przez agik » 17 sie 2007, o 03:31
Kochana ( to nie żadna rada tylko tak mi przyszło do głowy), a gdybys tak zrobiła jemu, to co on Tobie?
Parę dni temu Ewka podrzuciła taki artykuł, pewnie czytała¶...
W¶cieknij się, nakrzycz na niego, nawet je¶li to nieładnie. Zreszt±, kogo to obchodzi, ładnie, czy nieładnie...
Po co¶ przeszła¶ przez piekło rozwodu, chyba nie? Chyba nie po to, żeby teraz każde jego słowo, burzyło twoje DOBRE nowe życie...
Możliwe, że mnie się tylko tak łatwo pisze, bo i tak musisz zrobić to sama.
O ile dobrze zrozumiałam, to 2 lata czekasz na jak±¶ skruchę z jego strony?
Je¶li tak- to chyba już się nie doczekasz, to po co tracić TWÓJ czas?
Ci±gle nadstawiasz drugi policzek.
Dobry pomysł maja dziewczyny- nazwij go jako¶ inaczej- naprawdę obraĽliwie, nazywaj go tak, jak na to zasłużył.
Nic to nie zaszkodzi Twoim dzieciom- ludzie się zmieniaj±( a bank ¦l±ski to rozumie). Może i kiedy¶ był wspaniałym człowiekiem- ale tego człowieka już nie ma, lub nie ma go na razie.
Wiesz, przecież za jaki¶ czas mozesz i Ty się zmienić... kto wie?
Ponoć pierwszym krokiem, zeby zrobić komu¶ krzywdę jest jego depersonalizacja, moge się mylić, ale to chyba znaczy, że on zrobił to Tobie- sprowadził cie do rangi przedmiotu- więc zrob mu to samo!(choćby na razie). Nie daj się, Kochana! Życie ucieka, nikt Ci nie go odda...
I nie martw się, że odbierasz co¶ swoim dzieciom, zreszta wcale nie musz± o tym wiedzieć .
dobrze będzie...
A te jego girki s± szmaciorskie... (tak nawiasem)