Pisałam już wcze¶niej o chłopaku, który mnie nie szanował, cały czas mnie olewał itp. Teraz mam wrażenie, że się zmienił. W sobotę poszli¶my razem na wesele do jego rodziny, dziwnie się tam czułam, nikogo nie znałam, ale dzięki niemu wpasowałam się. My¶lałam, że przy rodzinie będzie zachowywał się jak kolega, a on cały czas sie do mnie przytulał, opiekował się i nie obchodziło go to, że rodzina patrzy. Po weselu pojechali¶my do niego, położyli¶my sie na 2 godz i on mnie odwiózł do domu. Fajnie jest zasypiać i budzić sie obok kogo¶
Wczoraj troche sie poklocilismy, krzyczal na mnie przez telefon, pozniej przepraszał. Dzisiaj przyjechał, cał± noc pracował więc mu powiedziałam, że jak chce to moze i¶ć spać, położył się. Obok mnie leżał jego telefon, wcze¶niej podejrzewałam go o zdradę, wziełam telefon i zaczęłam czytać, jeden sms mnie zaniepokoił. Jego koleżanka do której ostatnio do¶ć często jeĽdził napisała mu, że go kocha, a on mi cały czas powtarzał, że to tylko koleżanka. Wiem, że nie powinnam czytać jego smsów, ale chciałam się upewnić. Jak się obudził, przyznałam się, że czytałam i czekałam na wyja¶nienia. Usłyszałam, że ona chciała z nim być, ale on podobno nie chciał. I że jakby mu na mnie nie zależało to by nie poszedł ze mn± na wesele. Usłyszałam, że jakby on chciał to nawet mógłby się z ni± przespać, zapytałam dlaczego tego nie zrobił, powiedział: "bo mam ciebie" i to chyba mi wystarczyło, zeby mu uwierzyć. Dodał jeszcze, że za 2 tygodnie ma do niej jechać na grila i chce, żebym z nim pojechała, ale odmówiłam. Na pocz±tku naszego zwi±zku moja mama go tak do końca nie akceptowała, ale teraz to nawet potrafi stan±ć w jego obronie. Kocham go, chcę z nim być, wierzę ci±gle, że między nami będzie dobrze. Moja koleżanka cały czas mnie buntuje przeciwko niemu, sama niedawno zerwała ze swoim chłopakiem. Może troche racji ma w tym co mówi, ale mi się wydaje, że ona tylko czeka aż ja z nim zerwe, bo wtedy będzie miała mnie na wyłaczno¶ć. Twierdzi, że chce dla mnie dobrze, a tym co mówi wcale mi nie pomaga
mam mętlik w głowie, już od jakiego¶ czasu zastanawiałam się, żeby z nim zerwać, ale boję się
potrafi być kochany, pokazać że kocha, ale potrafi też tak mnie wkurzyć swoim zachowaniem, że czasami mam ochote rzucać czym popadnie :/ Niestety to drugie zdarza się czę¶ciej
W ¶rode idę do psychologa, boję się pierwszej wizyty
Może kto¶ z was wie o co się pyta pani psycholog ?