Witam ponownie... Mam umówić nas do tej poradni małżeńskiej, ale nie wiem czy ona naprawdę tego chce czy znowu nie zagra na moich uczuciach... Może to tylko zasłona, żeby nadal mogła mnie wykorzystywać i moj± naiwn± miło¶ć... wiem, że nadal utrzymuje kontakty z tym facetem, co podejrzewam o zdradę... Parę tygodni temu złożyłem do adwokata pozew o rozwód, ale zrobiłem to pod "presj±" rodziców i teraz jestem między młotem, a kowadłem... Z jednej strony moje serce, a z drugiej rodzice, logika i cała reszta... Na szczę¶cie w ¶rodę mam umówionego psychologa i mam nadzieję, że to mi jako¶ pomoże i podpowie co robi dalej... Bo ja sam już nie wiem... Gdybym tylko wiedział, że ona chce to naprawić, a nie "pozwala" naprawić... Że robi to bo też ma nadzieję, że się zmieni...
Ona nie wie, że złożyłem pozew i momentami czuję się, jakbym jej nóż w plecy wbijał... Ale z drugiej strony jak nazwać to co ona mi od 1,5 rok robiła? Dwa razy bezpodstawnie wezwała na mnie policję, mimo że nic nie robiłem, byłem trzeĽwy i poczytalny... jeszcze się ze mnie nabijała rozmawiaj±c wtedy z tym kolesiem przez telefon... W sumie to on wezwał policję, a nie ona... Spędziłem przez to kilka nieprzyjemnych godzin na dołku, ja człowiek który nigdy nic złego nie zrobił... Pierwszy raz jak "odsiedziałem" swoje na dołku było pół roku temu, mimo to wybaczyłem jej to co zrobiła i ja wyci±gn±łem rękę na zgodę...
Nie wiem co robić, cała moja nadzieja w psychologu...