przytłoczenie

Problemy natury seksualnej.

przytłoczenie

Postprzez as » 14 sie 2009, o 10:32

chciałbym poruszyć tutaj pewien temat, który zdaje się przytłacza mnie od jakiegoś już czasu

ostatnio koncentruję uwagę na tym, że kobiety po względem wielu zachowań dogoniły mężczyzn

dziwnie czuję się z myślą, że kobiety są obecnie rozwiązłe, mają wielu partnerów seksualnych (pomijając, że ulegam złudzeniu jakby kobiety się nie zakochiwały)

tak zastanawiam się, gdzie jest problem i chyba nie w obawach, że mógłbym się nie sprawdzić, a raczej w tym że jedni chcą się "wyszumieć" to nie stanowi to dla nich problemów (wszak kobieta zawsze faceta do łóżka sobie znajdzie). a ja z jednej strony nie chcę się wyszaleć bo w moich odczuciach nie chodzi o sam seks, a z drugiej drażni mnie zachowanie ludzi (tutaj powinienem powiedzieć, że młodych w szczególności)

właściwie to jest jakiś konflikt wewnątrz i nie mogę go zrozumieć


jakie jest Twoje zdanie?
as
 
Posty: 76
Dołączył(a): 14 lip 2007, o 08:41

Postprzez christmas_tree » 14 sie 2009, o 16:44

W swoich slowach zadales pytanie "dlaczego swiat stal sie taki, jaki sie stal"... :-)
Ano sie stal.
Jestesmy naocznymi swiadkami zmian i to my powinnismy je zaakceptowac, albo pozostaniemy na zewnatrz swiata. Ja rowniez w naszych czasach spostrzegam zmiany w wizerunku kobiety - ale czy jest to zmiana na gorsze czy lepsze - nie mnie to oceniac :-) tylko przyszlym pokoleniom.
A czy kobiety sa dzis bardziej rozwiazle... hmmm.... mam tyko 35 lat, moglbym cos powiedziec za lat 20, moze 30... o ile oczywiscie nie dostane demencji albo Alzheimera.
Pozdr, chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Abssinth » 14 sie 2009, o 17:06

ach rozpustne te kobiety...za moich czasow, to bylo nie do pomyslenia, zeby kobieta loda robila.....
albo ponczochy ubrala, no prosze pani szanownej , taka ta mlodziez dzisiejsza...


sorry, nie moglam sie powstrzymac..
:P
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 14 sie 2009, o 17:39

ostatnio koncentruję uwagę na tym, że kobiety po względem wielu zachowań dogoniły mężczyzn

dziwnie czuję się z myślą, że kobiety są obecnie rozwiązłe, mają wielu partnerów seksualnych (pomijając, że ulegam złudzeniu jakby kobiety się nie zakochiwały)


no tak, bo rozwiązłość i nie zakochiwanie się to była domena meżczyzn, a teraz NIEKTÓRE laski zachowują się jak faceci i boli, buuuu :P

bo on se latał, maczał gdzie chciał, rzucał kiedy chciał, a teraz sie boi że spotka go to samo... :roll:

nie ładnie moje panie, sio do garów, a rozwiązłość zostawmy męciznom...

przepraszam, ja tez nie mogłam się powstrzymać.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 14 sie 2009, o 17:46

Mahika dokładnie to chciałam napisać ale nie ujełabym tego lepiej hihih:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: przytłoczenie

Postprzez ewka » 14 sie 2009, o 18:35

as napisał(a):ostatnio koncentruję uwagę na tym, że kobiety po względem wielu zachowań dogoniły mężczyzn

Ja nie powiedziałabym, że dogoniły... bo gdyby mężczyźni stali w tym samym miejscu, to dogoniłyby - niestety, mężczyźni w tzw. międzyczasie zniewieścieli, więc znowu się wszyscy minęli;)

Nie wiem, dlaczego tak się na tym koncentrujesz. I po co.

