przez kosmata » 25 lip 2009, o 10:43
Po drugim burzliwym związku odezwała się do mnie "pierwsza miłość". Jest sam, korespondujemy ze sobą, prawi mi komplementy, spotkaliśmy się raz, teraz będzie następne. Dodam iż moje uczucie do niego nie wygasło, ale on o tym nie wie. Zastanawiam się czy on czegoś może ode mnie czuje? W przeszłości narobiłam mu trochę świństwa (oczywiście nie zdrada), ale nie chcę o tym wspominać. Nie wiem co mam myśleć. Wspominał, że stara sympatia nie rdzewieje, że może się wreszcie na mnie napatrzeć... itp. Dziewczyny poradźcie coś, może, któraś była w podobnej sytuacji jak ja.