Zastanawiam sie czy nie odejsc...

Problemy z partnerami.

Zastanawiam sie czy nie odejsc...

Postprzez Megie » 21 sie 2007, o 00:54

Zastanawiam sie czy nie dac sobie z tym spokoju..
Juz wczesniej pisalam o tym facecie, o tych motylach itp..Zwiazek na odleglosc..
w tej chwili nie widzialam go juz ponad 2 tygodnie. Do tej pory rozmawialismy codzinnie na gg albo przez skype i widzielismy sie przez kamerki. Bylo milo...
od 2 dni jest na kontrakcie. Jest w tym samym kraju co ja..500 km nas dzieli
No ale jest drobny problem z internetem, ale uwazam ze jak sie bardziej by postaral to cos by zalatwil..
Nie podoba mi sie srodowisko w ktorym pracuje.. Ma duzo kolegow, ktorzy ciagaj go na alkohol..
Dzisiaj zadzwonil, pogadalimy.. Troche chyba glupot mu powiedzialm,, ze nie odpowida mi ze nie mozemy rozmawiac na necie,, ze jak nie dostane pracy o ktora sie staram to nie bedziemy blisko siebie i taki zwiazek na odleglosc to chyba nie ma sensu...
Powiedzial.. Madzia poczekajmu zobaczymy jak sie wszystko ulozy...

Napisalam potem smsa,, nie odpisal, Pewnie byl z kolegami na jakims alkoholu, a moze z innych powodow nie chcial odpisac.. kto wie...

Musze sie Wam przyznac.. Boje sie...
Zastanawiam sie czy z tym nie skonczyc.. Ja nie chce znowu byc martwa!
Po tamtym zwiazku moje serce bylo martwe, dlugo bylo martwe...
Potem jak sie juz wyleczylam, to bylam taka ustabilizowa w swojej samotni, spokoj, wyciszenie...rownowaga..
A teraz znowu targaja mna emocje...
Znowu cierpie..
A jak dluzej z Nim bede to moge cierpiec jeszcze bardziej..
Zasatanawiam sie czy mu nie powiedziec* Ja nie chce byc znowu martwa a milosc potrafi zabic wiec odchodze puki jeszcze moje serce bije*
Na powaznie sie zastanawiam...
Ja jestem bardzo wrazliwa, nie wiem czy jestem w stanie to drugi raz przezyc..to bardzo boli :(((
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

A on?

Postprzez on000 » 21 sie 2007, o 04:23

Wydaje mi sie ze myslisz tylko o sobie. Napewno zwizki na dleglosc sa trudne. Ale pewnie i on ma uczucia.
on000
 
Posty: 5
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 05:16

Postprzez Megie » 22 sie 2007, o 10:06

Masz racje..
On tez ma uczucia
Ale w zwiazku obydwie strony musza sie starac
Narazie pokazuje ze sie stara..
Wiec zobaczym...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez ewka » 22 sie 2007, o 13:07

A 31 lipca pisała¶ tak:

Jest
Wlasnie kosi nam trawnik....Jest cudownie... zle chyba o NIm pisalam... chyba...
Poprostu malo wiedzac wymyslalam rozne histrorie...
To normalny facet.. czuly, delikatny, grzeczny, pomocny,, czuje sie przy Nim bezpiecznie...


Możesz się bać i zrezygnować z czego¶ być może bardzo pięknego... możesz też to przeżyć. Nie zaryzykujesz - nigdy nie będziesz wiedziała.

Ja bym się nie bała :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Barbie* » 22 sie 2007, o 23:21

Poczekaj na to, co przyniesie los.
Jesli długo bedzie przynosił złe plony, wtedy odejdziesz.
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 148 gości