przez wera » 30 lip 2009, o 15:39
---------- 15:30 30.07.2009 ----------
Rozumiem Cię. Mój facet też czasami pyta " to co ja mam zrobić byś była szczęśliwa?". Wiem, że nie możesz go prosić o to by sią z nią nie spotykał i też masz racje, że ona jako jego przyjaciółka powinna szanować fakt, ze on ma dziewczynę.
Wiesz, mnie się wydaję, że Ty podświadomie jednak czujesz się zagrożona, tylko nie dopuszczasz tego do świadomości.
Ja przez długi czas czułam się zagrożona przez ex dziewczyny mojego faceta. I jak on wspomniał o którejś to ja odrazy robiłam sie smutna i podejrzliwa nie mówiąc już o tym jak się kiedyś przez przypadek spotkali. Wtedy też twierdziłam, że wcale nie czuje się zagrożona, a uświadomiłam sobie to niedawno.
Myślę, że powinnaś powiedzieć swojemu facetowi jak się czujesz, że to Ci się nie podoba i, że jest Ci z tym po prostu źle i niech on zaproponuje jakieś rozwiązanie, a nie wymaga od Ciebie byś to Ty rozwiązała problem.
---------- 15:39 ----------
Teniu, masz racje z facetam można się fajnie przyjaźnić, boa jeż się przyjaźnie. Tylko, że mój facet nie byłby zadowolony gdybym pojechała spotkać się z moim przyjacielem pomimo tego, że S. jest bratem zakonnym. Więc pozostaje nam albo jechać do S. razem z moim faceta, albo mnie i S pozostają listy.
Zresztą mój Radek wychodzi z założenia, że skoro on jest zazdrosny o mnie (nie mowie tu o chorej zazdrości) to ja o niego także mogę, a nawet troszkę powinnam.