on woli się sam zaspokajać

Problemy natury seksualnej.

on woli się sam zaspokajać

Postprzez bynia » 8 lip 2009, o 11:27

Witajcie. Jestem tu nowa i bardzo milo jest mi Was wszystkich poznać. Mama nadzieje, że pomożecie mi uporać się z moimi problemami i rozsterkami. Proszę cichutko o pomoc.
Posluchajcie mojego problemu.
Jestem z moim chłopakiem już ponad 4 lata. Ja mam 27 lat, on 35. Mieszkamy razem od ponad 3 lat. Problem jest z seksem. Na początku naszej znajomości bylo wspaniale, przez około rok czasu kochaliśmy sie kilka razy na tydzień, czasami kilka razy dziennie. Stawał na wysokości zadania, czule pieścił i kochał, seks był urozmaicony. Uwielbiał mnie lizać (oralnie), ja tez to kochałam, chociaz trudno mi sie czasem było przełamać. Z jego ust słyszałam słowa: " piękne masz ciało" itp. Czułam, że mnie pragnie. Potem była przerwa, bo jakiś rok nie mieszkaliśmy razem, było sporo postu. Odkąd znowu razem zamieszkaliśmy (to ostatni rok) praktycznie się nie kochamy. Jak już do czegoś dochodzi to tylko z mojej inicjatywy. Muszę się go wprost zapytać: "pokochamy sie?", bo inaczej nie załapie. Wiele razy tak było, że np. jak razem leżeliśmy, to dotykałam go po członku, stawał mu, a on nic nie reagował, no moze tylko hasłem"łaskocze" i tyle, dalej oddawał sie lekturze swojej gazety. Do łżka własnie po to przychodzi, zeby poczytać gazete, a ma ich stosy. Często ja już ide spać po połnocy a on jeszcze czyta. Leże i cichutko sobie płacze, bo mam ochote, ale nie chce jej pokazywac, nie chce sie poniżać proszac o seks którego nie było już od miesiąca. Uważam, ze nie tak to powinno być! To facet powinien być napalony na kobietę a nie ona na niego. Wiecie zaczyna to tak działać, że przestaję miec na niego ochotę w ogole. Czasem sobie myśle, że seks mógłby dla mnie nie istnieć, ale czasem (jak robie to sobie sama jak go nie ma) to strasznie mi z tym na sercu. Ale przeciez mam swoje potrzeby i potrzebuje!
On bardzo dużo pracuje, ma prace którą kocha ponad wszystko, wiem, ze jest dla niego najważniejsza. Dla mnie jest dobry, wiem że mnie kocha i wiele jest w stanie dla mnie zrobić, tylko nie kocha się ze mną.
I tak leci miesiąc za miesiącem a ja czuje jak więdne, bo widzę ze on nie widzi we mnie obiektu pożadania. Sam seks, to 10 minut, bez gry wstępnej. Nauczyłam się sama w trakcie zaspokajać, bo on nie daje rady.Raz na miesiąc powoduje, że wytryska strasznie szybko tak jest pobudzony.

No i dalej by tak to się ciągneło, gdyby nie wydarzenie z ostatniego dnia. Przyłapałam go jak rano (wstał wczeniej ode mnie) zmasturbował się w łazience. Nie widziałam jak to robi, tylko akurat się obudziłam, wstałam i wyszedl z łazienki z dużym czlonkiem, już było po wszystkim...ale jezcze nie zdązył mu zmaleć. Starsznie się speszyl. Zrobiłam mu straszny zarzut z tego, napisałam tone e-maili, żeby mi wyjaśnił dlaczego tak jest. Kilka jego odpowiedzi brzmiało" zebym najlepiej nie robila żadnych wyrzutów, jak dobrze sobie nie przemyśle". No własnie i co ja mam sobie przemyśleć? Czy to jest normalne, że facet woli sam sobie zwalić, niż pokochać się z wlasna dziewczyną którą ma koło siebie. Jak sobie teraz wyobraże, że on tak z raba mógłby dobrac się do moich majteczek, to aż ciepło mi się robi i na samą myśle jestemm podniecona...taka jestem, nie zwbraniam się przed takimi uczuciami, ale on woli załatwić to w łazience. Proszę o kilka rad, może spostrzeżen, każde słowo napisane przez Was będzie dla mnie drogowskazem. Doadźcie, poradźcie, bo nie wiem, czy jest sens tak dalej to ciągną...
bynia
 
