jak brak wiary w to ,że drugi człowiek sobie poradzi..i skuteczne okazywanie mu tego...
innymi słowy ,są ludzie którzy nie wierzą w to,że ja potrafię do czegoś dojść.. wiadomo,że najlepiej byśmy my sami w siebie wierzyli i olewali to co inni mówią tymbardziej ,że to bardzo toksyczne ...gorzej jak ktoś w siebie nie ma tyle wiary by i siły by to olać co twierdzą na jego temat inni..szczególnie pseudo bliscy ludzie..
Mój ojciec jak usłyszal,że planuje coś własnego postawić na nogi ze znajomą ..dał mi do zrozumienia ,żebym się porywała z motyką na słońce..innymi słowy ,że nie dam sobie rady ... choć pomysl mamy nie głupi..
głupi przyklad z ostatniego czasu ,zatkala mi sie ubkacja ,moja matka odrazu stwierdziła,że na pewno coś do niej wrzuciłam albo zużyłam na jednym posiedzeniu z 8 rolek.no na pewno mamusiu..co chce przez to powiedzieć ,ona nigdy nie widzi mnie z dobrej strony .. nie widzi ,że kibel stary ,że rurki może za wąskie tylko ,że ja spierprzyłam sprawę..
jak rozstawalam sie z facetem-moja wina
jak mam jakiś fajny pomysł- to na pewno nie wypali
najlepiej to powinnam siedzieć w domu ,i udzielać korepetycji bo według ojca tylko do tego sie nadaje..buahah,oni są śmieszni.dla nich zawsze tylko siostra sie liczyła ... a ona sra im na leb jak chce.. a oni biją brawo..
i tak pójdę swoją drogą i zrobię co zechcę.. ale oni mnie skrzywdzili bardzo.jak ta można postepować z człowiekiem?..to gorzej niż lanie.
tą swoją nie- wiarą we mnie podcięli mi skrzydła na wiele lat..
a dziś mam depresje.. zdaje poprawkę z biolii na zaocznych w sobote i kompletnie mi sie uczyć nie chce...a ostatnio żeby ją zaliczyć brakło mi jednego punkta tylko ..:-/ totalnie mnie to zdemotywowało...siedze od kilku dni w domu ,ucze sie ,próbuję zajadam sie czekoladą bo mi jakis czas temu magnezu brakowało ,brzuszek mi urósł ..z tego wszy
stkiego i też mnie to wkurza ... bo aczynam znów gardzić sobą .. bo ciągle czuje sie za gruba i ciagle dbam o linie i wystarczy jakaś pieprzona sesja i stresy by wszystko wzięło w łeb!
mój eks też mnie wkurza ..bo on ma motto jeśli o mnie chodzi"jak nie zobaczę to nie uwierzę" wspaniale być otoczonym takimi ludźmi..odrazu wziąść i sie zakopać pod ziemie..
ja mam dar otaczania się detrukcją..
..jest mi ciężko ,ale nie poddam sie ..niorę się w garść