Jak jej pomóc?

Problemy z partnerami.

Jak jej pomóc?

Postprzez Marika18 » 15 lip 2009, o 17:29

Co prawda może nie powinnam się tam wtrącać, bo to nie moje życie, więc nie moja sprawa, ale wiem, co dziewczyna może czuć.
Chodzi o to, że jest taki chłopak. Znam jego od 12lat, tak samo jak jego rodzinę. Wiem więcej niż chciałabym wiedzieć. Podsumowując tego chłopaka można powiedzieć chuj. Niewierny jakich mało. Owy chłopak miał dziewczynę. Chodził z nią 6lat, w maju wzięli ślub, bo ona jest w ciąży. Żal mi tej dziewczyny, bo ona wie, że on ją zdradza. Ale nie rozumiem dlaczego ona z nim jest. Mieszkają na wsi, gdzie każdy się zna. Każdy wie, że on przywozi panienki do domu i że ją zdradza, nawet wiedzieli to jej bracia.
Kiedyś Przyjeżdżał do mnie na chama. Wpraszał się, no ale wtedy akurat się z nią rozstał. Teraz nie daje mi spokoju i mimo ślubu nic nie rozumie. Chce się ze mną umówić i pisze bez przerwy, nie tylko do mnie, ale równiez do mojej kumpeli. Ja jeszcze nie miałam styczności z jego żoną, ale moja koleżanka tak. Co jest dla mnie dziwne, że ta żona dotarła do niej,a nie do mnie.
Chciałabym bardzo pomóc tej dziewczynie. Wiem jak bardzo boli ją ta wiadomość, że ją zdradza i że musi z tym żyć. Ale dlaczego przez te 6lat ona z nim była. Wiem, chora miłość, uzależnienie od niego. Kiedyś słyszałam jak z nią rozmawiał przez tel to po prostu żal. Ja mu ciągle mówię, żeby coś zrobił, żeby zaczął ją szanowac i zajął się nią i dzieckiem, przeciez nosi jego dziecko, ale on sobie nic z tego nie robi. Wiem, są po ślubie i teraz to już zdecydowanie za późno, żeby coś zmieniać, ale przecież ona się zamęczy przez niego.
Ojciec tego chłopaka był taki sam. Zdradzał jego matkę. Ona popełniła samobójstwo. Chciałabym pomóc tej dziewczynie,a nie wiem jak to zrobić.
Marika18
 
Posty: 115
Dołączył(a): 17 paź 2008, o 23:29
Lokalizacja: Toruń

Postprzez magdi » 16 lip 2009, o 15:29

Wiesz co tak sobie myślę, że sytuacja jest trudna. Jeżeli ona z nim była 6 lat, wiedziała o zdradach i mimo to się pobrali, to myślę, że Ty nie wiele możesz zrobić. Przede wszystkim nie pomożesz jej na siłę. Jeżeli ona nie chce nic z tym zrobić, to Ty jej nie zmusisz. A może z jakiegoś powodu, którego nie znamy jest jej tak wygodnie żyć?
Z tego co piszesz wynika, że próbujesz zmienić jego, ale pytanie czy on chce, czy jest mu wygodnie z taką sytuacją? Wygląda na to, że koleś dobrze się bawi, ma żonę, za chwilę dziecko, a jednocześnie lata na boki jak królik (przepraszam wszystkie króliki). Układ idealny, po co go zmieniać? Dlatego, że ktoś z boku prosi? Skoro obserwowanie sytuacji w domu i śmierć matki go niczego nie nauczyły to jakiś wyjątkowy idiota :smutny:
Przepraszam, że tak ostro i raczej beznadziejnie, ale taką mam opinię. Pozdrawiam :papa2:
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez salome » 16 lip 2009, o 16:21

Po co ludzie te śluby biorą?

Swoją drogą obleśny gość, za kazda laska się ugania. A te dziewczyny tez nie lepsze skoro idą z nim wiedząc, ze ma zonę w ciąży.
salome
 

Postprzez magdi » 16 lip 2009, o 16:31

może ma jakieś ukryte zalety/talenty :uoeee:

a swoją drogą co z solidarnością kobiecą :bezradny:
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez caterpillar » 16 lip 2009, o 16:48

Marika witaj!

Ja sobie mysle ,ze nic nie jest przesadzone i jesli dziewczyna zmadrzeje to go pogoni i juz a jesli nie..to trudno jej zycie sama musi je przezyc tak jak bedzie chciala.

Jesli jestes jej dobra kolezanka ..no to badz przy niej i rozmawiaj.

troche z innej beczki..a moze i nie, bo nie rozumiesz jak ona moze z nim byc a ja nie rozumiem jak mi ktos moze sie wpraszac (zwlaszcza kilkakrotnie) do domu?

moze faktycznie jest cos w tym facecie takiego,ze dziewczyna miekna kolana he? :wink:

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Marika18 » 16 lip 2009, o 17:11

Nie jestem jej koleżanką, ale właśnie jego.
No może ma coś. Jako kumpel to on jest naprawdę bardzo ok, ale jako partner życiowy to dno totalne.
Dzięki za odpowiedzi. Jakoś może będzie można im pomóc, ale chyba ja się bardziej przejmuję ich sytuacją niż oni.
Właśnie po co brać ślub skoro ma się zamiar zdradzać. W ogóle po co się wiązać.... Są ludzie i taborety. Chociaż szkoda taboret do niego porównywać.
Marika18
 
Posty: 115
Dołączył(a): 17 paź 2008, o 23:29
Lokalizacja: Toruń


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: iagihakaga i 257 gości

cron