Posty: 10
Dołączył(a): 8 lip 2009, o 10:39

Postprzez Jaga82 » 8 lip 2009, o 15:03

Zapytałaś go czy 'to' zrobił? Może po prostu miał poranny wzwód i tyle. A odnośnie Waszego pożycia-chyba powinnaś z nim szczerze porozmawiać, powiedzieć, że brakuje Ci jego bliskości, do której Cię przyzwyczaił. I zapytać dlaczego to się zmieniło. Może za dużo pracuje i najzwyczajniej w świecie jest zmęczony i potrzebuje teraz innej formy bliskości z Tobą, np. przytulania czy wspólnych chwil spędzanych po pracy.
Życzę powodzenia. Na pewno będzie dobrze. Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez Abssinth » 8 lip 2009, o 15:06

bylo tu kilka takich tematow ostatnio...poczytaj.

ja powiem - poszukaj sobie innego faceta. Takiego, ktory nawet po 10 latach bycia razem bedzie Cie pozadal i ogniscie piescil.
sa tacy.


pozdrawiam,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez bynia » 8 lip 2009, o 17:02

NIejako przyznał się do tego, nie zaprzeczył, generalnie nie chce o tym rozmawiać, wydaje mi sie, że nie widzi problemu. Przeprosił...ale ja czuje się jakby mnie zdradził.

Jak Wy dziewczyny zareagowałybyście na takie coś? Kiedy przyłapujecie własnego faceta na masturbacji?? Co byście zrobiły???

Proszę napiszcie mi co mam robić ??

Czy zerwanie to jedyne wyjście ?

Rozmowa nic nie pomoże, było ich wiele, zawsze obiecywał, ze się poprawi, że poprawi nasze stosunki seksualne, ale na tym się konczyło. Zwykły dzień pokazywał to samo, zero seksu!
bynia
 
Posty: 10
Dołączył(a): 8 lip 2009, o 10:39

Postprzez Abssinth » 8 lip 2009, o 17:42

bylam w takiej sytuacji.

zerwalam.

ciesze sie.

jak nie chce, to go nie zgwalcisz.
widocznie potrzeby ma, ale woli je zaspokajac sam.
moj byly zamiast seksu ze mna wolal masturbowac sie ogladajac rozgniatane slimaki (nie zartuje...taki mial fetysz).

zmarnowalam niezle pare miesiecy, probujac to naprawic...
jesli tylko jedna osoba chce naprawiac, to nic z tego nie wyjdzie.

a jak reszta zwiazku?
bo jesli on woli gazete i poczytac, zamiast byc razem/rozmawiac....to chyba nie za dobrze?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez bynia » 8 lip 2009, o 18:14

Dużo czyta, to fakt, ale nie cąły czas. Przychodzi po pracy koło 18,19, je obiad i siada na komputer. Potem gazety w łóżku, ja oglądam tv. Gaszę tv i ide z nudów spać, on czyta do późna, wiele razy proszę żeby już zgasił światlo...Wiem okropnie to wygląda, ale taka jest rutyna życia codzinnego, podejrzewam ze nie tylko u mnie. Przy weekendach gdzieś staramy sie wyjeżdzać, wiec mamy czas na rozmowy, to nie jest tak, że tak wyżej opisałam jest zawsze. Rozmawiamy. Generalnie patrzymy na życie w jednym kierunku, te same plany, tylko ten seks...
bynia
 
Posty: 10
Dołączył(a): 8 lip 2009, o 10:39

Postprzez Abssinth » 8 lip 2009, o 18:17

ale taka jest rutyna życia codzinnego, podejrzewam ze nie tylko u mnie


......wcale nie musi taka byc....i jest taka u bardzo niewielu ludzi, jakich znam...


a co w Twoim/Waszym zwiazku jest dobre?
tak naprawde dobre?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez sikorkaa » 8 lip 2009, o 18:29

bynia napisał(a): Generalnie patrzymy na życie w jednym kierunku, te same plany, tylko ten seks...

