nic tak nie zabija moim zdaniem

Problemy związane z depresją.

nic tak nie zabija moim zdaniem

Postprzez magosza » 22 lip 2009, o 13:48

jak brak wiary w to ,że drugi człowiek sobie poradzi..i skuteczne okazywanie mu tego...

innymi słowy ,są ludzie którzy nie wierzą w to,że ja potrafię do czegoś dojść.. wiadomo,że najlepiej byśmy my sami w siebie wierzyli i olewali to co inni mówią tymbardziej ,że to bardzo toksyczne ...gorzej jak ktoś w siebie nie ma tyle wiary by i siły by to olać co twierdzą na jego temat inni..szczególnie pseudo bliscy ludzie..

Mój ojciec jak usłyszal,że planuje coś własnego postawić na nogi ze znajomą ..dał mi do zrozumienia ,żebym się porywała z motyką na słońce..innymi słowy ,że nie dam sobie rady ... choć pomysl mamy nie głupi..

głupi przyklad z ostatniego czasu ,zatkala mi sie ubkacja ,moja matka odrazu stwierdziła,że na pewno coś do niej wrzuciłam albo zużyłam na jednym posiedzeniu z 8 rolek.no na pewno mamusiu..co chce przez to powiedzieć ,ona nigdy nie widzi mnie z dobrej strony .. nie widzi ,że kibel stary ,że rurki może za wąskie tylko ,że ja spierprzyłam sprawę..

jak rozstawalam sie z facetem-moja wina
jak mam jakiś fajny pomysł- to na pewno nie wypali
najlepiej to powinnam siedzieć w domu ,i udzielać korepetycji bo według ojca tylko do tego sie nadaje..buahah,oni są śmieszni.dla nich zawsze tylko siostra sie liczyła ... a ona sra im na leb jak chce.. a oni biją brawo..

i tak pójdę swoją drogą i zrobię co zechcę.. ale oni mnie skrzywdzili bardzo.jak ta można postepować z człowiekiem?..to gorzej niż lanie.

tą swoją nie- wiarą we mnie podcięli mi skrzydła na wiele lat..

a dziś mam depresje.. zdaje poprawkę z biolii na zaocznych w sobote i kompletnie mi sie uczyć nie chce...a ostatnio żeby ją zaliczyć brakło mi jednego punkta tylko ..:-/ totalnie mnie to zdemotywowało...siedze od kilku dni w domu ,ucze sie ,próbuję zajadam sie czekoladą bo mi jakis czas temu magnezu brakowało ,brzuszek mi urósł ..z tego wszy
stkiego i też mnie to wkurza ... bo aczynam znów gardzić sobą .. bo ciągle czuje sie za gruba i ciagle dbam o linie i wystarczy jakaś pieprzona sesja i stresy by wszystko wzięło w łeb!

mój eks też mnie wkurza ..bo on ma motto jeśli o mnie chodzi"jak nie zobaczę to nie uwierzę" wspaniale być otoczonym takimi ludźmi..odrazu wziąść i sie zakopać pod ziemie..

ja mam dar otaczania się detrukcją..


..jest mi ciężko ,ale nie poddam sie ..niorę się w garść
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez mahika » 23 lip 2009, o 08:27

..jest mi ciężko ,ale nie poddam sie ..niorę się w garść

To super zdanie, którego się trzymaj :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez oliwia » 23 lip 2009, o 11:15

teraz jest ciężko, ale za kilka lat odwrócisz się za siebie i zobaczysz ile przez ten czas zbudowałaś wspaniałych rzeczy. A rodzice? To właśnie oni mają nas wspierać i dodawać otuchy, a jeżeli jest inaczej to chyba nie pozostaje nic innego jak iść wasną droga i olewać każdego kto coś ma przeciwko naszym planom. Nie martw się poprawką, bedzie co ma być :wink:
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: nic tak nie zabija moim zdaniem

Postprzez sikorkaa » 23 lip 2009, o 13:17

magosza napisał(a): wspaniale być otoczonym takimi ludźmi.

a myslalas o tym, zeby sie otoczyc innymi ludzmi, jesli ci teraz nie wypalaja?

ja np. mam okropny kontakt z matka, a wlasciwie mialam bo zmienilam go na obojetny (z tego wzgledu ze na dobry sie nie dalo, no zwyczajnie nie dalo, w kocu do tanga trzeba dwojga a ona nie chciala). jest dla mnie nikim, nic juz o mnie nie wie, do niczego co moje jej nie dopuszczam. czy jest mi z tym dobrze? pewnie ze nie, ale jesli nie mozan inaczej? :bezradny:

nie namawiam odrazu do tak drastycznych posuniec, ale moze warto pewne rzeczy zachowac tylko dla siebie, skoro wiesz ze zostaniesz skrytykowana? warto sobie tego oszczedzic, a duza dziewczynka z Ciebie i przeciez zyjesz na wlasny rachunek, wiec z niczego nie musisz sie tlumaczyc.

