać drogę...

bliska napisał(a):Chcialabym żeby ktos pokochal i mnie, tak pieknie i mocno...

Życze Ci tego z całego serca :serce2:

mel.
melody
 

Postprzez bliska » 24 sie 2009, o 21:43

Dziękuję Melody...moze tak się stanie, każdy nowy dzień jest wart tej nadzei
bliska
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 gru 2008, o 17:00

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 21:53

Znasz zabawę w "ciepło - zimno"? Chowamy mały przedmiot przed dzieckiem, a ono go szuka. My pomagamy mu mówiąc "ciepło", gdy dziecko zbliża się do zabawki lub "zimno", gdy się od niej oddala.
Mam wrażenie, że Ty trochę się w to bawisz ze swoim wewnętrznym dzieckiem i trochę je oszukujesz, zapewniając, że będzie ciepło, tam, gdzie panuje chłód...
Pytanie - czemu?

Serdeczności!
mel.
melody
 

Postprzez bliska » 24 sie 2009, o 22:09

Nie mam pojecia czemu. Jestem tylko pewna ze nigdy choc zblizam sie szybkimi krokami do 30 nie bylam z zadnym mezczyzna tak do konca szczesliwa, mam o to zal, bo w glebi duszy nie czuje sie zepsuta, wypaczona, niezdolna do kochania, tylko tak sie jakos dzieje ze nie ma szczescia
bliska
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 gru 2008, o 17:00

Postprzez agik » 24 sie 2009, o 22:18

W aptekach i w marketach są testy... wydatek żaden, a o ile mnie szarpania...

A w ogóle to mi gały wylazły o tak : :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
I ręce opadły...

Bardzo współczuję ;(
Naprawdę bardzo...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 22:27

bliska napisał(a):tylko tak sie jakos dzieje ze nie ma szczescia

... albo tak się dzieje, że podejmujesz takie decyzje, które Cie do tego szczęścia nie zaprowadzają.

Tylko Ty możesz zmienić bieg wydarzeń w swoim życiu...
mel.
melody
 

Postprzez lili » 24 sie 2009, o 22:44

bliska
sorry że znowu pojadę z grubej rury, widocznie taka moją natura i tutaj rola, żebym była z obozu tych, którzy opieprzają i sprowadzają na ziemię, a robię to spokojnie tylko dlatego, że masz tutaj armię osób Ciebie wspierających. Więc tak dla zachowania symetrii powiem co myślę

poza tym, że dziwię się temu co robisz chociaż sama chyba czujesz że robisz mało mądrze to mam jedno pytanie: jak się ewentualnie tak stanie że będziesz w ciąży a on faktycznie się wypnie, to dostaniesz za to po tyłku ale poniekąd na własną odpowiedzialność, bo on Cię uprzedził, że nie będzie się poczuwał

a co z ewentualnym dzieckiem? od początku zostanie zabrane mu prawo, jakakolwiek szansa do posiadania pełnej rodziny, bo rodzice jacyś tacy... nie w pełni myślący? Jasne, wiem, że nie można generalizować, bo co trzecie dziecko chyba się wychowuje bez jednego z rodziców, bo się oni na przykład po drodze rozstali, rozwiedli ale przynajmniej można powiedzieć, że na początku się starali, próbowali, podjęli walkę o stworzenie i utrzymanie rodziny

a tutaj sytuacja wygląda ni mniej ni więcej tak że od początku o rodzinie nie ma mowy, bo on mówi że nie chce odpowiedzialności, a Ty pomimo tego że on to mówi podejmujesz ryzyko
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez bliska » 24 sie 2009, o 22:51

Lili to torche taknie jest od konca jak ty piszesz, ale nie chce pisac na forum o szczegolach wszystkich
bliska
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 gru 2008, o 17:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 372 gości

cron