Dobrze- załóżmy, ze obierzesz taktyke ¶ciany lodowej wobec zony, uda sie, bo zona się opamięta, (teraz jej sie zdaje, ze rozdaje karty, odrobina niepewno¶ci przyda się napewno: 1- przekonasz się w czym rzecz, chce Cię, czy nie chce. 2. nabierzesz szacunku do siebia, a może ona też), wrocicie do siebie...
I co dalej? Uda Ci się zapomnieć- o flirtach, domniemanej zdradzie, zdradach?
Uda Ci się zapomnieć o tym jaka potrafi byc paskudna?
O wykorzystywaniu dziecka do wrednych celów?
Bedziesz potrafił zapomnieć i wybaczyć? I NIGDY nie wypomnieć?
Zrezygnować ze szpiegowania?
Mnie się zdaje, że problem szacunku, a raczej jego braku, jest u Was dwustronny- nie ma dymu bez ognia...