Moje dziecko nie żyje:(

Problemy z partnerami.

Postprzez impresja » 9 lip 2009, o 11:14

pomagierzy pomagierów pomagają pomocnikom.........aż sie okazuje ,że przegapili termin kolejnej wizyty u kogoś kto miał pomóc IM :wink:

Bianka,a malowałaś w plenerze? Fajnie jest wziąć rower ,kartony,farby i ołówki i pojechać za miasto, usiąść na łące pachnącej od kwiatów i ziół i ...........malować ,szkicować ,leniuchować .Położyć się na trawie i patzreć jak odpływają chmury ,ale i NOWE przypływają............Nowe..........
impresja
 

Postprzez Bianka » 9 lip 2009, o 12:55

Impresjo nie chciałam znow marudzic ani sie przyznawac, ale bardzo mało wychodze, ciezko mi jest wstac, umyc sie i zjesc, wszystko jest teraz duzym wysiłkiem, to minie, wiem ze minie nie wiem kiedy...

Ewko wiem ze terapia, chodze na terapie tylko zbyt rzadko, powinnam chodzic raz w tygodniu, moja terapeutka nie zapisuje mnie tak czesto bo ma duzo ludzi:( no i w ogole dolina, jest tyle tematow wlasnie ze zawsze poruszamy ten ktory akurat jest na powierzchni:( zawsze przypadkiem i nie zbyt głęboko, choc czasem bywalo, no nie wiem, moze ja po prostu nie robie postepow:( zaczelam z 10 lat temu i nie widze rozwiazania chocby jednej sprawy, wszystko zaczelo sie od przemocy seksualnej i chyba od tego powinnam zaczac, tylko jak, kiedy ja nie potrafie wypowiedziec słowa gwałt czy molestowanie....napisałam je teraz i czuje sie zle...napisac tu potrafie ale nie w gabinecie psychologa :(

Głupio mi zaczyna juz byc przed Wami, rozczarowuje Was moim ciagłym dołem i tez mi z tym zle:( :cry:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Abssinth » 9 lip 2009, o 13:01

Bianka.....

nie rozczarowujesz.

po to tu jestesmy.

masz dola i masz prawo miec dola.
wiem, ze w koncu z tego dola wyjdziesz na stale.
nie wiem, jak Ci moge pomoc konretnie...

...moze...jesli nie umiesz wypowiedziec pewnych slow przy swojej terapeutce, napiszesz list do niej? moglabys przyniesc go ze soba i dac jej do przeczytania...

sciskam mocno...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Bianka » 9 lip 2009, o 15:38

Dzieki Abbsinth, teraz zaczne chodzic do niej czesciej bo sa wakacje i mowi ze sa wieksze luzy, w poniedzialek ide, powiem jej o tym i ze chcialabym wreszcie cos poukladac a nie tylko doraznie dzialac:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez impresja » 9 lip 2009, o 15:54

Bianko,ja nie namawiam Cie na wyjscie w plener ,tylko pytalam ,czy kiedys tez tak próbowałaś malować? Po prostu byłam i jestem ciekawa ,czy Ci to odpowiadało?Jak sie czułaś? Czy miałas w życiu sytuacje ,że czujesz ,ze panujesz nad nią do końca ,że wiesz ,ze to jest akurat to w czym dobrze sie czujesz?
Piszesz ,ze marudzisz ,ale bez ludzi będzie Ci trudniej. Ludzie zawsze cos podpowiedzą ,podsuną jakis pomysł,opowiedzą o sobie ,a wtedy łatwiej jest przyjmowac problemy życia ,bo człowiek zwykle myśli ,ze to on ma najgorzej.Niby żadne pocieszenie ,a jednak to bubuje świadomosć ,że życie jest tylko życiem z całym swoim bagażem radości i smutków i że naturalnym jest ,że one sie przeplatają.
Na pewno wiele zależy od naszego podejścia ,ale żeby sie go nauczyc to trzeba doswiadczać.
impresja
 

Postprzez Jaga82 » 9 lip 2009, o 15:59

---------- 15:58 09.07.2009 ----------

Doskonale wiem, co czujesz. Byłam w 10tygodniu gdy dowiedziałam się, że w 7tygodniu serduszko mojego Maleństwa przestało bić... Straszne przeżycie, tymbardziej, że miało być to moje pierwsze Dzieciątko... Do teraz o Nim myślę. Mój partner ma dziecko z poprzedniego związku i nie mogę słuchać jak mi o nim opowiada. Wyobrażam wtedy sobie nasz wspólny Skarb, a to boli... Drażni mnie widok dzieci w reklamach. Odwracam głowę, gdy widzę dziecko w wózku. Wszystko jest jeszcze bardzo świeże... Bardzo boję się dnia, daty planowanego porodu, którego niestety nie będzie... Wiem, że kiedyś to minie. Potrzeba czasu. Na razie nie myślę o kolejnym Dzidziusiu. Noszę w sobie żałobę po moim Synku (nie wiem dlaczego, ale byłam przekonana, że to Chłopiec). Ty Bianko, pewnie też musisz przejść okres żałoby. To normalne. Ja wierzę, że to minie i będę kiedyś tulić do swej piersi Słodkie Maleństwo.

---------- 15:59 ----------

Może trochę nie do końca jestem w temacie, ale chciałam się podzielić moimi przeżyciami. Bardzo podobnymi przecież... Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez Bianka » 9 lip 2009, o 17:51

Jagusiu bardzo podobnymi, ja tez nie wiem czemu jestem przekonana ze byl to chlopiec:( sciskam Cie mocno, ciesze sie ze tu weszlas:*

Impresjo nigdy nie mialam okazji malowac w plenerze:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez impresja » 9 lip 2009, o 18:33

Bianko:) Masz rower? Spróbuj pleneru :)
impresja
 

Postprzez Bianka » 10 lip 2009, o 00:16

Zabrzmi to beznadziejnie hehe nie mam roweru :usmiech:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 10 lip 2009, o 10:06

Bianka napisał(a):Zabrzmi to beznadziejnie hehe nie mam roweru :usmiech:

A chciałabyś? Ja uwielbiam rower;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez impresja » 10 lip 2009, o 10:50

a ja bym Bianko powiedziała "nadziejnie" bo jest okazja kupic sobie ,można na raty :)
impresja
 

Postprzez Bianka » 10 lip 2009, o 13:10

chciałabym:) narazie nie ma na to szans, juz mamy kilka rat, teraz kombinujemy zeby zdobyc meble -to sa priorytety niestety:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez impresja » 10 lip 2009, o 14:03

Bianko,bardzo przyjemne priorytety ,a skoro masz artystyczna duszę ,to pewnie urządzisz mieszkanko ze smakiem i w interesujacych kolorach:)
impresja
 

Postprzez ewka » 11 lip 2009, o 00:16

Podobają mi się kolorowe ściany;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 13 lip 2009, o 18:28

Moj mąz chcial mnie zgwalcic:( moze nie chcial, moze chcial mnie przestraszyc, do tego stopnia ze ja uwierzylam ze to sie stanie:( nienawidze go, nie mam nikogo juz i nie mam dokad pojsc, chce umrzec:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 296 gości

cron