ale juz sprowokowalas
i tak naprawde to nie chodzi o Ciebie, czy o 'ten typ muzy'...bardziej mi chodzi o szersze podejscie do sprawy, na przykladzie tej konkretnej sytuacji....bardzo czesto ludzie wydaja osady 'tak, ot', po prostu, bo cos im sie zle kojarzy ze wzgledu na ...tak wlasciwie nie wiem na co...telewizje?znajomych, ktorzy wyglaszaja podobne poglady? ksiedza?mame?jakas gazete?
...i ten osad tak naprawde zadnych konkretnych podstaw nie ma, jak Szafirowa powyzej napisala....ciezko bowiem podciagnac Debussy'ego i punk rocka pod ten sam 'typ'...
...ciezko podciagnac tysiace roznych ludzi, ktorzy pojechali na Przystanek pod 'ten sam typ'...
a jednak ludzie podciagaja, z jakiegos powodu wrzucaja w jeden wielki, rozpadajacy sie na szwach worek - i oceniaja, zwykle negatywnie...bo pozytywna ocena zwykle bierze sie ze znajomosci danej rzeczy, negatywna nie wymaga pomyslenia, poznania, rozejrzenia sie....
Zastanawiam sie, skad sie taka postawa bierze...ktos mi odpowie?
Abss.