Pytanie z innej beczki

Problemy z partnerami.

Postprzez Barbie* » 22 sie 2007, o 23:24

---------- 23:11 22.08.2007 ----------

Kto¶ z Was drodzy Czytelnicy,
na pewno juz odbył rozmowy kwalifikacyjne w sprawie pracy-o co oni tam pytaj±?
Niedługo mnie taka czeka, zaważy ona na mojej dalszej przyszło¶ci, chyba.

Czy wypada sobie zażartować? Nie wiem jak rozładuje ten stres:(

---------- 23:24 ----------

Aha i jeszcz jedno-czy długo czeka sie na odpowiedĽ od pracodawcy u którego mieliby¶my zacz±c pracę?

Z góry Wam dziękuję.
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Chyba moge ...

Postprzez BasiaSz » 23 sie 2007, o 08:57

Przeprowadzalam takie rozmowy,jak przyjmowalam pracownikow sobie podleglych,wiec troszke moge pomoc.
Podejrzewam,ze jest,to zalezne od rodzaju pracy.
Muisz koniecznie wiedziec o jakie stanowisko sie ubiegasz,czym zajmuje sie firma,w ktorej ubiegasz sie o prace.Proponuje zapoznac sie ze strona internetowa.Nigdy nie odpowiadaj na pytanie,co umiesz robic?,ze wszystko. Konkretne stanowisko pracy wymaga kwalifikacji,musza wyczuc,ze wiesz po co przyszlas.Jesli nie masz kwalifikacji,bo nie pracowalas na takim stanowisku,mozesz powiedziec,ze bedziesz wreszcie mogla poczuc satysfakce z pracy itp.,ze po wprowadzniu przez wspolpracownikow na pewno poradzisz sobie,itd..
Beda sie pytac jaka place oczekujesz. Nie wyskakuj tu z wielka kwota,nie z min.krajowa,ani absolutnie z haslem kazda... Nie moga wyczuc Twojej desperacji. Powiedz,ze na poczatek dopuki nie zostaniesz w pelni wydajnym pracownikiem ....cos tam( zalezy od reginu ,firmyt itd),pozniej chcez podnosic kwalifikacje,a wraz z tym swoje pobory.
Beda pytac co wczesniej robilas. Odpowiedz konkretnie i rzeczowo.Powiedz nawet o pracy na tzw czarny rynku.
Poprosza,abys opowiedziala cos o sobie. Opowiedz Mam tyle i tyle lat,dzieci..,maz..,.panna...lubie nowe wyzwania...,latwosc kontaktow,zaineresowania...,czego nie lubisz....
Moga zapytac o piec Twoich wad i zalet...
Bardzo wazne jest pierwsze wrazenie. Pamietaj o odpowiednim ubiorze,przywitaniu sie,jesli bedzie Cie testowal mezczyzna przedstaw sie i podaj mu reke.

Jak mi sie cos jeszcze przypomni,to dopisze.Nie wiem o jakie stanowisko sie ubiegasz. Moze masz konkretne pytania?
Powodzenia! Basia
BasiaSz
 
Posty: 43
Dołączył(a): 17 sie 2007, o 21:44

Postprzez Megie » 23 sie 2007, o 09:33

[quote
Aha i jeszcz jedno-czy długo czeka sie na odpowiedĽ od pracodawcy u którego mieliby¶my zacz±c pracę?

quote]


To Ty musisz zapytac pracodawcy kiedy dadza Ci jakos odpowiedz..Roznie to bywa w roznych miejscach.
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Barbie* » 23 sie 2007, o 13:52

Nooo Basiu:) Dziękuję!

Pomogłas mi, szczególnie to z przywitaniem-bo bedzie to facet, a z tym czarnym rynkiem to nie wiem, bo o prace staram sie na policji;))) Na stanowisku sekretarki. Wiem też jaka bedzie płaca.

