przez Abssinth » 30 sie 2007, o 22:04
Dorciu kochana.....na poczatek przytulam mocno, bardzo bardzo mocno.
A teraz Ci powiem cos, co przeczytaj uwaznie i zapamietaj: nie ma w tym zadnej Twojej winy. Zadnej. Wiem, ze tak sie czujesz, bo to normalne w Twojej sytuacji...ale wierz mi, wina stoi tylko i wylacznie po stronie sprawcy. Nie ma wytlumaczenia dla krzywdzenia kogos...nie ma wytlumaczenia dla krzywdziciela, zboczenca, czlowieka, ktory zabiera niewinnosc i niszczy komus zycie. Nie ma wytlumaczenia dla kogos, kto bierze to, co nie jest jego.
Tacy jak on potrafia bardzo dobrze wyprac komus mozg, wzbudzic poczucie winy, zmanipulowac - przeciez nie chca, zeby ktos inny sie o tym dowiedzial, prawda? Mowia, ze i tak nikt Ci nie uwierzy, mowia, ze wszyscy tak robia, ze to Ty chcialas, rozne inne rzeczy mowia...to wszystko klamstwa, Dorciu.
I wiem, ze boli - i bedzie bolalo, dopoki sama nie oczyscisz sie z tego. Mow do nas, kochana. W ten sposob bedzie Ci latwiej.
czy teraz masz z nim jakis kontakt? musisz go widywac w jakichs sytuacjach? najlepiej byloby sie odciac totalnie od jakiegokolwiek kontaktu....nie wiem, jaka jest teraz Twoja sytuacja...nie wiem, co poza wsparciem psychicznym Ci moge dac...jakich rad udzielic....po prostu przytule Cie jeszcze raz, dobrze?
i miaukam do Ciebie cichutko - miauuuu
Abssi