:pocieszacz:
sikorkaa
 

Postprzez Innuendo » 23 lip 2009, o 13:50

ja wiem jak mozna podciac skrzydła okazywana niewiarą - moi starsi potrafią, udało im się - na lata mojego dziciństwa, młodości i kilka lat dorosłości - potem doszłam do wniosku, że to juz tylko ja teraz odpowiadam za to czy będę w siebie wierzyc czy nie, oni juz nic mi zrobic nie mogą, nie zaburzą ani nie wespra - bo tego drugiego to akurat nie za bardzo potrafią,
kiedyś pomysłałam, ze oni sami, moi rodzice maja straszny brak wiary w samych siebie, tuszuja to, maskują - ale tyle ich zachowań i działań o tym swiadczy, zresztą jak ktos musi druga osobę traktować tak ze jedzie po jego poczuciu własnej wartości to znaczy, że sam ma nie teges z tym u siebie, ludzie znający swoja wartośc nie mają potrzeby dowartosciowywac się innymi, ale to ich cierpienie i musza sobie sami z nim radzić, ja odpowiadam teraz za siebie, za to na co sie zdobęde a na co nie, i jeszcze za moje dziecko - na razie, jaką wiare w siebie w nią wpoję, i tu musze przyznać że to wcale niełatwe zadanie :(

magosza - twoje zycie, chyba jedyne jakie mamy, twoje wybory, twoja odpowiedzialnośc,
oni już nic ci zrobić nie moga jeśli na to nie pozwolisz, zaimpregnuj sie i walcz o siebie i swoja przyszłość

powodzenia na poprawce i tak wogle :D
Innuendo
 
Posty: 277
Dołączył(a): 7 kwi 2009, o 23:30

Postprzez Jaga » 23 lip 2009, o 15:00

Magosza, trzymaj się dzielnie i walcz o swoje, bo warto!!! Nie wsłuchuj się w opinie rodziców i byłego, nie oglądaj sie na nich. Pomyśl o swoich własnyh celach, o tym czego chcesz sama dla siebie. Ściskam mocno i życzę powodzenia!
Jaga
 
Posty: 68
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 13:21
Lokalizacja: WLKP

Postprzez hespera » 27 lip 2009, o 21:26

wspaniale być otoczonym takimi ludźmi..odrazu wziąść - tak mi sie wydaje, ze podobne przyciaga podobne...
Magoszu- z calym szacunkiem- dzieki , ze jestes, bo swoim marudzeniem, kazdorazowo o tym samym ,dajesz mi niesamowitego kopa energii... ja tak skonczyc nie chce, a przypomonasz mi, ze jestem na prostej drodze... zrob cos ze soba zamiast ciagle przeklinac okolicznosci...
dzieki raz jeszcze...
pozdrawiam...
hespera
 
Posty: 419
Dołączył(a): 15 paź 2008, o 00:57
Lokalizacja: z krainy przyszlych muszkarzy

Postprzez kasjopea » 28 lip 2009, o 13:18

Magosza myślę że otrzymalas tutaj cenne rady.Bądz silna i wytrwała ,pokaz innym ze potrafisz a dla wlasnego samopoczucia i sobie.Ja tez zawsze mialam zal dlo mojej matki ze mnie nie wspierala ,slowa krytyki slysze do dnia dziesiejszego.Tyle że teraz podchodze do tego z dystansem.Niedawno jej powiedzialalm że mam żal że przez cale moje życie tak naprawde nie mialalm od niej wsparcia.Zrobilam sie uparta i staram sie jej udowadniac caly czas że jednak mam racje i robie dobrze.Nie wiem do czego mi to potrzebne ale zawsze licze sie z jej opinia.Powtarzam ciagle że jestem dużą dziewczynka i nie muszę liczyc sie z jej zdaniem i sluchac ,oburza sie wtedy.Wiem ze chcialaby caly czas sterowac moim życiem i w pewnym stopniu musze sie na to godzic gdyż razem mieszkamy.wiem jednak ze ma na mnie destrukcyjny wplyw.Wsparcie bliskich jest bardzo ważne ,jesli nie masz takiej osoby to wiem ze jest ciezko.Unikaj takich ludzi to chyba tez jest dobry sposob.Ja instynktownie to robie bo w imie czego mam sie truc takimi toksynami.Pozdrawiam. :cmok:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 484 gości

cron