I chciałam Ci jeszcze przypomnieć, As, że taka (jak piszesz) jest ogólna tendencja... ale zawsze są wyjątki. I czegoś wyjątkowego życzę serdecznie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez kasjopea » 14 sie 2009, o 19:59

---------- 19:52 14.08.2009 ----------

Mahika :oklaski: znakomicie to co napisalas strzal w 10 :D baby do garow sio !!! no nie mogę :haha:Tak to prawda Panowie czuja sie zagrożeni .Emancypacja Panowie to sie nazywa. 8) My tez mamy swoje prawa! Chcemy poużywać życia zobaczyc jak to kiedyś panowie sie czuli jak sobie używali .

---------- 19:58 ----------

A tak calkiem serio AS nie powinienes wrzucać wszystkich do jednego worka.Zarowno mężczyzni jak i kobiety maja swoje zasady.Nie wszyscy wszystkim wskakuja do łóżka.W dawnych czasach tez zdażaly sie romanse zdrady ,usuwanie niechcianych dzieci itp; tyle że wszystko odbywalo sie w najwiekszej tajemnicy.Zadko dochodzilo do rozwodow.Niezależność kobiet zmienila obyczajowość pod wieloma względami owszem ale to nie znaczy że wszystkie kobiety sa takie same.Teraz jest mniej wiecej po rowno :wink:'ofiarami' rożnych ukladow sa zarowno mężczyzni jak i kobiety.

---------- 19:59 ----------

A tak generalnie wlożyłes kij w mrowisko mam wrazenie :lol:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez lili » 14 sie 2009, o 22:31

---------- 22:21 14.08.2009 ----------

co gorsza as, zdaje się, że fakt, że kobiety robią dziś to co od zawsze mogli robić mężczyźni, wpływa na drastyczny spadek zawieranych związków, drastyczny wzrost rozwodów, drastyczne opóźnienie zawierania małżeństw i ogólnie jakieś takie rozwolnienie w życiu rodzinnym...

jakby to zgeneralizować, to wychodzi, że dopóki panie były ustępujące, wyrozumiałe, przymykały oko na wyskoki swoich mężczyzn, nie miały szczególnie dużych ambicji, zostawiały swoim panom pole na to aby być jedynym żywicielem rodziny, jedynym dzielnym i zaradnym w domu, dopóki pozwalały im wierzyć, że bez nich wszystko się rozsypie, to rodzina miała się świetnie...

nie zrozum mnie źle, nie chcę tu pozować na jakąś wojującą feministkę która wyskakuje z flagą z barykady, to nie jest styl jakim mogłabym walczyć. Ale prawda jest taka, że kiedyś kobiety odnajdywały się w sferach które łaskawie pozostawili im mężczyźni i to nie było sprawiedliwe.

sama w swoim otoczeniu mam kilka przykładów małżeństw, które się rozpadły, bo córki matek których ojcowie zdradzali owe matki na prawo i lewo nie chciały być już tak ugodowe jak ich mamusie i całe życie żyć w kłamstwie
znam i takie małżeństwa, które się rozpadły, ponieważ mąż suszył żonie głowę i robił potwornie obciachowe sceny w pracy, kiedy zmieniła pracę z takiej w której zarabiała 10 razy mniej od niego na taką, w której zarabiała już tylko o połowę mniej od niego...

przykre to i załamujące wręcz ale zdaje się że jest to tak zwana droga z której nie ma odwrotu. ja nawet rozumiem facetów, że im niewygodnie bo znaleźli się w nowej sytuacji i jeszcze jej nie ogarniają, bo kobiety zdaje się ogarnęły ją dużo szybciej. Tyle że jak mawiał pewien rewolucjonista "władzy raz zdobytej nie oddamy" tak i sądzę że żadna kobieta nie będzie na tyle głupia żeby wrócić do skrobania ziemniaków kiedy stać ją na to żeby wynająć sobie jakąś miłą panią Gienię która to za nią zrobi...

to tak jak z kapitalizmem, miał dobre i złe strony ale musieliśmy się nauczyć w nim żyć i do niego przystosować. wydaje mi się, że faceci też będą musieli oswoić się z tym, że w postaci kobiet mają realną konkurencję na wszystkich polach a nie tanią i pokorną siłę roboczą oraz posługaczki. Bo jesteśmy takimi samym i ludźmi jak faceci, dokładnie takimi samymi, więc chcemy być tak samo traktowane, dla mnie to zrozumiałe.


