ON - nagła słodycz, wyrazy miłości

Problemy z partnerami.

ON - nagła słodycz, wyrazy miłości

Postprzez Mały biały kotek » 10 lip 2009, o 12:50

Nie układało się nam ostatnio za dobrze... Zaczęliśmy sie coraz częściej kłócić i coraz bardziej od siebie oddalać. Nawet weekendy zaczęliśmy spędzać oddzielnie, ja w pracy. Nie mieszkamy już razem.

Nagle dziś jest słodki jak miód... przeprasza za ostatnie złe zachowania... wciąż mówi o miłości...

Węszyć w tym jakieś drugie dno?
Bo szczerze - jestem tym skołowana
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez Szafirowa » 10 lip 2009, o 13:41

Osobiście nie słuchałabym nawet mężczyzny, który tyle razy zawiódł mnie, okłamał, oszukał, rozczarował.
Nie mówiąc już o rozstrząsaniu jego zachowania, czy też o rozmyślaniu o intencjach, czy powodach ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez impresja » 10 lip 2009, o 14:06

Szafirowa ma 100% racji........i nie kłócicie się ze mną skąd wiem ,bo nic nie jest na 100%................nie odejmujcie 20% ,a nawet 1%.....bo pewne rzeczy są oczywiste :))))Pozdrawiam nieprzyzwoicie otulona słoncem i zadowolona jak mruczący kot :P :lol: :lol: :lol: :lol:
impresja
 

Postprzez Abssinth » 10 lip 2009, o 14:17

co jest takiego w Tobie, kotku, ze sie zastanawiasz dalej nad jego slowami?

facet jest przegrany.
jest klamca, oszustem, kolesiem, na ktorego nie ma co poswiecac nawet minuty....

slodzi Ci, bo czegos chce.
tyle :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Szafirowa » 10 lip 2009, o 14:22

P.S. Doczytałam teraz Twoją wypowiedź Kotku o tym, że "przyjaciółka" sama strzeliła sobie samobója.

Jesli dobrze dedukuję, to znaczy, że ich więzy i kontakty znacznie się rozluźniły.
Być może to jest wytłumaczeniem tej nagłej fali słodyczy.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez KATKA » 10 lip 2009, o 20:06

aż do następnej koleżanki......
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez caterpillar » 10 lip 2009, o 23:00

oj chyba powinnismy zaczac przypinac medale z wytrwalosc..tylko nie wiem czy jest powod do dumy :?

szczerze kotku to ja myslalam,ze wy juz dawno sie rozstaliscie...

w sumie nie bede sie powtarzac,to co napisala szafirowa jest jak dla mnie oczywiste...

pozdrawiam.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 11 lip 2009, o 00:12

A czego byś chciała, Kotku? Oddzielne mieszkania, oddzielne weekendy, coraz gorzej, coraz dalej... ciągle go chcesz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Carrie » 11 lip 2009, o 20:04

Myślę, że rozmowa, rozmowa, rozmowa.
Nie opowiemy na Twoje pytanie, bo nie potrafimy na pewno znaleźć takiej odpowiedzi, która nie postawiłaby kolejnego pytania ...

Dlatego jeśli myślisz o tym, a myślisz, bo pewnie Go kochasz lub łączy Cię z Nim silne uczucie to walcz o to. Musisz - a uwierz mi nie lubię używać tego słowa - z Nim zwyczajnie porozmawiać. Przecież On na Twoje pytania odpowie najlepiej. Po prostu zapytaj skąd ta zmiana, zapytaj dlaczego tak musiało się stać, dlaczego oddalacie się od siebie i czy naprawdę tego chcecie ..

Pozdrawiam i życzę powodzenia :usmiech2:
Avatar użytkownika
Carrie
 
Posty: 43
Dołączył(a): 11 lip 2009, o 17:37

Postprzez KATKA » 12 lip 2009, o 13:04

carrie....z tego co wiem to rozmów było dużo...ale kiedy facet zdradzał...oszukiwał...sama rozmowa nie wystarczy...żeby on sie wtedy w pewnym momencie ogarnął...ale chyba mu nie zależało...moze zaczyna teraz...tylko pytanie czy szczerze i czy nie znów na chwilke.............tacy ludzie sie nie zmieniają....nigdy w to nie uwierze....
Kotku....dlaczego znowu nic nie piszesz...moze byłoby ci łątwiej.....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Carrie » 12 lip 2009, o 15:58

KATKA, skoro tak mówisz, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy, przepraszam, nie wiedziałam, jestem tu od wczoraj. :)

Zatem ja bym nie wierzyła. Ludzie - jeśli się zmieniają - to nie tak szybko i gwałtownie.
Avatar użytkownika
Carrie
 
Posty: 43
Dołączył(a): 11 lip 2009, o 17:37

Postprzez caterpillar » 12 lip 2009, o 19:11

no wlasnie bo to "Nie układało się nam ostatnio za dobrze."

trwa juz kilkanascie miesiecy czyli ponad rok jesli mnie oczy nie myla :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Mały biały kotek » 17 lip 2009, o 10:31

Chyba najzwyczajniej na świecie boję się odejść.
I boję się innych mężczyzn, choć poznaję ich w różnych miejscach... bo boję się, że znowu oddam się komuś ciałem i duszą.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez caterpillar » 17 lip 2009, o 10:39

Moim zdaniem podiecie ryzyka (odejscie ) jest jest bardziej obiecujace niz tkwienie w tym pseudozwiazku.

Kotku uwazam,ze powinnas popracowac nad soba zanim pomyslisz o kolejnym zwiazku.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 18 lip 2009, o 19:08

Mały biały kotek napisał(a):... bo boję się, że znowu oddam się komuś ciałem i duszą.

Ja myślę, że tym właśnie należałoby się zająć, Kotku.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aaidimag i 196 gości

cron