a co to za plany?
sikorkaa
 

Postprzez April » 8 lip 2009, o 19:09

Ja mam ogromną ochotę na seks...
nie bardzo mam z kim...;(
April
 

Postprzez bynia » 8 lip 2009, o 19:44

Plany na wspólną przyszłość, ślub, dzieci itd. W koncu on już najmłodszy nie jest, więc czas mu mysleć. Ja też tego chce, albo chciałam, teraz juz nie wiem, więcej niepewności, nie wiem czy mu ufa, chyba nie po tym co zrobił. Zapewnia ze to poprawi, że postara się mniej pracować i zrobić lepsza aurę, ale dokładnie nic nie mówi, tylko obiecuje. Mogę Wam tylko napisać, ze to nie pierwsze jego zapewnienia, ten prblem jest już od dłużego czasu, zawsze mówił, ze to zmieni, ze się postara, ale nic nie wychodziło. Twierdzi, że nie wie co jest przyczyną tego, że mnie nie pożąda, dzisiaj powiedział, że być moze to po tej dłużej abstnencji....ale to juz było tak dawno.Obiecuje poprawę, ale czy mam w nią wierzyć? Czy facet nagle może poczuć pożądanie którego wcześniej długo nie czuł???
bynia
 
Posty: 10
Dołączył(a): 8 lip 2009, o 10:39

Postprzez sikorkaa » 8 lip 2009, o 19:52

a czy te plany to sa jakos skonkretyzowane jesli chodzi o terminy? czy tu tez sa z jego strony jedynie obietnice?
dziwne to mi sie wydaje. ma Ciebie a pomimo to woli reczne robotki :roll: wcale sie nie dziwie, ze Cie to zastanowilo. nie wiem jak powinnas sie zachowac. mysle, ze wyjsciem sa rozmowy o Was, o tym co sie zmienilo i dlaczego. nie oczekuj kolejnych zapewnien, oczekuj czynow. z czasem facetom spada libido a kobietom rosnie, to tez wez pod uwage. bo moze byc tak, ze sie rozminiecie w oczekiwaniach wzgledem zycia erotycznego. a to jednak wazna sfera. lepiej zalatwic te sprawe przed ewentuanym slubem bo potem moze byc tylko gorzej.
sikorkaa
 

Postprzez salome » 8 lip 2009, o 20:05

O jeny...prawie jak u mnie. ..i tez proszę, zeby zgasił juz swiatło bo chce spac.
salome
 

Postprzez lili » 8 lip 2009, o 22:55

hihi, wrzucę mały offtop ale może to rozluźni trochę tą ciężką atmosferę przy okazji tak poważnego tematu

obie mówicie o tym, że prosicie o zgaszenie światła
pomyślałam przez chwilę, że straszne z Was gderliwe kwoki, a co komu przeszkadza zapalone światło :D
mi nie przeszkadzało ani zapalone światło, ani chodzący komp, ani trash metal wydobywający się z radia ani dudniący telewizor
dzisiaj to ja jestem sama, mimo tego że taka byłam tolerancyjna :)
a Wy narzekacie na problemy w związku, no ale związki są :D

dobrej nocki
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez kasjopea » 8 lip 2009, o 23:43

Może poprostu wieczorem byl zmęczony i nie mnial ochoty na seks a rano jak to rano ,ale nie chcial Cię budzić. :)
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez christmas_tree » 9 lip 2009, o 09:50

a teraz głos faceta :-)))

myślę, że trzeba o tym porozmawiać... zakładanie z góry, że to zdrada i przesłanka do definitywnego zerwania jest moim zdaniem pochopne...
na razie pewnie on nie chce rozmawiać, ponieważ czuje się przyciskany itp. Wiem, to trudne, ale bez przedstawienia swoich uczuć i poglądów porozumienie będzie niemożliwe...
Pomyślmy tak - ten onanizm może być wierzchołkiem góry lodowej, a mógł być też jednorazowym wyskokiem... Planujecie przyszłość - warto zatem poważnie się zastanowić, czy takie zdarzenie to powód negacji tych planów.
A porady, byś poszukała takiego faceta, który i za 10 lat będzie Cię pożądał, są sensowne tylko wtedy, gdy będziesz miała pod ręką jasnowidza :-D
Serdecznie pozdrawiam, chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 322 gości