---------- 22:31 ----------

a tak w sumie, bo trochę zboczyłam z tematu...... :lol:
piszesz, że dziwnie się czujesz z tym, że kobiety są dzisiaj bardziej rozwiązłe niż kiedyś... co masz konkretnie na myśli?
wydaje mi się, że z pewnością kobiety nie są dzisiaj bardziej rozwiązłe niż kiedyś, tylko kiedyś o tym nie mówiły a dzisiaj mają odwagę mówić też o tym, że i one mają potrzeby, że mąż jest cienias, że chcą spróbować nowej pozycji a mąż nie wykazuje inwencji... no po prostu nazywają sprawy po imieniu. Archetyp kobiety żony-kochanki jest następujący: uległa, spełniająca oczekiwania partnera, niewiele mówiąca dziewica, która nie wie jak "to" się robi, a jej aktualny partner wprowadza ją w uczony sposób, wiedziony swoim wielkim doświadczeniem, w arkana alkowy. To tak mniej więcej, co nie? Ale to nie jest prawda i nigdy nie była, tak tylko mężczyźni chcieli żeby było a kobiety były uczone takie sprawiać wrażenie. Kobiety są dokładnie tak samo rozwiązłe jak mężczyźni i dokładne w takim samym stopniu są pruderyjne. To kultura zdecydowała jednak, że nasz wizerunek jest inny.
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez as » 14 sie 2009, o 22:56

no więc powiem jak to odbieram:

w takie sytuacji, z takim obrazem, moje angażowanie się w relacje, które najprawdopodobniej zakończą się porazką w taki czy inny sposób nie ma sensu

rozumując dalej, szacunek do ludzi i kobiet w szczególności zejdzie na plan dalszy a w konsekwecji jeśli chodzi o kobiety to zacznę działać tak, żeby osiągać swoje cele i mieć w głębokim poważaniu to co ktoś czuje (bo ostatecznie kobiety nie przejmują się tym co ja czuje) - to zaprowadzi mnie wprost do kłamstw i manipulacji, którymi od wieków posługują się kobiety


tak, zakładam, że to kobieta zdradzi mnie a nie ja kobietę - ale może faktycznie czas to zmienić i stać się świnią, która ma różne kobiety do różnych celów

to jest też troche sprawa wyboru - kobieta chce faceta do łóżka i bez względu na wszystko go znajdzie, a facet ma tutaj troche trudniej


ja nie mówię o eksperymentowaniu i temu, że się komuś nie chce

uważam, że generalnie zmiana postawy kobiet (brak uczuć - sorry ale kobiety wolą manipulowac zakochany facetem niż same się zakochać) prowadzi do tego, że pozostali faceci, ta grupa która dażyła kobiety zaufaniem, szacunkiem, traci te wszystkie przekonania i uczucia - doskonale to widzę

związek oparty o fajne uczucia traci jakikolwiek sens w tym momencie


i właśnie drogie panie uważam, że miłość i wszytskie bajki z nią zwiazane wynikają z tego żeby obezwładnić faceta - kobiety w wyrachowany sposób mówią "zakochaj się we mnie", bo to jest wygodne, bo to jest bezpieczne


chyba muszę swoje podejście całkowicie zrewidować, bo przeciez znajomi pytaja dlaczego nie sypiasz ze wszystkimi kobietami z ktorymi sie da, znajoma kobieta twierdzi, ze jakby byla facetem to by skakala z kwiatka na kwiatek - probujac mnie zmotywowac do dzialania

wydaje mi sie, ze cos bardzo zlego sie dzieje - ale zmieni mnie to raz na zawsze i ostatecznie osiagne jakas forme spelnienia, tracac siebie w jakis sposob

a moze po prostu przestane karmic sie zludzeniami i bajkami i brac rzeczywistosc nie taka jaka bym chcial tylko taka jaka jest - wykorzystujac wszystkie okazje i mozliwosci


mahika
jesli ogolny obraz ma wplywac na mnie - skoro ja nie postepuje w jakis sposob to albo sie z tym pogodze i nie bedzie w ogole relacji, albo świnia w najgłupszym wydaniu
Niech sobie kobiety robią co chcą, to nie moja sprawa w gruncie rzeczy - tylko dlaczego nie można odrobiny uczicwości do tego dołożyć?
Troche przesadzasz, jakich garow (kto teraz umie gotowac :P), niektore sie tak zachowuja? wydaje mi sie ze zdecydowana wiekszosc i jeśli ktoś ma ochote to proszę bardzo tylko niech mówi o tym swoim partnerom, niech niczego nie urkywa, nie kłamie i nie oszukuje - prosta ludzka uczciwość, tego oczekuję

