As jeżeli chodzi o przyznanie się, to się nie zgadzam. Przecież to oczywiste, że jej albo nie wybaczy a jeśli będzie się starał i będą próbować, to i tak się nie uda. Zdrada jest bolesna, po zdradzie nie ma nic, wszystko się burzy a szczególnie zaufanie, bo osoba dla nas tak ważna nas krzywdzi. Myślę, że wiele osób zna ten ból... Uważam, że rozsądniej było by to przemilczeć i zacząć konkretnie pracować na swój związek... Oczywiście trudno jest milczeć, bo mamy sumienie, ale mnie się wydaje, że tylko milczenie daje jaką kolwiek szansę...
Sam widzisz jak zareagowałeś Ty na temat, który Cię nie dotyczy nawet
Dzięki temu nigdy poważnie nie podejdę do relacji z żadną kobietą, nigdy ja nie będę cierpiał i nie będę oszukiwany.
Wybaczyłbyś zdradę? Bo ja na pewno nie, mój obecny chłopak, jak kiedyś o tym rozmawialiśmy, gdy jeszcze się przyjaźniliśmy powiedział, że odszedł by bez słowa. Sam więc widzisz. Milczenie jest trudne, ale jeśli zrozumiemy, że jednak kochamy tą osobę, to milczeć jest najlepiej...
Myślę też as, że zbyt emocjonalnie podszedłeś do tematu. Nie wszystkie kobiet są skore do zdrady, nawet jeśli w związku się nie układa, bo zwykle wtedy do zdrad dochodzi obojętnie z której strony. To nie usprawiedliwienie, ale chyba tak po prostu jest... Nie należy chyba z góry wszystkich osądzać. My, kobiety możemy mówić o Was, facetach to samo...
Może mam oschłe podejście, ale nauczyłam się jakoś bardziej rzeczowo patrzeć na pewne sprawy...
KarolQ a co postanowiłaś?