Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Postprzez sikorkaa » 8 lip 2009, o 19:40

czyzby w piatke obrona? witaj w klubie ;) ja sie dzis o tym dowiedzialam ... rychlo w czas.
sikorkaa
 

Postprzez kaśku » 8 lip 2009, o 19:41

a ja czuje straszny smutek, spowodowany osamotnieniem i brakiem umiejetnosci wyjscia z tego osamotnienia :(, a tyle okazji wokolo zeby z tego wyjsc, bezsensu
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez mahika » 8 lip 2009, o 19:43

boje sie noc... dzis cała noc nie spałam, bo były straszne burze :(
trzesłam się i paraliżował mnie strach... co ja mam zrobic :cry:
ja sie naprawde boje!!!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez flinka » 8 lip 2009, o 19:48

---------- 19:45 08.07.2009 ----------

Sikorko obronę mam szczęśliwie za sobą i było całkiem przyjemnie. :D W piątek moje być albo nie być w związku z wymarzonym kierunkiem studiów, czas się wlecze niemiłosiernie. :?

Będę trzymała mocno kciuki w piątek za Twoją obronę! I pochwal się jak już będzie po. :) Bo jestem pewna, że będzie czym!

---------- 19:48 ----------

Mahiko współczuję, bo burze przynajmniej u mnie są teraz non stop. Dzisiaj były już dwie. :shock:

Nic nie pomaga? A zasłonięcie okien + stopery w uszach + głowa pod kołdrą?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez mahika » 8 lip 2009, o 19:51

ani żaluzje i ciemne zasłony nie pomogły, ani stopery. mieszkam nad jeziorem. te pioruny uderzały chyba w jezioro, bo taki był huk, ciągiem przez kilka minut, kilka takich grzmotów jakby drzewa pękały... ze stoperami zasnelam w uszach i nic... szyby drżały, nie chce mi sie juz nic.... :(
ja w dzień się tak nie boje, ale w nocy, sama w domu... nie daje rady...
to takie głupie :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez April » 8 lip 2009, o 19:51

mam ochotę na wódkę.
kolejny dzien poszedł w las...
April
 

Postprzez agik » 8 lip 2009, o 20:04

Czuję się jak by mi ktoś przypierdolił łopatą w łeb...
Brat mojego lubego próbował popełnic samobójstwo. Tata go znalazł ...
Wział jakieś różne leki i prochy ( nie wiem dokładnie), zostawił list i testament.
Teraz jest w szpitalu na drugim końcu Śląska. Żyje i jest już przytomny...

Wielka ulga, ale problem pozostaje.

próbuje ułozyć myśli i opanowac drżenie rąk- to mi nawet poszło. Nie umiem poradzić sobie z uczuciem szoku, wsciekłości na Młodego, wspólczucia dla matki i jakiejs takiej wielkiem miłosci do taty ( "teścia")...

Duża jestem, ale czemu takie rzeczy nie zdarzają się tylko w filmach?

Przepraszam, ze przeklinam, ale mnie to pomaga. Cos jak kapiel po upalnym dniu...

Chyba cos jeszcze powinnam powiedzieć...
Nie mam pomysłu
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez KATKA » 8 lip 2009, o 21:17

:serce2:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez marza » 8 lip 2009, o 21:27

Smutna , samotna, zalękniona , niepewna, zagubiona. Chcę wyjść z szafy ale się boję. Boję się ludzi ,zwłaszcza mężczyzn. Boję sie skrzywdzenia , niezrozumienia , odrzucenia. Boję sie być sama i boje sie być z kimś...
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Postprzez April » 8 lip 2009, o 21:47

Agik sciskam Cię mocno.
April
 

Postprzez flinka » 8 lip 2009, o 21:55

Agiczku :pocieszacz:

Najważniejsze, żeby zadbać o to, żeby ten chłopak jak najszybciej został otoczony opieką.

Macie możliwość/chcecie do nich jechać?

Przytulam mocno, odpocznij, zadbaj w tym momencie o siebie
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez kaśku » 8 lip 2009, o 22:16

marza napisał(a):Smutna , samotna, zalękniona , niepewna, zagubiona. Chcę wyjść z szafy ale się boję. Boję się ludzi ,zwłaszcza mężczyzn. Boję sie skrzywdzenia , niezrozumienia , odrzucenia. Boję sie być sama i boje sie być z kimś...


oj marza jak ja ciebie rozumiem ... heh
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez rainman » 8 lip 2009, o 22:18

Agik, smutno mi, bo to straszna rzecz...
mysle ze najwazniejsze teraz zeby bliscy zadbali o niego, zeby go "pilnowali", zeby dostal profesjonalna pomoc, zeby traktowac go powaznie i pokazac ze jest dla nich wazny i im potrzebny.
pozdrawiam Cie, :pocieszacz:
Avatar użytkownika
rainman
 
Posty: 245
Dołączył(a): 11 lut 2008, o 23:14

Postprzez agik » 9 lip 2009, o 00:12

---------- 00:06 09.07.2009 ----------

Dziękuję

Flinka- mamy mozliwość pojechać, ale najpierw musimy zasięgnąć języka, czy Młody sobie tego życzy. Ja pomyślałam sobie, że za Chiny ie chciałabym, zeby mnie ktos odwiedzał, współczuł mi, albo zadawał jaiekolwiek pytania...

Rainman- opiekę to chyba w takich sytuacjach ma się z automatu?
No nie wiem, tata na pewno zapuka do każdych drzwi, pójdzie na kolanach choćby, gdzie tylko będzie przeczuwał pomoc- bo on taki jest...
Luby się zastanawia co zrobi, ale ja myśle, ze będzie reagował na sytuację...

Eh... jak on mógł coś takiego zrobić- tacie, matce, swojemu synkowi???

Nie umiem tego ogarnąć...

April bardzo dziękuję
Katuś- słodki kotku... Ty wiesz

---------- 00:12 ----------

I jeszcze Rainman- tata go pilnuje... wstaje rano przed piątą ( choć nie musi bo dawno jest na emeryturze), idzie do niego, robi mu sniadanie, pilnuje, zęby jadł obiad, zagaduje do niego codziennie, sprawdza, co tam się dzieje... No już nie wyobrażam sobie, zeby mozna było dorosłego mężczyznę pilnowac bardziej... On jest rok młodszy niz ja... Stary koń...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez flinka » 9 lip 2009, o 00:16

Agik to jest trudne do zrozumienia... I boli... Ale wiesz w takich momencie jest się zwykle zmrożonym emocjonalnie. Agik to zapewne nie było wymierzone w bliskie mu osoby.

To bardzo dobry pomysł, żeby go dowiedzieć się czy chce odwiedzin. A poza tym (co na pewno wiesz) nie trzeba współczuć, nie trzeba pytać, najlepiej po prostu być - choć to trudne.

Z opieką jest tak, że albo pójdzie on do szpitala psychiatrycznego albo wpiszą mu w zaleceniu, żeby zgłosił się do poradni zdrowia psychicznego, w tym drugim wypadku mogą żądać, by ktoś wziął za niego odpowiedzialność.
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 101 gości