Zastanawia mnie jeszcze jedno - dlaczego ludzie zdradzają - czy brakuje im czegoś w związku? po doświadczeniach i obserwacjach jakie zaprowadziłem faktycznie czas na zmiany. czas na pogrywanie w równym stylu - do tego wydaje mi sie jestem zdolny, tylko po to zeby niuepotrzebnie ryzykowac i wystawiac sie na rany

umówmy się - z kim zdradzali faceci?

tematy sa pomieszane jednak pozno bo pozno ale zastanawiam sie jak traktowac swoje relacje z kobietami i wlasciwie z jakimi celami w nie wchodzic, skoro to co uwazam za sensowne racji bytu juz nie ma

kasjopea
kij w mrowisko? chyba gdzieś z tyłu głowy coś mówi - potrzebujesz burzy i wywołaj ją żeby obrać swój kierunek nawet jeśli żagle(maszty) będziesz miał połamane

może to reakcja zwrotna ale uważam, że brudu jest teraz o wiele więcej
szkoda tylko dzieci (właściwie to sam jestem ofiarą czegoś takiego dlatego twierdzę, że szkoda dzieci)
as
 
Posty: 76
Dołączył(a): 14 lip 2007, o 08:41

Postprzez kasjopea » 15 sie 2009, o 00:56

---------- 00:04 15.08.2009 ----------

As rozumiem że ten temat podjąłeś nie bez powodu.Zapewniam Cie że nie wszystkie kobiety to zimne wyrachowane suki :roll: doznales pewnie zawodu milosnego ,rozczarowania i stad Twoje wnioski.Osobiście mogę Cię zapewnić że miłość istnieje naprawdę i wierność partnerska także.Rozumiem Cie i też nie wyobrazam sobie gdyby moj partner mnie zdradzal , ciężko bym to przeżyla.Jestem staroświecka pod tym względem i w ukladzie partnerkim żadam 'wylaczności'to powinno dzialać w obie strony.Milość powinna byc czysta i nieskalana zdrada w przeciwnym razie nie ma o czym mowić!

---------- 00:53 ----------

Pytasz AS dlaczego ludzie zdradzają?Kiedys czesto zadawalam sobie to pytanie ,i sporo odpowiedzi otrzymalam na tym forum.Wiesz tu są jednak mądre osoby :) Najkrocej piszac dla tego; że czegoś w związku im brakuje ,cos zaczyna szwankować ,bo milość się wypalila a może wcale nie byla milością?Poza zwiazkiem szuka sie tego czego nie ma w domu najogolniej rzecz biorac.A gdzie szacunek dla tej drugiej osoby można by zadac pytanie?pewnie jakiś jest ale namietności biora gore tak myslę. :roll:Myślę że w jakis długoletnich związkach ta namietność wygasa i za tym wlasnie tesknimy.......... monotonia nas zabija. Zmienila sie rola kobiety w spoleczeństwie to pewne ,sA bardziej niezależne ,ich życie nie sprowadza sie tylko do roli 'kury domowej' (niektore kobiety to lubia niektore nie)Kobiety teraz maja wieksze ambicje ,robia kariery zawodowe i zapewne chca tez dorownac mążczyznom wielu dziedzinach a nawet ich pokonać,to daje im "wolność' i mozliwośc decydowania o swoim życiu a rownocześnie zaspakajaniu swoich potrzeb w różnych dziedzinach . może to tez doprowadzilo do rozwięzlości o ktorej pisałes bo taka istnieje niestety ale dotyczy obojga płci.[/quote]

---------- 00:56 ----------

Pozdrawiam As i życze więcej wiary w ludzi może to zaoowocuje :)
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez lili » 15 sie 2009, o 10:38

As

piszesz że kobiety mówią facetom "zakochaj się we mnie" żeby ich obezwładnić. Są i takie które mówią "tylko się we mnie nie zakochaj" bo nie umieją, bo boją się być w związku.