Tylko wiesz, do tej pracy jest tylko kilka miejsc, a podań ponad 100. A poza tym nie bedzie jako takiego przesiewu ponieważ komendant przyjmuje po znajomo¶ciach, a szczególnie kobietki z rodzin swoich policjantów które były juz tam na stażu-tak się składa że spełniam te warunki:)

Dobrze że wspomniałas o podaniu reki komendantowi. A co z reszt± komisji? Komendanta nie znam, a komisje jak własn± kieszeń;)
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez california » 23 sie 2007, o 14:14

Byłam już chyba w zyciu na 10 rozmowach albo i lepiej. W sumie zależy jaki pracodawca, ogolnie zlewaja na Ciebie. Moja obecna szefowa na rozmowie nawet na mnie nie spojrzala siedziała przed kompem i gadała do mnie tyłem.........po studiach i to nie byle jakich pani mgr............................. nie ma sie czym martwic teraz pracy jest w bród mogliby tylko lepiej płacic
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Barbie* » 23 sie 2007, o 16:02

To jednak nie rozwi±zanie że pracy jest w bród. Kasa sie liczy i tylko kasa.

Dzięki!;)
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez california » 23 sie 2007, o 16:43

Mi jedyne cos ie podoba w mojej pracy to, to że mam dostep do neta:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) a tak to jeszcze tu gnije do 17- ej bo klientka zapomniala przyjsc po dokumenty i czekaj na ni±. Ludzie w ogole sa za mocni jak minute wczesniej zamkne biuro to dzwonia do przelożonego skarzyc. Tak jakby oni nigdy nie wyszli wczesniej z pracy szczególnie w piatek.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Szafirowa » 24 sie 2007, o 17:32

Oj dziewczyny, dziewczyny ... z takim podej¶ciem, to nie dziwię się, że bywacie na 10 rozmowach i nic.

Poza tym ... naprawdę NIE TYLKO kasa się liczy.

Przede wszystkim liczy się atmosfera , ludzie z którymi pracujemy (bo spędzamy z nimi bardzo dużo czasu) jak również rodzaj wykonywanej przez nas pracy.
Barbie, nie my¶lę, żeby¶ w policji zarabiała kokosy, to budżetówka, a więc raczej uboga strefa płacowa. Ale maj± za to różne inne dodatki i jak się człowiek przyzwyczai, to wiem, że może być bardzo zadowolony, albo przynajmniej do¶ć zadowolony ;-)

P.S. Pracodawca, który potrzebuje pracownika na konkretne stanowisko, na którym ma wakat - nigdy Was nie "ZLEJE". Jesli tylko wyczuje, że potencjalnemu pracownikowi zależy, je¶li uzna, że kandydat ma kwalifikacje, ma w sobie to co¶, dzięki czemu wydaje się być odpowiedni± osob± na to stanowisko - to nie wypu¶ci Was z ręki.
Rzeczywi¶cie, pracy jest w bród.
Ale byle jakiej i za byle jakie pieni±dze.
A je¶li chodzi o lepsz± półkę, to trzeba się postarać no i jednak zmienić nastawienia, tak żeby pracodawca czuł, że dla nas nie tylko kasa jest ważna.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Barbie* » 24 sie 2007, o 22:41

Szafirku,

dla mnie na razie liczy się TYLKO kasa. Jestem w dołku finansowym, 8 miesięcy oddaje kase i nie moge oddać, a mam do oddania dużo-600zł. Nie poprosze rodziców, bo sama sobie zgotowałam taki los-głupota(...) Chce się z tym uporac i miec na bież±ce wydatki, np. głupie piwo czy farbe do włosów;)
Mam 21 lat, moge zarabiać, jestem sprawna i boli mnie to że ci±gnę cały czas od mamy. Nawet nie moge wyprowadzić się z własnym Narzeczonym do wynajętego mieszkania, bo za co sie utrzymamy?? A planujemy to i planujemy w nieskończono¶ć.

Co do budżetówki-zasłyszałam pocz±tkowe kwoty, które oscyluj± w granicach od 800-900zł + trzynastki oraz premie:) Tak więc nie jest Ľle, jak na pocz±tek(!).
A atmosfera, ludzie itp, naprawdę w tych okoliczno¶ciach schodz± dla mnie na dalszy plan, bo desperacja sięga już zenitu.
Byłam tam przeciez na stażu 6 miesięcy i było różnie, jak to z ludĽmi.

A ta rozmowa, hm.. moja mama mówi że szefostwo ma juz swoje wytypowane osoby na te miesjca, bo te miesjca pracy jak policja czy wojsko, to przeciez rodzinne biznesy:D Martwię się już okropnie, od dnia tej rozmowy będzie zależała moja dalsza przyszło¶ć:(

Och:(
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 181 gości