@abssinth, każdy ma swoją teorię. To co nazywasz puzzlami, a co jest niczym innym tylko mitem o ludziach przepołowionych i do dziś szukających swojej drugiej połowy to może być ładna romantyczna historia. Pozostańmy przy teorii, że każdy ma swoją własną.
bardzo, bardzo prosze nie przypisywac mi slow, ktorych nie wypowiadam...od mitu dwoch polowek jest mi bardzo, bardzo daleko...
zaczynajac od podstawy tego mitu - wg niego kiedys Ty i ta druga osoba byliscie jednoscia...teraz podzieleni,szukacie siebie nawzajem, by zlaczyc sie w cudownej harmonii na wieki, tak? mit zaklada rowniez, ze jest na tm swiecie tylko jedna taka osoba, a kiedy juz sie odnajdziecie,wszystko bedzie wspaniae i cudowne....bo tylko ta osoba jest Ci przeznaczona...
to, o czym mowie, nie zaklada wyjatkowosci - wrecz przeciwnie, jest bardzo wiele osob, ktore pasuja do Twojego, mojego, czyjegokolwiek puzzla....te puzzle sa bardzo schematyczne, zwlaszcza w ukladach toksycznych. Sa na tym swiecie setki, tysiace osob reagujacych tak samo jak Ty. Tysiace kobiet reagujacych jak Twoja zona. w tym momencie wychowujecie dzieci, ktore beda przejawialy identyczne reakcje....albo kata, albo ofiary, w zaleznosci od tego, z ktorym z rodzicow sie bardziej utozsamia.
po drugie, teoria puzzla nie zaklada jednej osoby na cale zycie - my sie zmieniamy, partnerzy sie zmieniaja, osoba, ktora kochales rok temu juz jest kims innym....Ty jestes kims innym...byloby okrucienstwem dla obojga zwiazac ludzi na innych poziomach rozwoju i samoswiadomosci razem na cale zycie...
widzisz, ja nie jestem polowka i nie szukam polowki.
jestem caloscia.
i tylko z inna caloscia chce spedzic zycie, nie z polowka, ktora sama nie moze istniec.
sadze, ze wyjasnilam?
zycze odnalezienia Rycerza w samym sobie....
pozdrawiam,A.