co do zdradzania: rozumiem Twoje zniechęcenie, domyślam się że jakiś czas temu jakaś kobieta dała Ci popalić. Miałam dokładnie tak samo kiedy równo dwa lata temu ktoś w malowniczy sposób zdradził mnie. Tylko że generalizowanie i obrażanie się na cały świat i przyjmowanie postawy " to teraz ja pozdradzam" nie pomoże Ci. Nie chodzi chyba o to żeby się mścić na całym rodzie kobiecym za jakąś jedną niedobrą babę, bo jeśli masz w sobie jakieś uczucia (a masz bo jest Ci przykro, że ktoś Cię zranił) to nie będziesz potrafił z zimną krwią ranić innych.

Wszyscy zdradzają, jak sam piszesz: te kobiety z kimś to robią i ci mężczyźni też z kimś to robią. Nie ma tutaj żadnej różnicy. Może jedyna jaką widzę to taka, że kobiety chyba częściej się do tego przyznają a faceci kłamią do końca, nie wiem w jakim celu, no i podobno faceci zdradzają dla sportu a kobiety ze smutku, z żalu, jak już naprawdę czują się bardzo nieszczęśliwe. Ale to pewnie każdy przypadek jest inny i niekoniecznie stereotypowy.

A prawdziwa miłość? Wierzę, że istnieje, choć była zdradzona, nie raz, okłamywana, i właśnie od dłuższego czasu jestem sama. Jestem idealistką i wierzę, że jeszcze będę szczęśliwa.
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Re: przytłoczenie

Postprzez matylda » 15 sie 2009, o 10:53

as napisał(a):kobiety są obecnie rozwiązłe, mają wielu partnerów seksualnych (pomijając, że ulegam złudzeniu jakby kobiety się nie zakochiwały


Gdyby tak wrzucić wszystkich do jednego worka, to można byłoby powiedzieć, że kobiety uczą się od najlepszych w tej dziedzinie - czytaj od facetów... ;)

A tak serio.
Piszesz: "generalnie zmiana postawy kobiet (brak uczuć - sorry ale kobiety wolą manipulować zakochanym facetem niż same się zakochać) prowadzi do tego, że pozostali faceci, ta grupa która dążyła kobiety zaufaniem, szacunkiem, traci te wszystkie przekonania i uczucia - doskonale to widzę"

To mam pytanie: skąd tyle złamanych serc na tym forum, gównie kobiecych?

Nie generalizujmy! Zawsze były na tym świecie kobiety puszczalskie, mniej puszczalskie i absolutnie niepuszczalskie. I tak samo byli mężczyźni - wierni, mniej wierni i absolutnie niewierni. Nic nie zmieniło się w tej kwestii - tak było, jest i będzie.

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez lili » 15 sie 2009, o 11:04

Plus, weź pod uwagę jedną rzecz, znowu pojadę tu moim socjologizującym myśleniem:
dlaczego o doświadczonym mężczyźnie mówi się, jak np Matylda, mniej wierny a o kobiecie puszczalska?
wydaje mi się, że w swoich ocenach i nawet postrzeganiu kobiet mocno ulegasz takiemu właśnie stereotypowemu mówieniu i nazewnictwu i myśleniu, a tak naprawdę kobiety są tak samo niewierne jak faceci
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez Bianka » 15 sie 2009, o 11:08

Matyldo dlaczego o kobietach napisalas puszczalskie a o facetach niewierni?:)
takie niestety jest postrzeganie kobiet i wcale nie jestesmy traktowane na równi, bo o kobiecie która zdradza mowi sie puszczalska albo gorzej a o facecie robiacym to samo mowi sie: macho, radzi sobie, niezly z niego gagatek, nie łatwo go usidlić, której sie uda szczesciara:/
no i dlaczego to tak, moze As odpowie...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez matylda » 15 sie 2009, o 11:13

Bianka napisał(a):Matyldo dlaczego o kobietach napisalas puszczalskie a o facetach niewierni?:)


Zrobiłam to z premedytacją :)
Bo tak to właśnie jest, niestety: ona dziwka, a on niezły kozak... :roll:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Następna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 341 gości

cron