Szukam rady

Problemy z partnerami.

Postprzez biscuit » 20 sie 2009, o 13:37

myślę jak lili, gwarancji i pewności, że związek będzie na całe życie, dobry, szczęśliwy i kochający nie ma

można za to każdego dnia starać się przeżyć go jak najlepiej, bo żyję się tylko tu i teraz, dzisiaj

dda próbują wypełnić lukę miłości bezwarunkowej, której nie dostali w dzieciństwie od rodziców, mimo że są dorośli, mają w sobie dziecięce potrzeby
niestety jest to niemożliwe, miłość partnerska nie jest bezwarunkowa, jak rodzicielska, pozostaje się z tym pogodzić i cieszyć się swoimi relacjami

w mojej opinii dziewczyna potrzebuje dobrej terapii żeby zrozumieć i zaakceptować siebie, sam jeden nie jesteś jej w stanie pomóc, możesz po prostu być przy niej, wspierać i towarzyszyć, to baaardzo dużo, jednakże sposobu myślenia i odczuwania jej nie przebudujesz
uświadomienie sobie, że w pewnych sytuacjach nie możemy pomóc tyle, ile byśmy chcieli jest trudne i przykre, ale... taki life

trzymaj się :)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez quazar » 20 sie 2009, o 16:16

Oj nie, nie poddam sie. Bede przy niej trwac i bede staral sie o tym z nia rozmawiac. Ona jest bardzo skrzywdzona przez zycie.

Ja po prostu nie rozumiem tego schematu myslenia DDA. Nie moze uwierzyc, ze bedzie dobrze.

Sam przeszedlem przez to jak juz pisalem, ale teraz widze, ze mam wielka szanse na dobre zycie wlasnie z nia. Jest taka dobra. Nie wyobrazam sobie zycia bez niej. Nie mozemy sie siebie doczekac, nie widzimy sie juz 2 miesiace, jeszcze 3 tygodnie.
quazar
 
Posty: 11
Dołączył(a): 3 sty 2009, o 00:49

Postprzez milla » 20 sie 2009, o 17:20

o jak bardzo chciałabym takiego uczucia :)
wszystko będzie dobrze, tylko nie panikować i jak najwięcej rozmawiać
musisz jej uświadomić, że to w jaki sposób myśli to schematy powielane przez większość DDA , wtedy będzie mogła rozpoznać te schematy i z nimi walczyć
Avatar użytkownika
milla
 
Posty: 404
Dołączył(a): 6 cze 2009, o 19:41

:)

Postprzez karolina.kaa » 20 sie 2009, o 23:20

każdy ma wzloty i upadki. Ona też. Ty czasami tracisz już cierpliwość. Porozmawiaj z nią o terapii, spotkaniach DDA, gdy już wróci. Ty inaczej wiele rzeczy interpretujesz niż ona. Nie wiń jej za to, że nie jest pewna waszego uczucia, bo nie siedzi w Twojej głowie i nie mówi : "oo tak. kochasz mnie mocno to musi byc ok. wierze Ci i koncze temat."
a skoro ma problem to bądź przy niej. zawsze. nawet gdy masz dość.. gdy tracisz cierpliwość. po prostu bądź. jak już się spotkanie to nie przekonuj, że kochasz tylko weź w ramiona.. podsuń kilka książek. i bądź dla niej wsparciem.
powodzenia Wam życzę.
karolina.kaa
 
Posty: 10
Dołączył(a): 20 sie 2009, o 22:20
Lokalizacja: ŁÓDŹ

Postprzez quazar » 21 sie 2009, o 17:13

Chodzi tylko o to, ze ona (moze podswiadomie) czesto szuka dziury w calym ;).
quazar
 
Posty: 11
Dołączył(a): 3 sty 2009, o 00:49

Postprzez zajac » 22 sie 2009, o 22:31

Być może ona ma zrujnowane poczucie własnej wartości, potrzebuje bardziej niż inni potwierdzenia, że ją kochasz, że jest warta Twojego uczucia, a nawet czasu, który jej poświęcasz. Nie widzi w sobie zalet, które Ty dostrzegasz, może nawet sądzi, że zupełnie się pomyliłeś, obdarzając ją uczuciem i w którymś momencie "przejrzysz na oczy". Myślę, że możecie mieć duże kłopoty ze stworzeniem partnerskiego związku. Być może ona sama podświadomie zechce go zniszczyć ze strachu przez porzuceniem, rozczarowaniem. Mam nadzieję, że przesadzam, ale wierz mi, takie "wychowanie" wyrządza wielkie szkody w psychice, nie zawsze uświadamiane. Warto pomyśleć o dobrym psychologu -- tak sądzę.
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Postprzez quazar » 25 sie 2009, o 23:21

zajac napisał(a):Być może ona ma zrujnowane poczucie własnej wartości, potrzebuje bardziej niż inni potwierdzenia, że ją kochasz, że jest warta Twojego uczucia, a nawet czasu, który jej poświęcasz. Nie widzi w sobie zalet, które Ty dostrzegasz, może nawet sądzi, że zupełnie się pomyliłeś, obdarzając ją uczuciem i w którymś momencie "przejrzysz na oczy". Myślę, że możecie mieć duże kłopoty ze stworzeniem partnerskiego związku. Być może ona sama podświadomie zechce go zniszczyć ze strachu przez porzuceniem, rozczarowaniem. Mam nadzieję, że przesadzam, ale wierz mi, takie "wychowanie" wyrządza wielkie szkody w psychice, nie zawsze uświadamiane. Warto pomyśleć o dobrym psychologu -- tak sądzę.


O wlasnie, o to mi chodzilo. Porozmawiam z nia o tym.
quazar
 
Posty: 11
Dołączył(a): 3 sty 2009, o 00:49

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: iagihakaga i 253 gości

cron